• Start
  • Wiadomości
  • Gdańsk na życzenie Niemców przyjmuje uchodźców? Tak twierdzi poseł Krystyna Pawłowicz z PiS

Gdańsk na życzenie Niemców przyjmuje uchodźców? Tak twierdzi poseł Krystyna Pawłowicz z PiS

Poseł Krystyna Pawłowicz z Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny wypowiedziała się na swoim Facebooku na tematy gdańskie. Tym razem chodzi o "zapowiedzi - a może już i praktykę - władz samorządowych Gdańska, jego prezydenta Adamowicza, samowolnego przyjmowania różnych uchodźców w okolice tego miasta, na złość PIS-owi, dla wykonania niemieckich zaleceń". Prezydent Paweł Adamowicz komentuje: "Takie słowa to cyniczne nadużycie i manipulacja, bowiem decyzje w sprawie przyjmowania uchodźców do Polski podejmuje wyłącznie rząd pani Beaty Szydło".
02.01.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

 

Poseł Krystyna Pawłowicz i prezydent Paweł Adamowicz

 

Swój wpis na Facebooku prof. Krystyna Pawłowicz opublikowała w Nowy Rok, przed północą: "Czy te tysiące różnych >>uchodźców<< przemieszczających się grupami po Polsce, szczególnie przy zachodniej granicy, ale i w centrum, przebywa w Polsce LEGALNIE? Wchodzą z niemieckimi papierami i zasiłkami i swym często agresywnym zachowaniem zastraszają Polaków. W mailach do mojego biura poselskiego ludzie skarżą się na to. M. innymi też na zapowiedzi - a może już i praktykę - władz samorządowych Gdańska, jego prezydenta Adamowicza, samowolnego przyjmowania różnych uchodźców w okolice tego miasta, na złość PIS-owi, dla wykonania niemieckich zaleceń. Czy jest jakaś centralna kontrola nad tą imigrancką "turystyką" po Polsce, czy też opozycyjne wobec rządu samorządy PO-wskie i PSL-owskie mogą robić co zechcą wbrew interesom Polski i Polaków?".

Prezydent Adamowicz odpowiedział na swoim Facebooku w poniedziałek, 2 stycznia, przed południem: "Nie minął jeszcze niesmak po odrażającej szopce noworocznej, jaką dla TVP przygotował Marcin Wolski (zadebiutował w 1969 r. szopką dla komunistycznego „Żołnierza Wolności” i do dziś pozostał wierny stylistyce), a już dociera do nas z PiS kolejny wykwit żenady. Gdy jedni podejmują noworoczne postanowienie poprawy, pracy nad sobą, pani Krystyna Pawłowicz postanowiła tkwić w starym błędzie i kontynuować smutną tradycję ataków na Gdańsk, oczerniania naszego miasta i jego mieszkańców. Tym razem oskarżyła władze Gdańska o „samowolne przyjmowanie różnych uchodźców”, co miałoby się dziać na „niemieckie zalecenie”. W sposób skandaliczny oskarżyła znaczną część polskich samorządów o działania wbrew interesom Polski i Polakom. Takie słowa to cyniczne nadużycie i manipulacja, bowiem decyzje w sprawie przyjmowania uchodźców do Polski podejmuje wyłącznie rząd pani Beaty Szydło. Jak wiemy rząd pozostaje głuchy na ten kryzys humanitarny, mimo apeli papieża Franciszka, polskiego episkopatu, mimo poruszającego gestu biskupa Skworca z Katowic, który zaopiekował się rodziną z trójką dzieci z Aleppo w ramach akcji Caritasu „Rodzina rodzinie”. Wpis pani Pawłowicz przekazałem już do analizy przez prawników. Nie ma zgody na oczernianie Gdańska, przeinaczanie faktów i przedstawianie działań samorządu w krzywym zwierciadle. Takie manipulacje zamierzam zwalczać z całą stanowczością, korzystając ze wszystkich przewidzianych prawem środków".

To nie pierwszy tego typu komentarz poseł Krystyny Pawłowicz na temat Gdańska. W październiku 2016 r. zamieściła na Facebooku obraźliwy wpis wobec Gdańska i jego mieszkańców. Nasze miasto nazwała "niemiecką Republiką Gdańską" i zapytała, czy w Gdańsku mieszkają Polacy.

"Gdyby głupota potrafiła latać, to pewna pani poseł jak biała gołębica unosiłaby się nad Gdańskiem" - skomentował wówczas słowa pani poseł prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Pawłowicz następnie usunęła swój wpis - ale jak zapewniła, tylko dlatego, że sprawił przykrość gdańskim sympatykom PiS.

Posłanki Agnieszka Pomaska (PO) i Ewa Lieder (Nowoczesna) zgłosiły "gdańską" wypowiedź do Komisji Etyki Poselskiej. Jej pełna treść brzmiała następująco: "Czyli, opozycyjna do polskich władz centralnych niemiecka REPUBLIKA GDAŃSKA wraz z delegatami obecnej opozycji ukonstytuowała i pokazała wczoraj reszcie Polski swe władze. Prezydent in spe Rzepliński godnie spoglądający na poddanych,prezydent "w stanie spoczynku" Wałęsa, kierownik europejskich urzędników - Tusk,/nie było go, ale nie można go we władzach pominąć, bo się - jak to król - obrazi/, premier Adamowicz lub Jaśkiewicz,/bo HGW nie wchodzi już w rachubę/, wizytatorzy-komisarze unijni, czasowo sędziowie unijnych trybunałów. Pieczę nad antypolską całością władz ma - jak było widać - nieakceptujący wyników polskich wyborów kierownik Komisji Weneckiej. Tylko DLACZEGO POLACY mieszkający w POLSKIM Gdańsku godzą się na to antypolskie, nielojalne wobec swej Ojczyzny demonstracyjne przedstawienie? Czy w Gdańsku w ogóle mieszkają jeszcze Polacy?".

TV

Mevo się kręci!