- O tym nie da się opowiedzieć, to trzeba zobaczyć - mówił przed sylwestrem w wywiadzie dla gdansk.pl Jarosław Nadolny, właściciel firmy Visual Sensation Laser shows & technologies, która odpowiadała za sylwestrowy pokaz laserowy w Gdańsku.
I trzeba przyznać, że nie były to przechwałki.
Tysiące gdańszczan i gości w zachwycie oglądało laserowe show na Targu Węglowym. Duża część publiczności nagrywała te niesamowite obrazy na kamery telefonów komórkowych. Widowisko trwało ok. 10 minut. Radość była tym większa, że pogoda - jak na przełom grudnia i stycznia - dopisała: temperatura była na plusie, nie padał deszcz. Nawet jeśli komuś przeszkadzały chłodniejsze powiewy wiatru, to i tak stał jak zaczarowany, oglądając feerię barw i kształtów, wykreowanych przez laserową aparaturę.
W tym roku więcej miast w Polsce zdecydowało się na rezygnację z pokazu fajerwerków na rzecz laserowego show. Tak było m.in. w Warszawie, Krakowie i Bydgoszczy. Samorządowi urzędnicy podkreślali - podobne jak w Gdańsku - że widowisko z użyciem laserów jest nie mniej spektakularne, a przy tym nie robi takiego hałasu jak fajerwerki, co powinno spodobać się w szczególności gdańskim psom i kotom, a także ich opiekunom.
Czy zastąpienie fajerwerków laserami to dobry pomysł? Kto w sylwestrowy wieczór nie był na Targu Węglowym, i tak może sobie wyrobić opinię na ten temat - za pośrednictwem naszego filmu: