• Start
  • Wiadomości
  • “Fedra” w Teatrze Wybrzeże. Katarzyna Figura w roli opętanej miłością królowej. Premiera 6 kwietnia

“Fedra” w Teatrze Wybrzeże. Katarzyna Figura w roli opętanej miłością królowej. Premiera 6 kwietnia

Zespół Teatru Wybrzeże przygotował kolejną premierę i na deskach Sceny Kameralnej w Sopocie zobaczymy “Fedrę” Jeana Racine’a, w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego. W głównej roli, dawno niewidziana, Katarzyna Figura. Partnerują jej m.in. Marek Tynda, Jakub Nosiadek, Katarzyna Dałek i Krzysztof Matuszewski. Premiera w sobotę, 6 kwietnia 2019 r.
05.04.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
W spektaklu Fedra  okazję do wykreowania wielkiej roli ma Katarzyna Figura
W spektaklu "Fedra" okazję do wykreowania wielkiej roli ma Katarzyna Figura
Dominik Paszliński/gdansk.pl


“Fedra” to oparta na mitologicznych wątkach XVII-wieczna opowieść, pisana jedenastozgłoskowcem, o królowej, żonie Tezeusza, która ulega szalonej namiętności - zakochuje się opętańczo w swoim pasierbie. Czy to jej wybór czy Wenus, nie wiemy. Hipolit jednak odrzuca jej miłość, potajemnie i z wzajemnością kocha bowiem Arycję, ale okoliczności sprawiają, że król daje się przekonać intrygom i ukarze młodzieńca.   

Ale "Fedra" to nie tylko miłosny trójkąt, tragedia bohaterów uwikłanych w silniejsze od nich popędy, ale też dramat polityczny. Nie zapominajmy, że Fedra jest królową, żoną króla, która z nim ma syna. Wiadomość o prawdopodobnej śmierci męża zmienia jej sytuację. Królem może zostać pasierb. Czy okaże litość jej dziecku? I kto w końcu przeżyje ten huragan namiętności, kto mu ulegnie i zginie?

- To bardzo subtelny tekst - mówi Katarzyna Dałek.- Pracując nad nim dziwiliśmy się, jak jest współczesny brzmieniem. Jak autor rozumie kobiety. Sztuka dotyka tematu antycznego, ale nie mamy poczucia antyku, czujemy bardziej epokę Racine’a, a nawet współczesność. Myślę że tekst jest bardzo soczewkowy, bardzo skupiony, wnikający w psychikę. Bardziej niż dramat jest to studium, laboratorium duszy, uczuć, emocji człowieka i popędów, które mamy w sobie. Dotyka bardzo delikatnej tkanki psychiki.

W spektaklu Marek Tynda zagra Tezeusza, a w rolę jego syna Hipolita wcieli się Jakub Nosiadek
W spektaklu Marek Tynda zagra Tezeusza, a w rolę jego syna Hipolita wcieli się Jakub Nosiadek
Dominik Paszliński/gdansk.pl


Realizatorzy nie chcą zdradzać zbyt wiele przed premierą, ale w przekładzie Antoniego Libery wiersz został zachowany.

- Spektakl jest niezwykle misternie skonstruowany - tłumaczy Dałek. - Często ten wiersz może być rozszczelniony na pauzę, na spotkanie, na wydarzenie, wypełniony muzyką, która gra niezwykle istotną rolę, ale jest. Szczególnie słyszalny w dialogach.

Nie ma tu uwspółcześnień, ale też czas tej historii jest niedookreślony. W tekście nie ma jednej historii. Relacje u Racine’a są bardzo trudne i dojmujące. Ważna jest nie tylko relacja macocha - pasierb, ale też ojciec - syn, prawdy, które wyznaje Hipolit czy sytuacja Arycji.

Ukochana Hipolita jest więźniem politycznym, ofiarą traumy wojennej.

- Nie bardzo wierzę w tę pastelową miłość, więcej tu brudu niż jasności - mówi Dałek, która wciela się w tę postać.

