We wtorek, 12 lutego, gośćmi programu Wszystkie Strony Miasta na portalu Gdańsk.pl byli:
- Tomasz Filipowicz, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich w Urzędzie Miejskim w Gdańsku
- Jarosław Schroeder, kierownik Gdańskiego Centrum Kontaktu
Nasi goście mówili m.in. o idei, jaka przyświecała zorganizowaniu GCK: Gdańsk nie przestaje żyć w godzinach nocnych i w weekendy, więc musi działać miejska instytucja, która odbiera zgłoszenia i pomaga w załatwianiu spraw przez siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Dlatego też Gdańskie Centrum Kontaktu dostępne jest za pośrednictwem telefonu, maila, mediów społecznościowych i e-formularzy zgłoszeniowych. By załatwić sprawę, nie trzeba fatygować się osobiście do Urzędu Miejskiego. Wszystkie niezbędne informacje znaleźć można na stronie internetowej:
Kto zajmuje się odbieraniem sygnałów od mieszkańców i pomaga w rozwiązywaniu problemów? 17-osobowy zespół GCK, który pracuje w systemie zmianowym. Co ciekawe, Miasto nie tworzyło nowych etatów, by zorganizować Gdańskie Centrum Kontaktu. Przesuwano etaty z innych wydziałów magistratu, albo korzystano z etatów, jakie zostały po osobach, które odeszły na emeryturę. Czy 6-krotny wzrost liczby zgłoszeń w ciągu czterech miesięcy oznacza, że trzeba będzie zatrudnić dodatkowych konsultantów? Zdaniem naszych gości - nie, sposobem jest bowiem systematyczne zwiększanie umiejętności i skuteczności działania.
Bywa, że niektóre zgłoszenia budzą zdziwienie, a nawet rozbawienie, pracowników GCK, ale żadne nie jest lekceważone. Tak było choćby w przypadku, gdy ktoś nie wiedział, jak poradzić sobie z rojem “agresywnych” muszek-owocówek. Ktoś inny zgłosił, że widzi łosia, który ugrzązł w trzęsawisku - gdy na miejsce pojechała ekipa interwencyjna, okazało się, że to tylko porzucony dywan, który znajdował się w takim ułożeniu, że na wietrze mógł dawać złudzenie widoku żywego zwierzęcia.
Nie wszystkie zgłoszenia dotyczą miejsc, które zarządzane są przez Miasto. Co konsultanci GCK robią, jeśli teren należy do spółdzielni mieszkaniowej lub prywatnego właściciela? Też szukają sposobu na rozwiązanie problemu: mieszkaniec otrzymuje właściwy kontakt, a często sprawa po prostu jest przyjmowana i przekazywana przez GCK dalej, do osób, które powinny się nią zająć w ramach swoich obowiązków.
ZOBACZ ZAPIS ROZMOWY: