• Start
  • Wiadomości
  • Lechia wygrała pierwszy mecz nowego sezonu. Dwie bramki i trzy punkty z Wisłą, w Płocku

Lechia wygrała pierwszy mecz nowego sezonu. Dwie bramki i trzy punkty z Wisłą Płock na wyjeździe

Biało-Zieloni jechali do Płocka po zwycięstwo. Nie mogli inaczej, jeśli myślą serio o zdobyciu w sezonie 2019/2020 tytułu mistrza Polski. I Lechia potwierdziła, że kibice mają prawo wiele oczekiwać. Wisła Płock przegrała 1:2, bramki dla gdańszczan zdobyli Artur Sobiech i Rafał Wolski.
04.08.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
W ubiegłym sezonie Lechii nie szło z Wisłą Płock, była przegrana i remis. Teraz, na wyjeździe w Płocku, udało się wygrać. Biało-Zieloni nie zagrali wybitnego meczu, ale wyraźnie górowali nad rywalem. Nz. scena z meczu Lechia - Wisła Płock, który w marcu tego roku zakończył się remisem 1:1. Po prawej stoi Artur Sobiech, zdobywca pierszej bramki dla gdańszczan w sezonie 2019/20
W ubiegłym sezonie Lechii nie szło z Wisłą Płock, była przegrana i remis. Teraz, na wyjeździe w Płocku, udało się wygrać. Biało-Zieloni nie zagrali wybitnego meczu, ale wyraźnie górowali nad rywalem. Nz. scena z meczu Lechia - Wisła Płock, który w marcu tego roku zakończył się remisem 1:1. Po prawej stoi Artur Sobiech, zdobywca pierszej bramki dla gdańszczan w sezonie 2019/20
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

 

Wisła Płock to dla Lechii trudny przeciwnik. W poprzednim sezonie gdańszczanie stracili w starciach z tą drużyną aż pięć punktów. Najpierw, jesienią zeszłego roku przegrali 1:0 w Płocku. Potem - 1:1 w Gdańsku, w marcu tego roku.

Sytuacja Lechii po dwóch pierwszych kolejkach nowego sezonu Ekstraklasy była rozczarowująca. Dwa mecze zakończone bezbramkowymi remisami, dwa punkty na koncie i miejsce w dolnej części tabeli.

Niedzielny (4 sierpnia) mecz w Płocku nie był wielkim widowiskiem piłkarskim - nie miał dużego tempa, mało było błyskotliwych zagrań. Lechia wywiozła jednak z Płocka pełną pulę trzech punktów. Biało-Zieloni kontrolowali przebieg meczu i mimo problemów w końcówce nie dali sobie odebrać zwycięstwa.

Lechia zdobyła prowadzenie w początkowej fazie meczu i już nie dała go sobie odebrać.

  • 12. minuta - szybka akcja Lechii. Piłkę na lewe skrzydło dostał Filip Mladenović, który dośrodkował górą, sprzed narożnika pola karnego. Przed bramkarzem Wisły był niemały gąszcz zawodników obu drużyn, którzy walczyli między sobą o pozycję. Piłka poleciała w okolice tzw. długiego słupka - tam najwyżej wyskoczył do niej Artur Sobiech i uderzył głową. Futbolówka skozłowała prosto do bramki. 

 

  • 74. minuta - bramka z kontry. Jarosław Kubicki zagrał do będącego jeszcze na połowie Lechii Rafała Wolskiego, który był świeżo po wejściu na boisko jako rezerwowy. Wolski wykorzystał to, że nie był jeszcze zmęczony. Pognał przez połowę murawy w kierunku bramki przeciwnika, po drodze przedryblował jeszcze jednego z obrońców Wisły i wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem. Strzelił z dużym spokojem obok golkipera gospodarzy. Było 2:0 dla Lechii.

 

  • 84 minuta - gol dla Wisły Płock. Był rzut wolny dla gospodarzy, sprzed lewego narożnika pola karnego Lechii. Piłkę mocno i celnie uderzył nad murem Dominik Furman. Możliwe, że bramkarz gdańszczan Dusan Kuciak by jej nie przepuścił, ale po drodze futbolówkę lekko podbił głową obrońca Michał Nalepa. To zmyliło Kuciaka. Piłka zatrzepotała w siatce. Bramkę zapisano na konto Nalepy, jako samobójczą.

 

Sędzia doliczył 4 minuty do regulaminowego czasu gry. Wisła mogła jeszcze wyrównać, ale tak naprawdę to Lechia miała trzy kontry na zdobycie kolejnej bramki - i trochę dziwi, że tego nie wykorzystała. 

Trzeba wspomnieć jeszcze o kuriozalnej sytuacji z 84. minuty, w której kapitan gdańszczan Flavio Paixao został ukarany przez sędziego czerwoną kartką. Piłkarz w ogóle nie był na boisku, cały czas siedział na ławce rezerwowych, ale głośno zaczął krytykować decyzję arbitra. Dostał za to najpierw żółtą kartkę. Powiedział więc jeszcze coś nieprzyjemnego, sędzia to usłyszał i wlepił mu drugą żółtą kartkę - po czym wyjął czerwoną. Szkoda, bo to oznacza, że Lechia w następnym meczu w Gdańsku (przeciwko Jagielloni Białystok, poniedziałek, 12 sierpnia, o godz. 18.) wystąpi bez Flavio, co jest niewątpliwie osłabieniem. 

 

WISŁA PŁOCK - LECHIA GDAŃSK 1-2 (0-1)

Stadion im. Kazimierza Górskiego w Płocku

Niedziela, 4 sierpnia, godz. 15

  • Sędziował: Bartosz Frankowski
  • Kartki żółte: Michalski 23', Stefańczyk 34, (Wisła); Sobiech 31', Augustyn 42', Mladenović 42', Chrzanowski 90' (Lechia)
  • Kartka czerwona: Paixao 84'
  • Bramki: Furman (84’) - Sobiech (12’), Wolski (74’)

Wisła: Daehne - Michalski (60’ Nowak), Uryga, Marcjanik - Stefańczyk, Szwoch (76’ Kuświk), Rasak, Furman, Merebaszwili (60’ Garcia) - Zawada, Ricardinho

Lechia: Kuciak - Fila, Nalepa, Augustyn, Mladenović - Makowski, Gajos (88’ Chrzanowski), Kubicki - Haraslin, Sobiech, Peszko (64’ Wolski)

TV

MEVO rozkręca wiosnę. Wsiadaj i jedź: do pracy, na uczelnię, na plażę