Krzysztof Matuszewski jako Enon
Katrzyna Figura jako Fedra, Krzysztof Matuszewski jako Enon
Dominik Paszliński/gdansk.pl


W spektaklu okazję do wykreowania wielkiej roli ma Katarzyna Figura. Ale chociaż Fedra to dramat skrojony na utalentowane, dojrzałe aktorki sukces nie jest oczywisty. Mierzyły się z nią już Krystyna Janda w spektaklu wyreżyserowanym przez Laco Adamika w 1998 roku i Danuta Stenka u Kleczewskiej w 2006 r. Recenzje były umiarkowane.

Po wejściu na scenę Teatru Kameralnego rzuca się w oczy wyrazista, budząca wiele gdańskich skojarzeń scenografia Mirka Kaczmarka. Wszystkie strony sceny obite są od góry do dołu jakoby zardzewiałą blachą, przypominającą elewację Europejskiego Centrum Solidarności  

- Jesteśmy na Wybrzeżu, i w Wybrzeżu - mówi Katarzyna Figura. - Ta scenografia Mirka Kaczmarka… tu czuje się, że jesteśmy nad falami, jesteśmy tuż przed jakąś katastrofą, przed czasem, który jest zapisany w tej rdzy, w tej krwi, w stali. To jakaś nieprawdopodobna kolej rzeczy, że wszyscy, od zawsze, ulegamy tym samym uczuciom, popełniamy te same błędy, z którym nie możemy sobie poradzić. Jesteśmy niszczeni, tłamszeni. Nie ma wolności, której tak pragniemy. A może z czasem zapominamy już, że coś takiego istnieje? Tak jesteśmy wyprani, zmanipulowani. To, że jesteśmy na Wybrzeżu i wysyłamy taką myśl, jest bardzo ważne. W sytuacji, kiedy stało się to, co w styczniu [od red.: śmierć prezydenta Pawła Adamowicza], nie możemy się poddać i nie mówić o człowieku. O tym, że ta zbrodnia, zamach, hańba - od zawsze jest. Musimy być silni. Mieć świadomość, że mamy tylko to życie, ono jest bardzo cenne.

Pełna emocji wypowiedź aktorki wiąże się również z jej zaangażowaniem w rolę. Jej głos zanikał podczas próby.

- Jestem tylko aktorką - uśmiecha się Figura. - Taką, która nie potrafi odwiesić kostiumu na wieszak. To, że straciłam głos to nie tylko znak, że się zagrałam. To są emocje. I nie mówię tylko o aktorstwie, ale o emocjach mojej postaci. Wtedy, kiedy emocje człowieka są kumulowane w środku i nie mogą się wydostać, jest niezgoda, gniew, żal. I tak się to wyraża - odbiera głos. To oznacza odebranie wolności, poczucia własnej wartości. Z takimi emocjami mam w tej postaci do czynienia.

Czy Fedra to ofiara namiętności, okrutnej Wenus?

- Ona jest królową władczynią, ma to wewnętrznie - tłumaczy aktorka. - Jest też ofiarą własnych uczuć, obsesji, wyobraźni. Jest bardzo silna, bardzo krucha i słaba zarazem. Ona kocha. Teraz nikt już tak nie kocha. Hipolit jest dla niej nie tylko ukochanym, on uosabia wolność.

W spektaklu występują: Marek Tynda - Tezeusz, Katarzyna Figura - Fedra, Jakub Nosiadek - Hipolit, Katarzyna Dałek - Arycja, Michał Jaros - Teramenes, Krzysztof Matuszewski - Enon, Agata Woźnicka - Ismena, Piotr Witkowski - Panope.

 

Premiera: 6 kwietnia na Scenie Kameralnej

Pokaz przedpremierowy: 5 kwietnia na Scenie Kameralnej

Kolejne spektakle: 7, 9, 16, 17, 18 kwietnia oraz 1, 2, 3, 4 i 5 maja na Scenie Kameralnej

Czas: 2 godziny 15 minut (jedna przerwa).

TV

Po Wielkanocy zacznie jeździć autobus na wodór