• Start
  • Wiadomości
  • Gdańsk, Gdynia i Sopot razem – miasta przekażą 700 tys. zł dla powodzian z Podkarpacia

Gdańsk, Gdynia i Sopot razem – solidarna pomoc trzech miast dla powodzian z Podkarpacia

Pod koniec czerwca deszcze nawalne spowodowały wiele strat na południu kraju. W obliczu tragedii wsparcie dla dwóch potrzebujących gmin z Podkarpacia przekażą Gdańsk, Gdynia i Sopot. Łącznie do gminy Chmielnik i Jawornik Polski trafi 700 tys. zł.
07.07.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Prezydenci trzech miasta, podczas wspólnej konferencji która odbyła się w gdyńskim Parku Naukowo - Technologicznym ogłosili chęć i zakres pomocy powodzianom z Chmielna
Prezydenci trzech miast, Wojciech Szczurek, Aleksandra Dulkiewicz i Jacek Karnowski, podczas wspólnej konferencji, która odbyła się w Pomorskim Parku Naukowo - Technologicznym w Gdyni ogłosili chęć i zakres pomocy dla powodzian z gmin: Chmielnik i Jawornik Polski
fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl

 

Na pomoc podkarpackim gminom trzy miasta - Gdynia, Sopot i Gdańsk - przekażą w sumie 700 tys. zł. Gdynia wyasygnuje 150 tys., Sopot 50 tys., a Gdańsk wspomoże obie gminy - Chmielnik i Jawornik Polski kwotą 500 tys. zł.

- Cieszę się, że solidarność okazujemy między sobą w Trójmieście, ale też wspólnie z trzema miastami chcemy pomóc gminom na południu Polski – mówi Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. - Istotą samorządu jest to, że widzimy siebie w potrzebie. Wcześniej pomagaliśmy gminie Gorzyce, a trzy lata temu gminom na Pomorzu, kiedy nawiedziła je nawałnica. Dziś chcemy pomóc gminom na Podkarpaciu. Wiemy, ile czeka się na inwestycje i jakie to są nakłady finansowe. W gminie Chmielnik właśnie otwarto oczyszczalnię ścieków, która również ucierpiała podczas powodzi. W imię solidarności, tej codziennej, jedziemy z pomocą na południe Polski. Nasze miasto na pomoc przekaże 500 tys. zł, z czego 300 tys. zł trafi do gminy Chmielnik, a 200 tys. zł do gminy Jawornik. Taką uchwałę przedłożę na najbliższej sesji Rady Miasta Gdańska, ale mam już poparcie przewodniczących wszystkich klubów. Cieszę się, że ponad podziałami, w trudzie i w biedzie umiemy wyciągnąć rękę do bliźniego – dodała Dulkiewicz.

- Ten rok jest dla Polski szczególny, rok rocznicy 40-lecia Solidarności - przypomniał Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. - Solidarność ma też wymiar wspólnotowy. Zawsze kiedy było źle, samorządy spieszyły nieść pomoc tym wspólnotom, które mierzyły się z problemami.

- Nasze miasta wspierają potrzebujące gminy od wielu lat -  podkreślił Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. - W 1997 rok była powódź tysiąclecia i wtedy też nieśliśmy pomoc. Nie można zapominać o zaangażowaniu mieszkańców, którzy również prowadzą zbiórki i pomagali poszkodowanym, gdy była taka potrzeba. Teraz też ta decyzja o pomocy nie jest polityczna, działamy przy wsparciu naszych mieszkańców. 

Zapis konferencji z dnia 7 lipca

 

 

Prezydenci Gdańska i Sopotu pojadą dziś na Podkarpacie, by osobiście wesprzeć potrzebującą gminę i jej mieszkańców, ocenić poziom strat. W środę, 8 lipca o godz. 10.30 na rynku w Rzeszowie odbędzie się wspólny briefing Aleksandry Dulkiewicz, prezydent Gdańska i Jacka Karnowskiego prezydenta Sopotu oraz Krzysztofa Grada, wójta gminy Chmielnik. Relacja on-line będzie dostępna na profilu Prezydenta Aleksandry Dulkiewicz.

 

Chmielnik potrzebuje pomocy

Pomoc z Gdańska trafi do Chmielnika, który jest małą podkarpacką gminą, położoną w sąsiedztwie Rzeszowa. Chmielnik ma blisko 7 tys. mieszkańców. Jest to urokliwe miejsce do życia, piękny, pagórkowaty krajobraz i mała rzeczka, która 26 czerwca wyrządziła mieszkańcom Chmielnika ogromne szkody.

Nawalny deszcz spowodował powódź błyskawiczną, która objęła swym zasięgiem około 180 ha i zniszczyła w znacznej mierze 65 budynków mieszkalnych (jeden musi ulec rozbiórce) i kilkanaście gospodarczych. W niektórych obiektach woda wypełniała nie tylko piwnice, ale też niemal całe pomieszczenia parterów. Samochody odpływały z podwórek. Budynki wymagają teraz gruntownych remontów, osuszania, wymiany instalacji i wyposażenia. Wiele osób straciło znaczny dorobek swojego życia. Zalane studnie spowodowały konieczność dostarczania mieszkańcom wody.

