• Start
  • Wiadomości
  • 10. urodziny Centrum Hewelianum. Były huczne i bardzo rodzinne

10. urodziny Centrum Hewelianum. Były huczne i bardzo rodzinne

Kto nie zajrzał w niedzielę, 22 lipca, na Górę Gradową, niech żałuje. Centrum Hewelianum świętowało bowiem swoje okrągłe, dziesiąte urodziny. Z tej okazji przygotowano wiele atrakcji dla gości: inscenizacje historyczne, pokazy snycerstwa, psich zaprzęgów i obserwacje słońca przez teleskop.
22.07.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Będąc w Centrum Hewelianum po prostu nie można nie poobserwować Słońca
Będąc w Centrum Hewelianum po prostu nie można nie poobserwować Słońca
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

10. urodziny Hewelianum, czyli gdańskiego, nowoczesnego centrum edukacyjnego, miały piknikowy i rodzinny charakter. Na miejscu pojawiły się setki osób, by wspólnie bawić się i świętować. Każdy znalazł dla siebie coś interesującego: można było przepiłować piłą drewniany pieniek (to zajęcie przypadło do gustu zwłaszcza panom), lub też sprawdzić, jak prezentowała się gdańska moda przed kilkoma wiekami. Miłośnicy zwierząt przyglądali się psim zaprzęgom, a ci, których fascynuje astronomia - oglądali słońce przez specjalne urządzenie. Nie zabrakło też dmuchanych zjeżdżalni, malowania buziek, zajęć plastycznych i wielu innych.

Jak przystało na Centrum Hewelianum, gdzie w najbliższych latach powstanie m.in. podziemne planetarium, każdy chętny mógł skorzystać z profesjonalnych urządzeń do obserwacji nieba.

Można było popatrzeć m.in. przez teleskop przeznaczony wyłącznie do obserwowania Słońca. Pogoda w niedzielę na ogół sprzyjała, zwłaszcza kiedy niebo było bezchmurne i słoneczne. Kiedy jednak pojawiały się chmury... trzeba było rozejrzeć się za inną atrakcją.

- Teleskop ma wbudowany filtr, który zabezpiecza ludzkie oko przed uszkodzeniem. Jest w 100 procentach bezpieczny – tłumaczyła Magdalena Więcek-Olszewska, astronom z Centrum Hewelianum. - Dzięki temu urządzeniu można zobaczyć aktywność Słońca. Widać jego tarczę, a przy jej brzegu można zaobserwować z kolei wystającą "pętelkę". Słońce nie jest dziś bardzo aktywne, ale pętelka pojawiła się kilka dni temu. Wygląda to tak, jakby materia słoneczna próbowała opuścić Słońce. To zjawisko nazywa się protuberancją.

Na miejscu był też drugi, zwykły teleskop, z którego można było obserwować, niezależnie od zachmurzenia, Główne Miasto, w tym zegar na Ratuszu przy ul. Długiej.

Piłowanie drewna przypadło do gustu zwłaszcza męskiej części odwiedzających w niedzielę Hewelianum
Piłowanie drewna przypadło do gustu zwłaszcza męskiej części odwiedzających w niedzielę Hewelianum
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

Dużym zainteresowaniem cieszyły się namioty Lasów Państwowych, które zadbały o różnorodność atrakcji. Można było m.in. posłuchać głosów ptaków, przepiłować drewniane pieńki, i nie tylko.

Przy jednym ze stoisk pracownicy nadleśnictwa ze Strzebielina przygotowywali wraz z mieszkańcami "żywe obrazy". Wykonywano je z różnych roślin, liści, mchów i szyszek, które przymocowywano do drewnianych ramek.

- Każdy może ułożyć roślinną kompozycję. Kiedy jest już gotowa, trafia na naszą wiszącą wystawę. Można też samodzielnie złożyć drewniane bączki – wyliczała Lila Kosztowska z nadleśnictwa w Strzebielinie. - Mieszkańcy dopytywali przy okazji o konkretne rośliny, gatunki, o to, czy można w ogrodzie posadzić, w jakich warunkach, itp.

Waldemar Hinc z Leśnego Ogrodu Botanicznego w Marszewie opiekował się z kolei stoiskiem, przy którym prowadzone były zajęcia... snycerskie.

- Można tutaj wyrzeźbić sobie płaskorzeźbę. Mamy przygotowane lipowe deski. Uczestnicy dostają specjalne narzędzia, w tym dłutka i pobijak, i samodzielnie mogą wykonać swoje dzieło. Oczywiście, trzeba zacząć od szkicu ołówkiem, który należy wykonać na desce. Można skorzystać też z gotowych projektów. To bardzo proste zajęcie, w miarę bezpieczne. Mogą je wykonywać już 8-letnie dzieci – zapewniał Waldemar Hinc.

Dużą publiczność przyciągały inscenizacje historyczne
Dużą publiczność przyciągały inscenizacje historyczne
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

Na Górze Gradowej nie zabrakło też stowarzyszenia Garnizon Gdańsk, które przygotowało m.in. pokaz walki ogniowej. Obecni mogli przekonać się, jak prowadzono ostrzał w XVIII i XIX wieku.

- Widzowie mogli też zobaczyć jak działała broń skałkowa oraz atak na bagnety. W niedzielę strzelaliśmy czarnym prochem strzelniczym. Używano go na okrętach i w czasie wojen napoleońskich w XVIII wieku - tłumaczył Krzysztof Kucharski ze stowarzyszenia Garnizon Gdańsk. - Na miejscu zorganizowaliśmy też stanowisko wojskowe, gdzie można było zobaczyć sprzęt, laboratorium oraz historyczną toaletkę. Zainteresowani mogli dowiedzieć się, na przykład, jakimi specyfikami kobiety w dawnych czasach dbały o urodę.

W ciągu dnia odbył się też pokaz działania artylerii, czyli armaty i moździerza, a także potyczka pomiędzy Prusakami a żołnierzami gdańskimi. Gdańskie stowarzyszenie odtwarza żołnierzy, którzy dawniej stacjonowali właśnie na Górze Gradowej.

W uroczystym świętowaniu Centrum Hewelianum wziął udział prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz.

- Jeszcze kilkanaście lat temu nikt nie chciał tu przychodzić, było to mało przyjazne miejsce. Dziś promieniuje, tętni życiem – podkreślał prezydent Adamowicz.

Urodziny były też okazją do przeprowadzenia mini konkursu wiedzy wśród najmłodszych gdańszczan. Poprawne odpowiedzi na zadane pytania zostały nagrodzone.

Wstęp na wszystkie interaktywne wystawy w Hewelianum kosztował tego dnia symboliczną złotówkę.

Więcej o tym:

10 lat Centrum Hewelianum - impreza w niedzielę, a jak to się zaczęło?

TV

Po Wielkanocy zacznie jeździć autobus na wodór