To ma być swego rodzaju kampus, centrum - poświęcone prawom człowieka. Obecnie za naszą zachodnią granicą trwają dyskusje na temat tego, jak ma ono wyglądać i jak funkcjonować. Wzorem do naśladowania dla Lipska jest gdańskie Europejskie Centrum Solidarności.
W poniedziałek gości z Niemiec oprowadzał po wystawie dyrektor ECS, Basil Kerski. Wizyta trwała blisko dwie godziny. W tym czasie padało sporo pytań, zarówno o historię Polski i Gdańska, jak i funkcjonowanie samej instytucji.
Burkhard Jung, Prezydent Miasta Lipska, przyznał, że jest pod ogromnym wrażeniem wszystkiego, co zobaczył. - Przede wszystkim kultury, ale też obywateli i... rozmiaru całego przedsięwzięcia. "Przemawia" już sama architektura budynku. To bardzo odważny projekt, właśnie pod kątem architektonicznym, zarówno w skali kraju, ale i całej Europy. Jest on ogromnym wyzwaniem – przyznał w rozmowie z portalem Gdansk.pl prezydent Jung.
To, co spodobało się niemieckiemu samorządowcowi, to fakt, że ECS "jest dla obywateli". - Mogą tutaj wejść w każdej chwili, jak gdyby brać udział w tym przedsięwzięciu - podkreślał.
Prezydent Burkhard Jung tłumaczył, że w Lipsku zrealizowano wiele przedsięwzięć dotyczących miejsc pamięci, ale są one rozproszone w różnych zakątkach miasta.
- Chcielibyśmy nauczyć naszych kolegów to wszystko scalić, w taki sposób, by mogło to być transparentne i skoncentrowane, a także by można było dodać kolejne wątki, tematy. Dlatego tutaj jesteśmy - wyjaśniał.
Jego zdaniem, niekoniecznie całe Niemcy, ale "w Lipsku na pewno", mieszkańcy, urzędnicy czy tutejsi dawni działacze, bardzo dobrze wiedzą, że w 1980 roku bez polskiej Solidarności nie doszłoby do zjednoczenia Niemiec.
Wśród członków delegacji znalazł się m.in. prof. Rainer Eckert, wieloletni dyrektor Muzeum Historii Najnowszej w Lipsku, opozycjonista, wyróżniony m.in. Medalem Wdzięczności Europejskiego Centrum Solidarności.
- Myślę, że wielu ludzi wie niewiele, a na pewno wciąż za mało o tamtych wydarzeniach - mówi prof. Eckert. - W naszym muzeum chcemy podkreślić dziedzictwo europejskie. Chcemy przypomnieć, co działo się na Starym Kontynencie poprzez Auschwitz czy gułag. Pokażemy też polską Solidarność. Należy też podkreślić, że tutaj, w Gdańsku, w Polsce, jest niewielka wiedza, jeśli chodzi o działalność opozycyjną prowadzoną w NRD, ale też i odwrotnie. Trzeba nadrobić tę wiedzę.
Zdaniem prof. Eckerta, najważniejsze obecnie jest to, by przekazać tę historię w taki sposób, jak robi to ECS: - Żeby przenieść te dobre doświadczenia, dobre praktyki do Lipska, by powstało tego typu muzeum. Nasza inicjatywa nazywa się "Okrągły Róg", tak przewrotnie. Chodzi o dokumentowanie działalności służb specjalnych wobec opozycji.
Basil Kerski podkreślił, że jest to już kolejne spotkanie.
- Przed kilkoma laty Gdańsk był bohaterem październikowego Święta Światła w Lipsku. To miesiąc, w którym to miasto upamiętnia rewolucję, i nie tylko swoją. W tym czasie zaprasza ważnych protagonistów i instytucje z innych państw. W trakcie tamtej wizyty zaprosiliśmy prezydenta Junga do Gdańska, a było to jeszcze przed otwarciem ECS - wspomina dyrektor Kerski.
Na wystawie stałej ECS nie brakuje wątków związanych z NRD i tamtejszą opozycją. Jednym z bohaterów jest tu Roland Jahn, natomiast wśród ważnych miejsc pamięci, które udokumentowano w jednej z sal, jest muzeum w Lipsku.
W tym mieście można trafić na tablicę, która upamiętnia rolę Solidarności dla rewolucji w NRD.
- Odsłoniliśmy ją w 2014 r. Znajduje się ona przy placu Augusta, przy operze - w miejscu, gdzie zbierała się opozycja, a z dnia na dzień rosły demonstracje - przypomina dyrektor Kerski.