- Tegoroczna powódź zaskoczyła wszystkich swoim rozmiarem i stratami, które wyrządziła – mówi wójt gminy Krzysztof Grad. - Najstarsi mieszkańcy gminy nie pamiętają takiej mocy żywiołu. Wiele czasu i środków potrzeba, aby przywrócić normalność. Wciąż szacujemy straty osób fizycznych oraz w infrastrukturze komunalnej. Będziemy wdzięczni za każdą pomoc.

Z powodu powodzi powstały także ogromne straty w infrastrukturze komunalnej. Woda uszkodziła siedem mostów. Mieszkańcy mają kłopoty z dojazdem do swoich posesji, gdyż niektóre odcinki dróg zostały zerwane, a inne posiadają uszkodzone nawierzchnie i podbudowy. Jedna ze zniszczonych dróg w miejscowości Zabratówka w bieżącym roku została poddana przebudowie, która pochłonęła 1,5 mln zł.

Jednym z wielu priorytetów dla gminy jest też przywrócenie pełnego procesu przesyłania ścieków komunalnych, który został utrudniony przez zalane przepompownie, urządzenia kanalizacyjne i sterujące.

Wezbrana woda uszkodziła również teren rekreacyjny oraz budynki komunalne: Dom Ludowy i Dom Strażaka w Zabratówce oraz Dom Ludowy w Błędowej Tyczyńskiej. Obiekty, w znacznej części niedawno odnowione i doposażone, obecnie są budynkami z zalanymi piwnicami, kotłowniami, zniszczonym wyposażeniem. W jednym z budynków zalaniu uległa także świetlica - miejsce spotkań i integracji mieszkańców.

Doposażenia wymagają teraz jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych, gdyż sprzęt ratowniczy uległ w znacznej mierze zużyciu w działaniach ratujących życie i dobytek mieszkańców. Zaangażowania strażaków trudno opisać słowami.

Problemem dla samorządu stał się również odbiór szczególnych odpadów, jakim są odpady popowodziowe. Ich ilość szacuje się na około 150 ton. Regulacja oraz oczyszczanie koryta rzeki, wycinka drzew, to prace, które Gospodarstwo „Wody Polskie” wstępnie oszacowało na 4 mln zł.  Dzisiaj trudno jeszcze oszacować straty, z pewnością będą to dziesiątki milionów złotych.

 

Gdańsk solidarny z gminami dotkniętymi klęskami żywiołowymi

W 2010 roku pod opieką Gdańska znalazła się zalana gmina Gorzyce. Siedem lat później na wsparcie mogły liczyć pomorskie gminy, które ucierpiały w wyniku nawałnicy.

Podczas powodzi 2010 znacząco ucierpiała gmina Gorzyce, 90 proc. terenów gminy znalazło się pod wodą. Do Gdańska przyjechało wtedy kilkadziesiąt dzieci z gminy na wypoczynek wakacyjny, Rada Miasta przyznała dotację wysokości 250 tys. zł, potem również w budżecie rezerwowała kwotę 10 tys. zł pomocy. Zorganizowana została również pomoc materialna, m.in. w postaci 100 pralek i 100 lodówek zakupionych z budżetu miasta. Wtedy też dostarczono rolnikom 78 ton materiału siewnego. Do Gorzyc przyjechało trzech pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej z Gdańska, którzy przywieźli dla powodzian 10 tys. zł, a potem pomagali gminnym urzędnikom w sporządzaniu wywiadów środowiskowych, pisaniu decyzji administracyjnych dotyczących wypłaty zasiłków do 20 tys. zł na odbudowę zniszczonych domów. W szacowaniu strat pomagali również specjaliści z Gdańska. 

W 2011 roku prezydent Paweł Adamowicz, ufundował z własnych pieniędzy stypendia dla najzdolniejszych uczniów, stypendia odebrało wtedy 17 młodych osób.

W 2017 miała miejsce tragiczna w skutkach nawałnica, która nawiedziła Pomorze 11 sierpnia. Straty oszacowano na 1,5 miliarda złotych. Wtedy została podpisana umowa między prezydentem Gdańska i siedmioma samorządami. Na podstawie tych dokumentów do poszkodowanych gmin: Brusy, Chojnice, Czersk, Linia, Parchowo, Studzienice i Sulęczyno trafiło w sumie milion złotych z kasy Gdańska. Środki te trafiły do: Brus – 300 tys. zł, Chojnic – 200 tys. zł, Czerska – 200 tys. zł, Linii – 50 tys. zł, Parchowa – 100 tys. zł, Studzienic - 50 tys. zł oraz Sulęczyna – 100 tys. zł.

Pomoc nie była tylko finansowa, do usuwania skutków nawałnicy oddelegowani zostali pracownicy Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych oraz Saur Neptun Gdańsk którzy działali w Sulęczynie, elektrycy i hydrotechnicy z Gdańskich Wód dzisiaj pomagali w Czersku i Rytlu. Wspomagali też merytorycznie sztab kryzysowy. Na miejsce dostarczono również około 1000 mkw folii i plandeki do zabezpieczeń.

Wtedy też 157 dzieci z terenów dotkniętych nawałnicą przyjechało do Gdańska na krótki wypoczynek. Pomoc była kontynuowana w okresie przedświątecznym, przygotowano dla najbardziej potrzebujących paczki żywnościowe o wartości 500 zł każda oraz bony do sklepu budowlanego wysokości 1500 zł każdy.

oprac. AU

TV

Po Wielkanocy zacznie jeździć autobus na wodór