• Start
  • Wiadomości
  • Kafka, Schmitt i portrety nazistów w najnowszym numerze Przeglądu Politycznego

Kafka, Schmitt i portrety nazistów w najnowszym numerze Przeglądu Politycznego. Redakcja apeluje

“Nie ma nic groźniejszego w przypadku kształtowania polityki zagranicznej niż niewiedza - na temat obcych krajów i ludzi" - pisał, w tekście nie tłumaczonym dotąd na język polski - William L. Shirer, korespondent amerykańskiej prasy w III Rzeszy. Jego tekst “Berlińskie zapiski. Podróż przez dwudzieste stulecie” jest jedną z atrakcji kolejnego numeru Przeglądu Politycznego. Redakcja w czasie epidemii kieruje też apel do czytelników.
14.04.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Nowy, pierwszy w tym roku, zeszyt Przeglądu Politycznego jest już gotowy. Jak go nabyć w czasach epidemii? Podpowiedź znajduje się na końcu publikacji
Nowy, pierwszy w tym roku, zeszyt Przeglądu Politycznego jest już gotowy. Jak go nabyć w czasach epidemii? Podpowiedź znajduje się na końcu publikacji
www.gdansk.pl

 

Aż dziw, że tekst “Berlińskie zapiski. Podróż przez dwudzieste stulecie” nie promuje całego zeszytu. Miejsca na okładce jest mało, więc Shirer najwidoczniej musiał ustąpić dwóm głównym blokom tematycznym nowego “Przeglądu Politycznego”: bohaterem jednego jest Franz Kafka, który nie mniej niż pisarzem był prorokiem zapowiadającym koszmary nowoczesności. Drugi blok - “Wola ponad prawem” - dotyczy dzieła i myśli Carla Schmitta, prawnika Hitlera. Dlaczego akurat ta postać? Otóż Schmitt stał się inspiracją dla ludzi kształtujących realia ustrojowe w obecnej Polsce - czego oni sami zresztą nie ukrywają, a odpowiedzią na zainteresowanie tym autorem są m.in. tłumaczenia jego książek, przygotowywane w ostatnich latach przez wydawnictwa związane z polityczną prawicą.

Wróćmy jednak do Shirera i “Berlińskich zapisków”. Co interesującego o czołowych nazistach może powiedzieć amerykański reporter sprzed 90 lat? Przecież większość z nich - od Hitlera po Bormanna - została opisana w opasłych monografiach autorstwa wybitnych historyków. Wiele z tych tytułów przetłumaczono nie tak dawno na polski. Po co więc jeszcze Shirer? Odpowiedź jest prosta: żaden z historyków nie siedział z czołowymi nazistami przy jednym piwiarnianym stole, nie rozmawiał z nimi osobiście i nie opisywał rozwoju ich karier na bieżąco. 

William L. Shirer tego wszystkiego doświadczył jako korespondent amerykańskiej prasy w III Rzeszy. Był przenikliwym obserwatorem i gorącym demokratą, nie dał się zwieść kłamstwom nazistowskiej propagandy, ani urokowi osobistemu, jaki próbowali wokół siebie roztaczać tacy ludzie jak Goering. Reportaże i książki Shirera do dziś są cennym i wyjątkowym źródłem wiedzy o państwie Hitlera. Podobnej odporności zabrakło piłsudczykom, którzy standardów demokracji nie cenili i może dlatego przez lata flirtowali z dyplomacją III Rzeszy, Goeringa podejmowali na polowaniach na grubego zwierza w Białowieży - zanim sami stali się dla nazistów zwierzyną, podobnie jak cała Polska. 

Cóż więc Shirer pisze o znanych mu osobiście nazistach? Może inaczej: co i jak pisze? Pytanie o “jak” jest tutaj nie mniej istotne, bowiem Shirer kreśli portrety najsłynniejszych niemieckich zbrodniarzy brawurowo i wali na odlew w sposób, na jaki historyk nie może sobie pozwolić. Wśród jego rozmówców roi się więc od snobów podszywających się pod ludzi o głębokiej umysłowości, durniów, maniaków, bufonów, karierowiczów i nieuków - pomagierów zbrodniczego państwa lub zbrodniarzy w sensie ścisłym, jak “upity krwią” Goering czy Himmler, postać najbardziej złowroga. 

