• Start
  • Wiadomości
  • Krypta czaszek w kościele św. Brygidy jest już dostępna dla zwiedzających

Krypta czaszek w kościele św. Brygidy jest już dostępna dla zwiedzających

Aktualny wygląd krypty nie jest jeszcze jej wyglądem ostatecznym, ale tzw. „krypta czaszek”, znajdująca się w kościele św. Brygidy, została już udostępniona dla odwiedzających. W listopadzie 2016 roku znaleziono tam stosy ludzkich kości. Znalezisko nadal jest badane przez antropologów - gdy zakończą pracę, szczątki wrócą na swoje miejsce w formie "mrocznej" ekspozycji.
22.08.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

 

Krypta czaszek w kościele św. Brygidy

 

Surowa podłoga z wapienia olandzkiego i dwie poręcze - te zmiany, dzięki którym bezpiecznie dostaniemy się do krypty czaszek, jako pierwsze rzucają się w oczy. Krypta, która do listopada 2016 roku niemal całkowicie pokryta była ludzkimi kośćmi i czaszkami, teraz jest odświeżona i dostępna dla odwiedzających. Miejsce o którym mowa, zostało odkryte przypadkiem, gdy w trakcie prac remontowych osunięła się cegła i odsłoniła pustą przestrzeń. Było to w 2010 roku. Przez kilka lat szukano zamurowanego wejścia do krypty. Udało się podczas zeszłorocznych prac remontowych.

- Krypta została odświeżona, ale wszystko zostało w takim stanie, w jakim ją zastaliśmy - mówi Ludwik Kowalski, proboszcz kościoła św. Brygidy. - Krypta jest odwilgotniona i zabezpieczona, nie ma zagrożenia bakteriologicznego. Teraz czeka nas dalsze osuszanie, będzie zainstalowane oświetlenie. Przygotowujemy też stalowe kosze, w których ułożymy szczątki. Gdy wszystkie czynności zostaną zakończone, w kościele zostanie odprawione nabożeństwo (w intencji ludzi, po których zostały te kości - przyp. red.).

Przy wejściu do krypty nadal widnieje inskrypcja w języku łacińskim z napisem memento mori, z czaszką i dwiema piszczelami. W środku zainstalowano kratę, która ma na celu ograniczyć dostęp odwiedzających do znajdujących się za nią relikwii św. Brygidy. Do niedawna ich miejscem była boczna nawa kościoła. Żuchwa opleciona srebrnymi różami to dar otrzymany z Wawelu, który otrzymała parafia, gdy zarządzał nią śp. ks. prałat Henryk Jankowski.

- Relikwie przenieśliśmy tam, gdzie kiedyś spoczywało ciało św. Brygidy - mówi Ludwik Kowalski, proboszcz kościoła św. Brygidy. Nie wiemy, czy jej ciało było w dolnej czy górnej części, ale wróciło na swoje miejsce, czyli do kaplicy pokutnic.

W krypcie prócz relikwii znajdują się jeszcze dwie czaszki. Ta, która widoczna jest po lewej stronie, prawdopodobnie należała do kobiety. Gdy przyjrzymy się jej z bardzo bliska, zobaczymy zielone przebarwienia. Są one prawdopodobnie pozostałością po wpiętych we włosy ozdobach, które na skutek wilgoci i rozkładu ciała, zostawiły odbarwienia.

Czytaj też:

Mroczna atrakcja.Odkryto wejście do Krypty Czaszek w Bazylice św. Brygidy

TV

Pracownicy magistratu oddali krew