Jubileusz uczczono 12 października 2015 r. uroczystą galą w gmachu Polskiej Filharmonii Bałtyckiej na Ołowiance.
Co kwartał nowe dzieło
Były dyplomy i medale (przyznane m.in. przez prezydenta Gdańska) dla najbardziej zasłużonych pracowników i wolontariuszy. Były podziękowania i gratulacje od samorządowców, a także polityków ministerialnego szczebla. Sam Caritas dostał nagrodę Gryfa Pomorskiego, przyznaną przez marszałka województwa pomorskiego. Był też świetny koncert w wykonaniu Polskiej Filharmonii Kameralnej Sopot. A tematem przewodnim uroczystości były cztery pory roku – symbolizujące okresy w życiu każdego człowieka. Na widowni zasiadło ponad tysiąc osób: pracowników, współpracowników, wolontariuszy, a także przedstawicieli firm i instytucji wspierających Caritas każdego dnia.
Metropolita gdański Sławoj Leszek Głódź podkreślił, że CAG wszystko znosi, ponieważ naznaczona jest pokorną służbą. Mówił też o tutejszym fenomenie wolontariatu. – Działalność tych ludzi nastawiona jest na drugiego człowieka – powiedział metropolita i przy okazji pochwalił dyrektora Caritasu ks. Janusza Stecia. – On średnio co kwartał wymyśla jakieś nowe dzieło. Przed kilkoma dniami, na przykład, otworzyliśmy dzienny dom pobytu dla seniorów w Gdańsku.
Zobacz: WIGOR - dom dla aktywnych seniorów
Chętnych do pomocy nie brakuje
Miasto nad Motławą może się pochwalić udziałem wielu gdańszczan zaangażowanych w dzieło Caritas. Na przykład, Maria Udko i Marzena Dymek od 11 lat jako wolontariuszki prowadzą szkolne koła Caritas. Podkreślają, że to przede wszystkim praca z dziećmi i młodzieżą, polegająca na pomocy tym z uboższych rodzin.
– Uczestniczymy w wielu akcjach, m.in. w zbiórkach żywności w hipermarketach czy zbiórkach przyborów szkolnych. Sprzedajemy świece w ramach Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom – wylicza pani Maria, która do wolontariatu zachęca dzieci z Gimnazjum nr 2 w Gdańsku.
Jak zapewniają obie panie, młodzież nietrudno przekonać do pomocy innym. Pani Maria ma aż 150 wolontariuszy w swoim kole. To niemal połowa uczniów „Dwójki”!
– Dzieci uczą się bycia wolontariuszem, „tu i teraz”, w swoim środowisku – potwierdza pani Marzena, działająca w Szkole Podstawowej nr 65 w Gdańsku. – Mam takie piękne doświadczenia, gdy niektóre z nich zwracały uwagę, że coś dzieje się nie tak z ich rówieśnikami. Zgłaszały też sytuacje losowe, na przykład pożar mieszkania w dzielnicy. To były sygnały, które mobilizowały całą społeczność szkolną do pomocy.
Najważniejsze, to chcieć zmiany w życiu
Marcin Bednarz pracuje w Caritasie. Jest opiekunem jednej z młodzieżowych placówek wychowawczych. W czasie wakacji organizuje dla podopiecznych wyjazdy, głównie w góry. Na co dzień realizuje wiele projektów społecznych, które pomagają wyjść na prostą tzw. trudnej młodzieży. Mężczyzna nie ukrywa, że w tej pracy trudności były, są i będą, ale…
– Moja 16-letnia praca w Caritasie to ludzie, fantastyczny czas, emocje i każdego dnia nowe wyzwania. To daje satysfakcję – podkreśla. – Ludzie, których kiedyś gdzieś spotkałem w trudnym dla nich momencie życia, przyłączali się do mnie. Dziś, po kilku, czasem kilkunastu latach, też do mnie przychodzą, ale już ze swoimi dziećmi.
Niektórzy z byłych wychowanków Marcina Bednarza kończą studia, inni zaczynają współpracę z nim, ale już zawodową. – Wyjeżdżają ze mną w góry, są opiekunami, wychowawcami naszych podopiecznych – wylicza. – Są przede wszystkim świadectwem, że wszystko jest prawdziwe i że wszystko zależy od tego, czy ktoś chce coś w swoim życiu zmienić – podkreśla Marcin Bednarz.
Gdańsk też się angażuje
Gdańsk od lat chętnie zaprasza Caritas do współpracy, m.in. przy projektach związanych z seniorami bądź osobami wykluczonymi społecznie. Jak podkreśla wiceprezydent miasta Piotr Kowalczuk, CAG ceni za profesjonalizm, doświadczenie i, przede wszystkim, za spojrzenie na człowieka: głębokie i wielowymiarowe.
– Najbardziej cieszy ta różnorodność ich działalności. Caritas wchodzi w bardzo trudne projekty, jest bardzo blisko człowieka i nie tłumaczy, że czegoś nie da się zrobić albo że powinno się zrobić inaczej – zaznacza wiceprezydent Kowalczuk.
Zastępca prezydenta Gdańska podkreśla też swoją wdzięczność wobec osób prowadzących szkolne koła Caritas. – Uważam, że to bardzo ważne jest angażowanie młodych ludzi od samego początku, od szkoły podstawowej. Uczą się w ten sposób, że trzeba pomagać, że jest drugi człowiek i różne potrzeby tych ludzi. To jest piękne zaangażowanie. Ci młodzi ludzie są zawsze tam, gdzie ten potrzebujący człowiek jest – mówi Piotr Kowalczuk.
Caritas Archidiecezji Gdańskiej
Ma pod swoją opieką m.in. Dom Samotnej Matki w Matemblewie, hospicjum oraz stołówkę dla ubogich i bezdomnych w Sopocie.
Prowadzi wiele akcji, m.in. Tornister Pełen Uśmiechów, Szkolne Ołówki Caritas, Tutka Charytatywna i Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom.
Od 2014 roku angażuje się w promocję rodzin wielodzietnych. Z myślą o nich organizuje konkursy, które mają również wymiar proekologiczny.
Przed kilkoma miesiącami, wzorem papieża Franciszka, w siedzibie Caritas w Sopocie otwarto punkt fryzjerski. Tutaj osoby bezdomne i ubogie mogą bezpłatnie skorzystać z usług zawodowych fryzjerów.
Tylko w 2014 r. Caritas Archidiecezji Gdańskiej przekazała 254 tony żywności dla 33,5 tys. osób. Wydano potrzebującym 100 tys. obiadów. Środki uzyskane z Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom przeznaczane są głównie na organizację wypoczynku dla dzieci. W ubiegłym roku skorzystało z niego blisko 1,2 tys. dzieci i młodzieży.
Caritas Archidiecezji Gdańskiej został powołany do życia dokładnie 25 kwietnia 1990 r.
|