• Start
  • Wiadomości
  • Fotograficzne perełki Grzegorza Mehringa w Hevelianum. Odwiedź wyjątkową wystawę

Fotograficzne perełki Grzegorza Mehringa w Hevelianum. Odwiedź wyjątkową wystawę

Przedwojenne, powojenne, dostępne w jednym lub kilku egzemplarzach - mowa o prawdziwych perełkach, czyli polskich aparatach fotograficznych, które do niedzieli 17 listopada podziwiać można w Hevelianum, a dokładnie na II piętrze Wozowni Artyleryjskiej. W niedzielę 10 listopada odbył się tam wernisaż wystawy, prezentującej w dużej mierze prywatną kolekcję Grzegorza Mehringa, naszego redakcyjnego kolegi. Zobaczcie relacje - fotograficzną i filmową - z tego wydarzenia.
11.11.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Tak może patrzeć wyłącznie pasjonat... Nz. Grzegorz Mehring - autor wystawy Polskie Aparaty Fotograficzne
Tak może patrzeć wyłącznie pasjonat... Nz. Grzegorz Mehring - autor wystawy "Polskie Aparaty Fotograficzne"
Jerzy Pinkas/gdansk.pl

 

Chyba można zaryzykować stwierdzenie, że Grzegorz Mehring jest szczęściarzem. Szybko, bo już w dzieciństwie, odnalazł swoją pasję, czyli fotografowanie. Od blisko 20 lat robi to, co kocha. Przez dwie dekady zdążył podjąć pracę w kilku redakcjach. Ostatnią z nich jest gdańsk.pl. I my zatem jesteśmy szczęściarzami, bo Grzegorz to nie tylko świetny fotoreporter, ale też otwarty, uśmiechnięty i szanujący innych, człowiek. Może dlatego umie przekonać do siebie nawet tych, którzy nie przepadają za pozowaniem do zdjęć. 

Grzegorz Mehring jest nie tylko fotoreporterem, ale też kolekcjonerem. Od kilkunastu lat zbiera aparaty fotograficzne. W kręgu jego zainteresowań znajdują się polskie aparaty. Po namowach i latach chowania ich przed światem, postanowił zaprezentować swoją imponującą kolekcję. Z pomocą przyszli Anna Bednarek i rodzina państwa Mazurów, którzy dołożyli cegiełkę w postaci kilku ezgemplarzy aparatów i kryjących się za nimi ciekawymi historiami. Wspólnymi siłami powstała więc wystawa, której wernisaż odbył się w niedzielne popołudnie, 10 listopada. Wystawa "Polskie Aparaty Fotograficzne" jest dostępna dla zwiedzających do 17 listopada na II piętrze Wozowni Artyleryjskiej, w Hevelianum.

- Można śmiało powiedzieć, że uczestniczymy w pewnego rodzaju ewenemencie, ponieważ pierwszy raz organizowana jest wystawa, która w tak szeroki sposób prezentuje polski przemysł fotograficzny. Jesteśmy na wystawie polskich aparatów wyprodukowanych między 1899 a 2015 rokiem, ponieważ ujmujemy też twórcę, mam tu na myśli naszego gdańskiego konstruktora Marka Mazura, który wytwarzał w swojej galerii miniaturowe aparaty fotograficzne i zasłynął też tym, że zrobił bursztynowy obiektyw - mówił Grzegorz Mehring podczas wernisażu. 

Czytaj takżePiękne i nasze: poznaj polskie aparaty fotograficzne na wystawie w Hevelianum

 
Grzegorz Mehring jest fotoreporterem, który fotografuje od blisko 20 lat. Aparaty zbiera od lat kilkunastu
Grzegorz Mehring jest fotoreporterem, który fotografuje od blisko 20 lat. Aparaty zbiera od lat kilkunastu
Jerzy Pinkas/gdansk.pl

 

Na wystawie “Polskie aparaty fotograficzne” znajdziemy około 50 egzemplarzy. Niestety kilka sztuk udostępnionych zostało wyłącznie na czas trwania wernisażu. Większość aparatów należy jednak do prywatnej kolekcji Grzegorza Mehringa. Jak przyznaje fotoreporter, ma on duży problem ze znalezieniem miejsca dla tej pokaźnej kolekcji w przestrzeni życia codziennego. Część aparatów znajduje się w domowych gablotach Grzegorza, na półkach, ale w domu brakuje miejsca dla całej kolekcji, dlatego druga część aparatów jest po prostu schowana. 

- Pierwszy raz widzę moją kolekcję wyeksponowaną w całości - dodaje Grzegorz Mehring. - Jedna z koleżanek, która przyszła dziś na wernisaż i zobaczyła te wszystkie aparaty, powiedziała, że moja żona to święta kobieta. To prawda, żona bardzo wspiera mnie w tej pasji i ogromnie jej za to dziękuję. 

 

ZOBACZ FILM Z WERNISAŻU WYSTAWY "POLSKIE APARATY FOTOGRAFICZNE"

 

- Goście, którzy wzięli udział w dzisiejszym wernisażu mieli okazję zobaczyć absolutne perełki, mam tu na myśli aparaty przywiezione przez pana Mariusza Jedynaka, czyli prototyp aparatu Start i model Zefira, który nigdy nie wszedł do produkcji, one są do obejrzenia tylko dzisiaj - mówi Grzegorz Mehring. - Poza tym mamy mnóstwo innych, ciekawych aparatów. Np. aparat Magus - to powojenna produkcja, w Polsce jest być może pięć sztuk. Jest to prywatna inicjatywa mieszkańca Bielska-Białej Edmunda Studnickiego, który na specjalne zamówienia produkował wielkoformatowe aparaty fotograficzne do polskich zakładów. Mamy też aparat prototypowy z 1939 roku, który nazywa się Ostrowid, wykonany został przez Pawła Sobkowskiego. Wojna pokrzyżowała mu plany, apartat nie wszedł do masowej produkcji, zachowały się trzy lub cztery ezgemplarze. Mamy też aparat Widok, który prawadopodobnie jest jedynym dostępnym w Polsce egzemplarzem. Mamy nawet fotokarabiny, które były używane do celów wojskowych.



TV

MEVO rozkręca wiosnę. Wsiadaj i jedź: do pracy, na uczelnię, na plażę