• Start
  • Wiadomości
  • Filia Gdańska ma już 10 lat. „Zaczynaliśmy od 3 tys. egzemplarzy książek”

Filia Gdańska ma już 10 lat. „Zaczynaliśmy od 3 tys. egzemplarzy książek”

Kiedy w 2008 roku w kamienicy przy ulicy Mariackiej otwarto Filię Gdańską, wrażenie robiło jedynie wnętrze budynku, wzorowane na oryginalny kantor kupiecki - jednak brakowało książek. Dzisiaj ta biblioteka zachwyca wyjątkowymi zbiorami i przyciąga rzesze miłośników literatury i Gdańska. Jak doszło do powstania tej placówki? Jakie były jej początki? Kto ją odwiedza? Wspominamy razem z kierownikiem Zbigniewem Walczakiem, z okazji 10. urodzin biblioteki.
19.06.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Filia Gdańska ma już 10 lat... Sto lat, niech żyje nam!
Filia Gdańska ma już 10 lat... Sto lat, niech żyje nam!
Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

Filia Gdańska przy ulicy Mariackiej 42, jedna z placówek Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku, to nie tylko wypożyczalnia książek i czytelnia, ale także - a może przede wszystkim - ważny ośrodek kulturalny skupiający i integrujący lokalną społeczność. Widać to było także i podczas kolejnych, 10. już urodzin instytucji, które odbyły się w poniedziałek, 18 czerwca, 2018 r. - impreza była kameralna, ale niezwykle rodzinna - zgromadziła grono wiernych czytelników, którzy placówkę odwiedzają od wielu lat.

Wśród miłośników placówki pojawili się i znani goście - swój wiersz, napisany specjalnie dla Filii Gdańskiej z okazji 10. urodzin odczytała aktorka Krystyna Łubieńska.

Osobą, dzięki której życie tutaj tak aktywnie się toczy, i zarazem sercem biblioteki, która powstała w 2008 roku, jest jej kierownik, Zbigniew Walczak. Filię prowadzi od samego początku.

- Tak naprawdę pomysł na Filię Gdańską powstał tuż po świętowaniu Tysiąclecia Gdańska, w 1998 roku - wspomina. - Chodziło o to, żeby stworzyć miejsce z książkami i imprezami tylko na temat Gdańska. Uznano, że miasto takie jak Gdańsk, gdzie zaczęła się II wojna światowa, gdzie zaczęła się Solidarność, na to zasługuje.

Tu jednak pojawiły się trudności. - Dziś już tego nie pamiętamy, ale wtedy, parę lat po transformacji było krucho..., mówiąc wprost - panował kryzys. Taka fanaberia, jak specjalna filia, nie była na tamten czas - dodaje Walczak.

Zbigniew Walczak - to on kieruje placówką i sprawia, że tętni w niej lokalne życie towarzyskie
Zbigniew Walczak - to on kieruje placówką i sprawia, że tętni w niej lokalne życie towarzyskie
Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

Na swój czas Filia Gdańska musiała czekać jeszcze 10 lat. Przez 8 lat, odkąd zaistniał pomysł jej utworzenia, gromadzono środki finansowe na ten cel. W 2006 roku zamknięto filię „zwykłą”, która mieściła się w budynku o numerze 42, odkąd kamienicę odbudowano, „oskrobano” ją do gołego muru i położono wszystko od nowa. Remont trwał prawie dwa lata. Gdy dobiegł końca, na przyszłych czytelników czekało 120 metrów kwadratowych powierzchni o wyjątkowym wnętrzu.

- Zrobiono wnętrze wzorowane na starym gdańskim kantorze kupieckim - czyli na dole wnętrze eleganckie, strojne, kręcone schody dębowe prowadzą na górę, gdzie znajdują się pomieszczenia trochę bardziej prywatne - tłumaczy Walczak.

Ten podział na parter „dla wszystkich” i piętro „dla wtajemniczonych” utrzymywany jest w bibliotece do dziś. Oczywiście tylko symbolicznie - księgozbiór na dole zawiera pozycje podstawowe, góra przeznaczona jest dla czytelników szukających głębiej.

- Początki były nad wyraz skromne. Tuż po otwarciu mieliśmy 3 tysiące książek. I kilkadziesiąt regałów, mogących pomieścić nawet 20 tysięcy tomów. Było pusto - wspomina Walczak.

Dzisiaj zbiory biblioteki liczą 15 tysięcy książek, a filia dobrze wywiązuje się ze swojego zadania, jakim jest popularyzowanie wiedzy o Gdańsku. Poszła nawet o krok dalej. Nie oferuje już jedynie pozycji o Gdańsku, a także o Sopocie i Gdyni, Kociewiu, Kaszubach, Żuławach i generalnie o całym Pomorzu.

- Po 10. latach nastąpiło niesamowite ożywienie zainteresowania lokalną, małą ojczyzną. Wpłynął na to szereg procesów, począwszy od tego, jak Unia Europejska dba o tożsamość regionów i wspiera projekty regionalne. Po drugie, przytoczę słowa, które usłyszałem kiedyś od profesora Chodubskiego: jesteśmy stamtąd, gdzie mamy własne groby - tam, gdzie mamy pochowanych dziadków, rodziców. Tego nie miało poprzednie pokolenie. To powoduje, że potrzebujemy dziś literatury na swój własny temat i na temat swojego okręgu - mówi Walczak.

Uroczystość wręczenia Nagrody Miasta Gdańska im. Marcina Opitza, Filia Gdańska, 2017 r.
Uroczystość wręczenia Nagrody Miasta Gdańska im. Marcina Opitza, Filia Gdańska, 2017 r.
Fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Ale biblioteka przy Mariackiej nie tylko oferuje dziś ciekawe pozycje lokalne, nie tylko zachwyca wnętrzem. Aktywizuje też lokalną społeczność i integruje poprzez organizację ciekawych spotkań. Urodziny Filii Gdańskiej są już coroczną tradycją - choć są świętem ruchomym. Czasem odbywają się w czerwcu, innym razem pod koniec maja. Wynika to z tego, że nową placówkę otwierano kilkukrotnie.

- Wnętrze wykorzystano w maju 2008 roku z okazji wręczenia nagród bibliotekarskich, ale biblioteka była jeszcze zamknięta. Jakiś czas później odbyło się uroczyste otwarcie placówki, z udziałem władz miasta, ale biblioteka... nadal była nieczynna. Dopiero później wpuszczono do środka czytelników - wspomina ze śmiechem Walczak.

Kiedy w końcu Filia Gdańska ruszyła, kierownik i pracownicy mieli o wiele większe ambicje, niż uczynienie z niej tylko miejsca do czytania i wypożyczania książek. Miała stać się ośrodkiem skupiającym ludzi zainteresowanych Gdańskiem i Pomorzem, poprzez oferowane księgozbiory, ale i organizowane wydarzenia z udziałem ciekawych gości, spotkania autorskie, wykłady, zajęcia dla dzieci.

Dziś śmiało można powiedzieć, że to się udało. - Mamy co się świętować, bo od początku istnienia Filii, czyli od maja 2008 roku, do końca maja 2018 roku zorganizowaliśmy 946 imprez dla 28 751 uczestników. Zawsze czekamy na Was z otwartymi ramionami.

TV

120-letnia kamienica jak nowa