“Nie ma nic groźniejszego w przypadku kształtowania polityki zagranicznej niż niewiedza - na temat obcych krajów i ludzi. Hitler już wkrótce miał wybrać sobie na ministra spraw zagranicznych matołka, który dowiódł tego w całej pełni. Tym matołkiem był niezrównany Joachim von Ribbentrop” - czytamy.

Można nabrać podejrzeń, że Shirer spłyca obraz tego, co się działo w III Rzeszy. Temu autorowi warto jednak zaufać, był bowiem nie tylko dziennikarzem, ale wysokiej marki intelektualistą, który zostawił po sobie książki stanowiące przenikliwy opis mechanizmów państwa totalitarnego. Takie państwo chętnie stawia na wykolejonych półinteligentów, rozczarowanych do świata narcyzów i frustratów, którzy nagle otrzymują możliwość niewyobrażalnego wcześniej awansu - by swoją szansę wykorzystać gotowi są przekraczać wszelkie granice, stać ich na każdą niegodziwość i zbrodnię.  

Wśród wielu bardzo interesujących fragmentów Shirera jest i ten, który dotyczy kariery dra Bernharda Rusta, ministra edukacji III Rzeszy. “Jego kwalifikacje do przewodzenia niemieckiemu systemowi kształcenia, niegdyś przedmiotowi zazdrości całego świata, były nadzwyczajne - otóż w 1930 roku został zwolniony przez władze Republiki z funkcji dyrektora szkoły w Hanowerze z powodu >>umysłowych zaburzeń<<, które mogły wynikać z jego nazistowskiego fanatyzmu”.

Rust reformował niemieckie szkolnictwo - jak podkreślał: “zgodnie z wielkimi ideami i ideałami naszego Führera”. 

Shirer pisze, że z lektury “Mein Kampf” zapamiętał bezgraniczną pogardę, jaką Hitler żywił do nauczycieli. “Nie docenili jego geniuszu w szkole średniej, którą opuścił przed maturą, i odrzucili jako beztalencie, gdy próbował dostać się do Akademii Sztuk Pięknych w Wiedniu. Zapamiętał to na zawsze i do śmierci im nie wybaczył”.

Przegląd Polityczny jest jedynym wydawanym w Gdańsku - to warto podkreślać - czasopismem, które należy do krajowej czołówki tytułów, poświęconych dziejom idei. Mniej więcej co kwartał ukazuje się nowy numer, z reguły bardzo interesujący nie tylko dla wąskiej elity intelektualnej, ale dla szerszego czytelnika, który szuka pomocy w zrozumieniu świata. Tak jest i tym razem, tradycyjnie już dzięki pracy redakcji, celnemu doborowi tematów i autorów.

 

APEL REDAKCJI PRZEGLĄDU POLITYCZNEGO DO CZYTELNIKÓW:

Ukazał się pierwszy tegoroczny zeszyt Przeglądu Politycznego. Mimo narastających ograniczeń związanych z epidemią udało nam się go przygotować i wydrukować. Jednak w tej chwili bez pomocy przyjaciół nie będziemy w stanie rozkolportować jego nakładu. Nasza sieć dystrybucyjna niemal przestała istnieć. Większość Empików jest zamknięta. W obawie przed zarazą prawie nikt nie przychodzi do księgarń, w których obecnych był dotąd PP. Uznaliśmy więc, że jedynie wspólnymi siłami będziemy mogli pokonać piętrzące się trudności i dotrzeć do czytelników. Poinformujcie zatem na różne sposoby jak największe grono Waszych bliskich i dalszych znajomych, współpracowników i sympatyków o ukazaniu się wspomnianego zeszytu, zachęcając ich, by weszli na naszą stronę internetową

przegladpolityczny.pl

zamówili choćby jeden egzemplarz bądź wykupili prenumeratę dla siebie, a nawet dla innych osób. Odzew z waszej strony będzie nieocenioną pomocą. Bardzo na Was liczymy i z góry dziękujemy za wsparcie!

Redakcja

 

 

TV

Nowi mieszkańcy na Ujeścisku