• Start
  • Wiadomości
  • Lew ku pamięci Pawła Adamowicza. W Gdańsku-Oliwie stanęła wyjątkowa rzeźba. FILM i FOTO

Lew ku pamięci Pawła Adamowicza. W Gdańsku-Oliwie stanęła wyjątkowa rzeźba. FILM i FOTO

W niedzielę, 11 sierpnia, na terenie dawnego Folwarku Saltzmanna przy ul. Opackiej miała miejsce wyjątkowa uroczystość. W otoczeniu rodziny i przyjaciół śp. prezydenta Pawła Adamowicza, przy udziale zaproszonych gości oraz osób odwiedzających ogrody, odsłonięta została rzeźba lwa wraz z tablicą pamiątkową poświęconą tragicznie zmarłemu włodarzowi Gdańska.
12.08.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Odważny, mądry i broniący swojego terytorium - lew z brązu ma przypominać o cechach Pawła Adamowicza
Odważny, mądry i broniący swojego terytorium - lew z brązu ma przypominać o cechach Pawła Adamowicza
fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl

 

Waży około 500 kg i powstawała pół roku - mowa o rzeźbie, sylwetce lwa, która znalazła się w “ogrodzie Doraco” na terenie Parku Oliwskiego. Wśród pięknie odrestaurowanych budynków, zadbanej zieleni, stanęła rzeźba, która przypominać ma gdańszczanom, spacerowiczom i turystom o wyjątkowym człowieku - tragicznie zmarłym prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu. W niedzielne popołudnie, 11 sierpnia, w gronie rodziny, znajomych, współpracowników odsłonięto rzeźbę z brązu, której autorką jest Ewa Koprowska.

- Kiedy 13 stycznia, późnym wieczorem, dotarła do mnie informacja, że Paweł został raniony podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, na początku nie chciałem w to uwierzyć, uważałem, że jest to jakiś makabryczny żart - wspominał Andrzej Hass, przyjaciel Pawła Adamowicza, właściciel grupy Hass Holding, pomysłodawca powstania rzeźby. - Gdy zaczęły dochodzić do mnie bardziej oficjalne informacje, pomyślałam, że to może bandycki wybryk. W godzinach rannych wiedziałem już, że był to straszliwy mord na naszym prezydencie. Trudno mi było w to uwierzyć. Dopiero królewski pogrzeb i płacz wielu tysięcy gdańszczan, setek tysięcy Polaków, uzmysłowił mi, że Paweł nie żyje. W gronie najbliższych osób i współpracowników zaczęliśmy się zastanawiać, co możemy zrobić, żeby uszanować tego wielkiego człowieka. 


Jak upamiętnić Pawła Adamowicza?

Pomysłów było kilka, choć wszystkie krążyły wokół monumentu. Pojawiła się wśród nich ławeczka z uśmiechniętym Pawłem Adamowiczem, fotel w którym prezydent Gdańska siedziałby w dostojnej pozie, przyodziany w togę i urzędniczy łańcuch czy monumentalne popiersie, które stanęłoby w widocznej części ogrodu. Wszystkie koncepcje zostały jednak odrzucone, bo jak mówi Andrzej Hass, wiadomo było, że Paweł Adamowicz tych pomysłów by nie zaakceptował. 

- Pewnego razu słyszałem dyskusję dziennikarzy i jeden z nich przyrównał Pawła Adamowicza do trzeciego, gdańskiego  lwa - dodał Andrzej Hass. - I wtedy nastąpiło pewne olśnienie, bo lew to przecież zwierzę królewskie. Jest silny, władczy, ale też odpowiedzialny i wie, jak ma zarządzać swoim stadem. Tak jak nasz prezydent wiedział, jak zarządzać ludźmi przez 20 lat.

ZOBACZ FILM Z UROCZYSTOŚCI ODSŁONIĘCIA RZEŹBY I TABLICY KU PAMIĘCI PAWŁA ADAMOWICZA

 

Gdy podjęto już decyzję o tym, jak ma wyglądać rzeźba, która powstanie na cześć Pawła Adamowicza, Andrzej Hass swoje kroki skierował do Ewy Koprowskiej. Rzeźbiarka i absolwentka gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych nie tylko miała już doświadczenie w podobnych projektach, ale też fantastycznie się z nich wywiązała. Ewa Koprowska jest bowiem współautorką lwów, zdobiących fontannę Czterech Kwartałów, która znajduje się naprzeciwko Kaplicy Królewskiej, przy Bazylice Mariackiej.

Rzeźbiarka przyznała, że praca którą wykonała, była nie lada wyzwaniem. - Pierwsza rzeźba przewróciła się, spadła w trakcie przesuwania - powiedziała. - Było to na początku pracy, później więc zrobiłam lepszą konstrukcję. Sam lew w glinie ważył około dwóch ton, to bardzo trudna realizacja, ale podołałam. 

 
O oprawę muzyczną wydarzenia zadbał Artur Sychowski, który w trakcie koncertu zagrał m.in. The sound of silence
O oprawę muzyczną wydarzenia zadbał Artur Sychowski, który w trakcie koncertu zagrał m.in. "The sound of silence"
fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl

 

Choć uroczystość, na której odsłonięto rzeźbę i tablicę pamiątkową z założenia miała być kameralna, pojawiło się na niej wiele osób związanych z Pawłem Adamowiczem. Wśród gości nie zabrakło najbliższej rodziny prezydenta Gdańska. Obecni byli: żona Magdalena Adamowicz wraz z córkami Antoniną i Teresą, rodzice i brat Pawła Adamowicza, a także jego bliscy współpracownicy z prezydent Aleksandrą Dulkiewicz na czele i jej zastępcami: Piotrem Grzelakiem i Piotrem Kowalczukiem. 

