Koniec komendanta. Szef gdańskiej policji odchodzi

Inspektor Zbigniew Pakuła - komendant miejski policji w Gdańsku - niespodziewanie podjął decyzję o odejściu na emeryturę. Jego podwładni są zaskoczeni. - Chyba uznał, że ostatnie zmiany w kraju mogą być dla niego niekorzystne - mówią.
14.01.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

W środę, 13 stycznia, w Komendzie Miejskiej Policji i gdańskich komisariatach zrobiono zbiórkę pieniędzy na prezent dla odchodzącego szefa.

- Ludzie zrzucają się chętnie, bo ten gość kierował nami przez ponad pięć lat i wyrobił sobie naprawdę dobrą opinię - mówi jeden z policjantów. - Świetny fachowiec, dobry menadżer i porządny człowiek. Do podkomendnych podchodził zawsze mądrze, nigdy nie był chamski, ani złośliwy. Nie każdy komendant jest taki.

Jedna z anegdot mówi o tym, jak Pakuła zwolnił szefa jednego z komisariatów za picie.

- Gość był naprawdę dobrym policjantem, ale miał poważny kłopot z alkoholem - opowiada rozmówca portalu gdansk.pl. - Podczas kontroli jednostki kazali mu sprowadzić wszystkich funkcjonariuszy na badanie alkotestem. „Już po nich idę i zaraz wracam dmuchnąć”, powiedział, po czym dał po prostu nogę, uciekł z komisariatu. Pakuła mu wtedy darował, wszyscy uznali że komendant zachował się po ludzku. Ale jakiś czas potem była druga wpadka i wtedy nie było już zmiłuj. Szef komisariatu został zmuszony do odejścia ze służby. I wtedy wszyscy z uznaniem mówili, że komendant znowu słusznie postąpił.

Pakuła należał do tzw. elbląskiego desantu. Przyszedł do Gdańska w 2008 r. z mianowanym wówczas nowym komendantem wojewódzkim pomorskiej policji, insp. Krzysztofem Starańczakiem. Obaj znali się świetnie z pracy w Elblągu. Pakuła dosłużył się tam funkcji pierwszego zastępcy komendanta miejskiego policji w Elblągu. Starańczak przeniósł go do Gdańska na takie samo stanowisko, ale awans był oczywisty - bowiem jednostka większa, związana z większymi wyzwaniami i prestiżem. W maju 2010 r. Pakuła został szefem - wyniki pracy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku znacznie się poprawiły.

Teraz cała gdańska policja zastanawia się dlaczego Pakuła zdecydował się odejść i kto będzie jego następcą. Na razie komendą kierować ma - jako pełniący obowiązki - dotychczasowy zastępca, mł. inspektor Waldemar Szulc, który też należał w 2008 r. do desantu elbląskiego. 

- Pakuła ma 53 lata, z czego 33 w służbie - wylicza jeden z policjantów. - Teoretycznie już dawno mógł odejść, ale tego nie robił. I nagle masz, komendant mówi wszystkim „do widzenia”. Nic dziwnego, że ludzie wiążą to ze zmianami, jakie ostatnio nastąpiły w kraju. Dokładniej, z polityką. Służbę zaczął w 1982 r., jeszcze w stanie wojennym, w głębokiej komunie. Może wolał nie czekać aż ktoś teraz zrobi z nim „porządek” i odszedł na własnych warunkach.

Insp. Pakuła nie chce rozmawiać z dziennikarzami.

Joanna Kosińska z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku mówi, że nie wiadomo jeszcze kto będzie nowym szefem Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Uroczyste pożegnanie insp. Zbigniewa Pakuły zaplanowano na piątek, 15 stycznia.

TV

Trzeci mikrolas w Gdańsku. Wspólne sadzenie w Pieckach - Migowie