Lider pokonany w Gdańsku! Lotos Trefl drugi w PlusLidze

Po niezwykle zaciętym i emocjonującym pojedynku, gdańscy siatkarze pokonali we własnej hali ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:1! Dzięki zwycięstwu za trzy punkty awansowali na drugą pozycję w tabeli PlusLigi! Graczem meczu wygrany został libero Piotr Gacek.
28.02.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Piotr Gacek (w czarnej koszulce) bronił w nieprawdpodobnych sytuacjach

Mecz, jak na hit kolejki przystało, rozpoczął się od mocnej wymiany ciosów między obu zespołami. Po stronie gospodarzy główną armatą był Murphy Troy, zaś w ZAKSIE ręki w ataku nie wstrzymywał Sam Deroo. Oba zespoły ofiarnie grały również w obronie, dzięki czemu kibice byli świadkami długich i efektownych wymian.

Na pierwszej przerwie technicznej minimalnie prowadzili gospodarze (8:7), jednak tuż po powrocie na parkiet ZAKSA szybko doprowadziła do wyrównania (9:9). Kolejne dwie akcje również padły łupem gości, co skłoniło trenera Andreę Anastasiego do wzięcia przerwy na żądanie (9:11). Gdańszczanie posłuchali uwag trenera i po atomowych atakach Troya oraz podwójnym bloku Mateusza Miki i Sebastiana Schwarza, ponownie wyszli na prowadzenie (14:13).

Punktowy dystans między drużynami utrzymywał się do samego końca pierwszej partii. Przy stanie 22:22 ze środka zapunktował Bartosz Gawryszewski, a kolejną akcję zakończył Troy, co skutkowało piłką setową dla Lotosu Trefla przy stanie 24:22. Trener Ferdinando De Giorgi próbował jeszcze rotować składem, posyłając na zagrywkę Grzegorza Boćka. Ten jednak posłał serwis w siatkę i żółto-czarni mogli się cieszyć z wygranej 25:23.

Po zmianie stron kibice w dalszym ciągu obserwowali wyrównaną walkę. Nie do zatrzymania był Troy, po którego ataku gdańszczanie wyszli na prowadzenie 7:6. Tuż przed przerwą techniczną w aut zaatakował Kevin Tillie i na tablicy wyświetlił się wynik 8:7. Na pochwałę w zespole gospodarzy kolejny raz zasługiwała współpraca blok-obrona, dzięki której możliwe było wyprowadzanie skutecznych kontrataków.

W szeregach gości bardzo dobrze funkcjonował zaś środek, którym wypracowali sobie trzypunktową przewagę (13:16). To jednak nie podcięło skrzydeł wicemistrzom Polski, którzy przyzwyczaili już kibiców do punktowych pościgów. Kontaktowy punkt zdobyli podwójnym blokiem na Dawidzie Konarskim i było 17:18.

ZAKSA jednak kolejny raz odskoczyła na trzy oczka, dlatego na zmiany zdecydował się Andrea Anastasi. Damian Schulz i Przemysław Stępień zastąpili Troya i Marco Falaschiego, jednak siatkarze z województwa opolskiego zagrali bardzo rozważnie w końcówce i nie wypuścili prowadzenia. Seta bardzo mocnym atakiem zakończył Wiśniewski, dzięki czemu jego zespół wygrał 25:21 i doprowadził do remisu w całym meczu.

Początek kolejnej partii należał do gospodarzy, którzy wygrali trzy pierwsze akcje. Szczególnej urody była ostatnia wymiana, w której na ogromne uznanie zasłużył Piotr Gacek. Libero potwierdził swoją wysoką formę, dwukrotnie wyciągając wydawałoby się beznadziejne piłki (3:0). Przed przerwą techniczną dystans między zespołami nie uległ zmianie i to Lotos Trefl prowadził 8:5.

Kolejne akcje to znów popisowa gra Gacka oraz potężne ataki Troya i Schwarza, które pozwalały gdańszczanom na utrzymywanie bezpiecznej przewagi (12:9). Goście próbowali gonić wynik, często grając przez środek, ponieważ był to jedyny element w którym zagrażali gdańszczanom. Przy wyniku 15:12, na zagrywce kolejny raz pojawił się Bociek, jednak i tym razem jego serwis nie wpłynął losy seta i po chwili oba zespoły zeszły na drugą przerwę techniczną (16:12).

W decydującej części seta przebudzili się goście, którzy świetnie zaczęli grać blokiem, doprowadzając do remisu 19:19. To zwiastowało kolejne wielkie emocje w Ergo Arenie. Tak też się stało. Najpierw w siatkę zaatakował Jurij Gladyr (22:23), następnie do remisu doprowadził Łukasz Wiśniewski. Przy piłce setowej błąd popełnił Bociek i ostatecznie po nerwowej końcówce to gdańszczanie mogli cieszyć się z co najmniej punktu w tym spotkaniu (25:23).

Uskrzydleni prowadzeniem gospodarze kolejną partię rozpoczęli wyraźnie anonsując, że w tym meczu interesuje ich tylko pełna pula. W ataku szalał Troy, który obijał ręce bezradnie patrzących kędzierzynian (6:3). Po przerwie technicznej (8:5) goście zaczęli odrabiać straty. Punkt kontaktowy zdobył Deroo, który sprytnie obił gdański blok (11:10), a do remisu ze środka doprowadził Wiśniewski (12:12). Tuż przed drugą regulaminową przerwą dwa punkty zdobili gospodarze i to oni prowadzili 16:14.

Końcówka seta to popis gry żółto-czarnych, którzy powiększyli przewagę do czterech punktów i spokojnie prowadzili grę. Punkt na wagę piłki meczowej zdobył potężnym atakiem Troy, a mecz zakończył Wiśniewski, który uderzył bez bloku daleko w aut.

Tym samym gdańszczanie drugi raz pokonali lidera z Kędzierzyna, dzięki czemu zrównali się punktami z PGE Skrą Bełchatów, ale mają do rozegrania jeszcze zaległy mecz z BBTS-em Bielsko-Biała. Wcześniej jednak czeka ich wyprawa do Kazania i walka w Lidze Mistrzów.

Lotos Trefl Gdańsk – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:23, 21:25, 25:23, 25:20)

Lotos Trefl: Grzyb 14, Falaschi 1, Troy 22, Schwarz 19, Gawryszewski 4, Mika 14, Gacek (l) oraz Czunkiewicz, Schulz 1, Stępień

ZAKSA: Tillle 8, Konarski 9, Gladyr 8, Wiśniewski 11, Deroo 13, Toniutti 1, Zatorski (l) oraz Rejno 2, Bociek 11, Buszek

Na podstawie strony klubowej Lotos Trefl - oprac. W



TV

Kaszubi – tożsamość obroniona. Rozmowa z prof. Cezarym Obrachtem-Prondzyńskim