- Paweł był bardzo radosnym człowiekiem i lubił spędzać czas z uśmiechniętymi i radosnymi ludźmi. Paweł lubił jak się ludziom wiedzie, lubił życzyć ludziom dobrze, nie było w nim zawiści. Myślę, że ten lew, który tutaj stoi, lew jako król zwierząt, ma wiele wspólnych cech z Pawłem, który był przede wszystkim odważny i dążył zawsze do zwycięstwa. Wyznaczał sobie cele, które dla niektórych wydawały się nieosiągalne - mówiła Magdalena Adamowicz, żona Pawła Adamowicza. - Takimi celami było Euro 2012, budowa tunelu pod Martwą Wisłą, Teatr Szekspirowski z otwieramy dachem. To wszystko były też inicjatywy innych ludzi, ale on doprowadzał do ich realizacji. Paweł chciał, aby Gdańsk był otwarty, szczodry, różnorodny, kolorowy, tolerancyjny. Aby były wielką mieszaniną ludzi, kultur, religii, tak jak w dawnych czasach świetności. 

- Myślę, że szef uśmiecha się do nas z góry - powiedziała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. - Pamiętam, jaką radością było dla niego, gdy ten park się zmieniał. Szef poświęcał bardzo dużo czasu, by namówić inwestorów z kapitałem, żeby chcieli wspomóc nasze miasto w przywracaniu świetności zabytkom. Jesteśmy w miejscu, które jest zrobione z prywatnych pieniędzy, ale za naszymi plecami jest publiczne przedszkole. Jest to miejsce, które żyje, bo nie jest to zamknięty park. 

W gronie gości pojawili się też posłowie: Małgorzata Chmiel i Borys Budka. Wśród osób, które zostały poproszone o zabranie głosu znalazł się m.in. marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk.

 
Nz. od lewej: Mieczysław Struk - marszałek woj. pomorskiego i Andrzej Hass - właściciel Hass Holding i pomysłodawca rzeźby ku pamięci Pawła Adamowicza. Marszałek wręcza publikację Gdański styczeń , która jest zbiorem artykułów, przemyśleń i komentarzy
Nz. od lewej: Mieczysław Struk - marszałek woj. pomorskiego i Andrzej Hass - właściciel Hass Holding i pomysłodawca rzeźby ku pamięci Pawła Adamowicza. Marszałek wręcza publikację "Gdański styczeń", która jest zbiorem artykułów, przemyśleń i komentarzy wielu osób
fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl

 

- Śmierć prezydenta była ogromnym wstrząsem - powiedział Mieczysław Struk. - W pierwszej kolejności oczywiście dla rodziny, przyjaciół, znajomych, ale także dla gdańszczan. Dzisiejsza obecność osób mieszkających w innych województwach świadczy także o tym, że śmierć Pawła Adamowicza była też wstrząsem dla wielu Polaków. Nic dziwnego, że pojawiały się wówczas różne komentarze, opisy refleksje. Postanowiliśmy, poprzez naszą wspólną z Miastem instytucję jaką jest Wojewódzka i Miejska Bilblioteka Publiczna w Gdańsku, wydać publikację, która ujrzała światło dzienne w ostatni piątek. Tak się złożyło, że akurat na tę uroczystość jest gotowa. “Gdański styczeń” - tragiczny dla rodziny Adamowiczów, tragiczny dla miasta. Dziękując panu prezesowi Hassowi za tę inicjatywę, chciałbym wręczyć tę publikację, która zawiera liczne komentarze i artykuły, które są refleksją wielu osób i potwierdzają wielkość Pawła Adamowicza. 

Druga publikacja w której znajdziemy teksty m.in. prof. Andrzeja Januszajtisa, prof. Cezarego Obrachta-Prondzyńskiego, Jarosława Kurskiego czy Piotra Semki - trafiła do Magdaleny Adamowicz. 

Prócz uroczystości, okazją do rozmów o działalności Pawła Adamowicza była także wystawa autorstwa Fundacji Wspólnota Gdańska pt. „Gdańsk Pawła Adamowicza”, która z okazji uroczystości stanęła w ogrodach przy Opackiej. Na wystawie można zobaczyć zdjęcia fotoreporterów portalu gdansk.pl: Grzegorza Mehringa, Jerzego Pinkasa i Dominika Paszlińskiego.

W trakcie uroczystości - dla Fundacji Wspólnota Gdańska - przekazany został voucher na kwotę 10 tys. zł. Był to podarunek od Fundacji im. Magdaleny na działania edukacyjne i dydaktyczne Domu Sąsiedzkiego, który znajduje się w Oliwskim Ratuszu Kultury. Prezent został złożony na ręce Andrzeja Stelmasiewicza, gdańskiego radnego. 

Tablica pamiątkowa oraz rzeźba znajdują się nieopodal fontanny na terenie ogrodów Doraco, można je oglądać w godzinach otwarcia Parku Oliwskiego.

 

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ 

TV

Światowa stolica bursztynu