• Start
  • Wiadomości
  • Gdańszczanka kupiła papieską pieczęć. Teraz ma kłopoty

Gdańszczanka kupiła papieską pieczęć. Teraz ma kłopoty

Fragment papieskiej pieczęci (tzw. bulli) z XV wieku, kupionej na serwisie aukcyjnym Allegro, może okazać się wielkim problemem dla 38-letniej kobiety. Za kupno tego typu przedmiotu grozi jej nawet 10 lat więzienia.
12.02.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Chichot historii: papież wysłał bullę z Watykanu do Polski w XV wieku. W XXI wieku gdańszczance grozi za jej internetowy zakup więzienie.

Jeżeli kobieta chciała być bliżej świętości, to wybrała złą drogę. Klikając "kupuję" na Allegro mogła bowiem popełnić poważne przestępstwo. Wygląda bowiem na to, że pieczęć papieska z XV wieku, pochodząca według wszelkiego prawdopodobieństwa z kancelarii papieża Marcina V (zasiadał na tronie Piotrowym w latach 1417-1431), to bardzo cenny zabytek, który wcześniej był zakopany w ziemi. A takie przedmioty, jak stanowi polskie prawo, należą do Skarbu Państwa, więc ich kupno i sprzedaż są karalne.  

Policjanci z Białegostoku (bo to na Podlasiu bullę wystawiono na aukcji internetowej), poinformowali policjantów z Gdańska, że pieczęć papieska została kupiona właśnie tu.

- Kryminalni pojechali pod wskazany adres i w wyniku przeszukania znaleźli tę pieczęć - mówi komisarz Maciej Stęplewski z KWP w Gdańsku. - Kiedyś papieże wysyłali po Europie dokumenty przewiązane wstążką, a na końcu takiej wstążki była ołowiano-złota pieczęć. I fragment takiej właśnie pieczęci policjanci znaleźli. Na razie nie możemy powiedzieć, że to jest przedmiot z przestępstwa, z kradzieży, ale raczej, że w mrokach dziejów bulla przechodziła z rąk do rąk, gdzieś kiedyś została zakopana i ktoś ją potem odkopał. Ale ustalamy to szczegółowo.  

Dlaczego bulla sprzed wieków wystawiona była na Allegro, i dlaczego tylko za 150 złotych, też jeszcze nie wiadomo.

- Myślę, że z punktu widzenia naszego państwa to jest bezcenne znalezisko - mówi komisarz Stęplewski. - Nie jestem fachowcem, ale na pewno kilka zer więcej na czarnym rynku to by osiągnęło. Na 90 procent wiemy za to od fachowca, do którego bulla pojedzie, że to autentyk. Ustalił to na podstawie naszych zdjęć.  

Czy 38-letnia gdańszczanka, która kupiła pieczęć, jakoś to tłumaczyła?

- Mówiła, że kupiła ją dla kogoś z rodziny, ale będziemy wyjaśniać, jaki miała cel: paserstwo czy coś innego - tłumaczy Stęplewski.

Kobieta już wie, że za paserstwo przedmiotu o szczególnym znaczeniu dla kultury grozi 10 lat więzienia.


TV

Nowi mieszkańcy na Ujeścisku