Lepszy wymiar kawy. Świetny pomysł studentów z PG

Nie ma nic lepszego niż kawa latte o poranku. A jeszcze w dodatku z pianką, na której widnieje wizerunek ukochanej osoby, albo inny miły oku obrazek. Drukarkę MaKawa, która przeniesie dowolny wzór na kawową pianę stworzyli studenci Politechniki Gdańskiej. Zbudowali ciekawe urządzenie, dysponując jedynie przysłowiowym studenckim budżetem.
12.12.2015
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Drukarka MaKawa i jej twórcy (od lewej): Patryk Cyrzan, Łukasz Bieliński i Tymoteusz Cejrowski - kawowy toast za pomyślność planów biznesowych.

Wystarczy ustawić kubek z cappuccino na stoliku drukarki MaKawa, stworzyć rysunek lub załadować dowolny obraz w aplikacji powiązanej z urządzeniem i gotowe. W ciągu kilkunastu sekund maszyna odwzoruje tuszem narysowany palcem wzór, a w ciągu maksymalnie trzech minut wydrukuje zdjęcie. Oczywiście - w tym czasie kawa może wystygnąć, dlatego twórcy urządzenia w kolejnym modelu, nad którym pracują, zamierzają zainstalować ogrzewacz napoju, skracając jednocześnie czas wydruku za pomocą odpowiednich programów komputerowych.


Praca, która cieszy

Tymoteusz Cejrowski, Łukasz Bieliński i Patryk Cyrzan studiują automatykę i robotykę na Wydziale Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki Politechniki Gdańskiej. W swoim pomyśle połączyli wszystkie dziedziny wiedzy, które poznają na studiach. MaKawa jest jednocześnie ich projektem inżynierskim (przygotowywanym zawsze na zakończenie studiów licencjackich, na kierunkach technicznych).

Prototyp urządzenia powstał w warunkach domowych, z założenia jak najniższym kosztem. Studenci kupili kilka starych drukarek za łączną kwotę 50 zł. Wyciągnęli z nich potrzebne elementy mechaniczne (silniki krokowe, paski zębate). Głowicę drukarki, która porusza się nad kubkiem wykonując wzór, osadzili na prowadnicach do szuflad z marketu budowlanego. Za głowicę, której nie udało się odzyskać ze starych sprzętów, zapłacili 100 zł. Część obudowy MaKawy wycięli sami z profili aluminiowych, fragmenty z płyt plexi wykonali w gdyńskim cyfrowym warsztacie FabLab. Oprogramowanie i elektronikę urządzenia stworzyli sami.

Głowica wypełniona została tuszem jadalnym (80 zł za 100 ml, wystarczy na wiele kaw), po uprzednim gruntownym przeczyszczeniu spirytusem, co - jak zapewnili przyszłych inżynierów profesorowie z Wydziału Chemicznego PG, gwarantuje “jadalność” wydruku.

- Chcieliśmy stworzyć nieszablonowe urządzenie, zbudować coś fajnego, coś co może się spodobać ludziom - mówi Tymoteusz Cejrowski. - W przyszłości może sprzęgniemy nasz sprzęt z ekspresem do kawy, mamy jeszcze sporo pomysłów. Cieszy nas praca nad MaKawą i chcielibyśmy profesjonalnie zająć się taką formą drukowania.


Drukarka freestyle

Twórcy MaKawy przed przystąpieniem do prac nad swoją drukarką zrobili przegląd podobnych rozwiązań na świecie. Znaleźli dwa urządzenia, które ich zainspirowały. Oba zostały opatentowane w Stanach Zjednoczonych.

- W opisach patentów nie było słowa o mobilności, postanowiliśmy więc dodać aplikację, żeby umożliwić użytkownikom pełną swobodę projektowania wzorków na ekranie smartfonu - tłumaczy Tymoteusz Cejrowski. - W drukarkach amerykańskich projektowanie wzorów odbywa się z pomocą specjalistycznego programu komputerowego. Trzeba mieć trochę fachowej wiedzy żeby go obsłużyć. Dzięki naszej aplikacji każdy laik bez problemu poradzi sobie z tym zadaniem.

Planując drugą wersję drukarki postanowili stworzyć własną głowicę i zastosować inne elementy niż opisane w amerykańskim patencie.

- Kiedy nam się to uda, spróbujemy skomercjalizować nasze urządzenie i pokazać je na rynku. Zbudowanie własnej głowicy wiąże się z większymi kosztami, dlatego szukamy partnerów biznesowych gotowych zainwestować w rozwój MaKawy - tłumaczy Tymoteusz Cejrowski.

Ekipa twórców wróciła niedawno z konkursu robotów w Łodzi, gdzie ich urządzenie zdobyło pierwsze miejsce w kategorii freestyle. Nawiązali tam też pierwsze kontakty z przedstawicielami “branży kawiarnianej”.

Kawa gdansk.pl? Nie ma sprawy.


TV

Lekcja Obywatelska z prezydent Gdańska w Zespole Szkół Specjalnych nr 1