• Start
  • Wiadomości
  • Krzysztof Penderecki nie żyje. "Gdańsk to jedyne miasto, dla którego napisałem trzy utwory"

Krzysztof Penderecki nie żyje. "Gdańsk to jedyne miasto, dla którego napisałem trzy utwory"

- Gdańsk jest jedynym miastem na świecie, dla którego napisałem trzy utwory - powiedział podczas spotkania z dziennikarzami, które odbyło się po uroczystości wręczenia kompozytorowi w roku 2008 tytułu doktora honoris causa Akademii Muzycznej w Gdańsku. Mistrz zmarł o poranku, 29 marca 2020 roku. Miał 86 lat.
29.03.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Krzysztof Penderecki (1933-2020)
Krzysztof Penderecki (1933-2020)
fot. Krzysztof Mystkowski/KFP


CZYTAJ: Arcydzieło Pendereckiego - antyimigracyjny manifest Weissa?

Krzysztof Penderecki urodził się w 1933 w Dębicy. Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej (obecnie Akademii Muzycznej) w Krakowie. W latach 60. należał do tzw. polskiej szkoły kompozytorskiej.

Wybitny twórca skomponował cztery opery, osiem symfonii, wiele utworów orkiestrowych i koncertów, oprawy chóralne do tekstów religijnych czy utworów kameralnych i instrumentalnych. Do jego najbardziej znanych dzieł należą: “Ofiarom Hiroszimy - Tren”, Pasja według św. Łukasza, Polskie Requiem oraz III Symfonia. Światowy rozgłos przyniosła mu kompozycja "Tren na orkiestrę smyczkową", poświęcona ofiarom ataku atomowego na Hiroszimę, oraz chóralne dzieło Pasja według św. Łukasza. 

Krzysztof Penderecki był członkiem honorowym najważniejszych akademii artystycznych i naukowych, a także honorowym profesorem wielu prestiżowych uczelni artystycznych. Był również doktorem honoris causa kilkudziesięciu uniwersytetów - między innymi Akademii Muzycznej w Gdańsku, który to tytuł uzyskał w 2008 roku.

Cztery utwory, o których mistrz mówił po uroczystości wręczenia mu tytułu gdańskiej uczelni to "Lacrimosa", "Hymn do świętego Wojciecha" i "Fanfara". - Moje gdańskie korzenie są bardzo głębokie, sięgają lat 50. Wtedy to współpracowałem z teatrem Wybrzeże, dla którego skomponowałem muzykę do spektaklu "Komu bije dzwon" - wspominał.

Po jego dzieła chętnie sięgali światowej sławy reżyserzy - muzykę Krzysztofa Pendereckiego usłyszymy w takich filmach jak: “Egzorcysta” Williama Friedkina, “Lśnienie” Stanleya Kubricka, “Dzikość serca” Davida Lyncha, “Ludzkie dzieci” Alfonso Cuaróna, “Wyspa tajemnic” Martina Scorsese. Również Andrzeja Wajda posłużył się nią w filmie “Katyń”.

Osiem lat temu dziennik “The Guardian” uznał go za największego żyjącego polskiego kompozytora.

Każde pojawienie się Krzysztofa Pendereckiego w Trójmieście elektryzowało nasz świat, nie tylko ludzi kultury. Kojarzony z trudną muzyką poważną twórca potrafił zaskakiwać - w 2012 roku, na dużej scenie Open’er Festivalu poprowadził Orkiestrę AUKSO. To wydarzenie do dziś należy do najbardziej niezwykłych w historii festiwalu. Chociaż mistrz żartował przed występem, że więcej osób słyszało jego nazwisko niż muzykę, utworu "Tren pamięci ofiar Hiroszimy" publiczność wysłuchał w ciszy i skupieniu. Muzycy wykonali też dwa utwory Jonny’ego Greenwooda, gitarzysty grupy Radiohead.

 Czarna maska w Operze Bałtyckiej. Premiera - marzec 2016 roku
"Czarna maska" w Operze Bałtyckiej. Premiera - marzec 2016 roku
fot. Krzysztof Mystkowski/Opera Bałtycka/KFP


Do dziś wspominamy też niezwykłe wykonanie opery “Czarna maska”, którą w Operze Bałtyckiej, cztery lata temu w marcu 2016 roku, wystawił i wyreżyserował ówczesny dyrektor Marek Weiss.
Wymowa dzieła - libretto mówi o zagładzie zepsutej Europy, do której zbliża się epidemia dżumy - brzmi dziś bardzo złowieszczo. 

Szymon Morus, który objął kierownictwo muzyczne opery, kilka dni temu - 20 marca 2020 roku napisał na swoim profilu FB:

“Dokładnie 20 marca, cztery lata temu w Operze Bałtyckiej w Gdańsku miałem przyjemność poprowadzić premierę „Czarnej Maski” Krzysztofa Pendereckiego w genialnej reżyserii Marka Weissa. W obliczu ostatnich wydarzeń libretto wydaje się dziwnie aktualne, a opowiada prostą historię, której akcja rozgrywa się w trakcie jednego popołudnia w domu burmistrz Schullera, który zaprosił przyjaciół i lokalnych luminarzy reprezentujących przekrój całego społeczeństwa na wielką ucztę. Czas upływa gościom na religijnych dysputach, piciu wina, grze w karty i zwiedzaniu domu. Tymczasem w sferze działania tajemnych mocy rozstrzyga się ich przeznaczenie, w efekcie czego „w momencie zagrożenia […] wychodzą wszystkie intrygi, namiętności”, demaskując złudność rzekomej tolerancji. Pojawiają się kolejne znaki ciemnych mocy, radni miejscy przynoszą wieść o nowym ataku zarazy, zewsząd słychać krzyki przerażenia..."

 

Krzysztofa Pendereckiego upamiętniła prezydent Aleksandra Dulkiewicz wpisem na swoim profilu Fb:

"Dla Miasto Gdańsk, jak dla żadnego innego miasta na świecie, Krzysztof Penderecki skomponował trzy utwory - „Lacrimosę” na uroczystość odsłonięcia pomnika Poległych Stoczniowców 1970, Hymn do św. Wojciecha na 1000-lecie Gdańska i „Fanfarę” - na zamówienie ECS z dedykacja dla Lecha Wałęsy. Żegnamy dziś wielkiego Mistrza muzyki klasycznej, wybitnego kompozytora, dyrygenta, laureata wielu nagród, w tym księżniczki Asturii w dziedzinie sztuki i gdańskiego Neptuna. Uwielbiał pracę z młodymi, inspirował i kształtował. Z Wybrzeżem związany był od wielu lat, często powracał nad morze. Powtarzał, że nie ma drugiego takiego miasta jak Gdańsk. Prywatnie był miłośnikiem natury, godzinami spacerował wśród drzew, których sadził z każdym rokiem coraz więcej. Rajskich spacerów zażywaj, a my w muzyce będziemy wspominać Cię z wdzięcznością i życzliwością".

TV

MEVO rozkręca wiosnę. Wsiadaj i jedź: do pracy, na uczelnię, na plażę