Wielka Synagoga, wybudowana w 1887 roku, stała (częściowo) w miejscu dzisiejszego Teatru Szekspirowskiego przy ulicy Bogusławskiego (wtedy Reitbahn).
- Była symbolem wielowiekowej obecności społeczności żydowskiej w Gdańsku. Żydzi gdańscy współtworzyli elitę i świetność tego miasta od XIX wieku, a nawet wcześniej, do pierwszej połowy XX wieku. Byli wśród nich przedsiębiorcy, naukowcy, lekarze. Tu mieli swoje miejsce do życia i mieszkania - mówił Michał Rucki, wiceprzewodniczący Zarządu Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Gdańsku, w niedzielę, 26 maja, podczas uroczystości upamiętniającej 80. rocznicę zburzenia przez nazistów Wielkiej Synagogi.
Na początku 1939 roku pod naciskiem nazistowskich władz Wolnego Miasta Gdańska gdańska Gmina Synagogalna została zmuszona do sprzedaży za niewielki procent wartości wszystkich nieruchomości, w tym również Wielkiej Synagogi, która w maju tego samego roku została rozebrana. To wydarzenie stało się symbolem pozbycia się Żydów z Gdańska.
- Zamiar był taki, żeby pozbyć się zupełnie wszystkich śladów materialnych i mieszkańców żydowskich. Na rozebranej synagodze wisiał transparent, który głosił „przyjdź kochany maju i uwolnij nas od Żydów”. Wiemy co się potem stało, jaka tragedia spotkała naród żydowski - dodaje Rucki.
Synagoga nie tylko pełniła funkcję sakralną, ale kulturotwórczą. Tu odbywały się liczne koncerty, występy teatralne oraz wykłady znanych profesorów i rabinów z całego świata. Dzieje Wielkiej Synagogi przypomniano podczas konferencji naukowej w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim w 2018 roku, wtedy także, 8 października, uroczyście odsłonięto makietę świątyni z brązu.
Zobacz: Wielka Synagoga powróciła do Gdańska. Tym razem nie z cegły a z brązu
Przy makiecie upamiętniającej synagogę i gdańskich Żydów, przedstawiciele Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Gdańsku zmówili modlitwy ku czci tych, który wtedy zostali wypędzeni, i tych zamordowanych. W uroczystości uczestniczyła m.in. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i radna Kamila Błaszczak. Obecni zaznaczyli, jak ważna jest to dla nich chwila, i podkreślili, że uroczystość będzie kontynuowana w kolejnych latach.
- To, że tej synagogi już nie ma, to jest źródło refleksji. Przypomina nam właśnie o tamtych czasach, o tym, że nie wolno poddawać się, nie wolno przyjmować tekstów, ideologii, które wywołują nienawiść człowieka do człowieka, bo skutkiem takiej nienawiści jest właśnie burzenie świątyń, kościołów, synagog czy meczetów. Zawsze prowadzi do zła - skomentował Rucki.