Ewa Lieder już jesienią zeszłego roku sygnalizowała w mediach, że chce startować na prezydenta Gdańska. Nie będzie to jej debiut w tej roli - w wyborach samorządowych w 2014 r. ubiegała się bez powodzenia o urząd prezydenta Gdańska (zajęła 3. miejsce wśród 6 kandydatów).
Jest gdańszczanką, kończyła studia na kierunku zarządzanie w Bałtyckiej Wyższej Szkole Humanistycznej w Koszalinie. Prowadziła własną działalność gospodarczą w branży księgowej i ubezpieczeniowej. W 2010 r. została przewodniczącą zarządu dzielnicy Wrzeszcz Dolny w Gdańsku, gdzie zainicjowała pierwszy budżet partycypacyjny na poziomie dzielnicy. Współtworzyła inicjatywę Gdańsk Obywatelski. W wyborach parlamentarnych w 2015 r. kandydowała do Sejmu w okręgu gdańskim z pierwszego miejsca na liście Nowoczesnej Ryszarda Petru. Uzyskała mandat posłanki VIII kadencji, z poparciem 23 220 głosów. Od stycznia 2017 r. jest w składzie Rady Programowej Radia Gdańsk
- Uważamy, że w tym dniu, w którym wiemy już, że w Gdańsku ma zamiar wystartować prezydent Paweł Adamowicz, bardzo ważne jest dać gdańszczanom alternatywę. My od razu mówiliśmy, że kandydatura Pawła Adamowicza jest dla Nowoczesnej nie do zaakceptowania. Uważamy, że potrzebne są nowe twarze i pomysły, i Ewa Lieder jest osobą, która ma pomysł na Gdańsk i funkcjonowanie miasta - stwierdziła Katarzyna Lubnauer na konferencji prasowej w Gdańsku.
Liderka .Nowoczesnej poinformowała także, że rozmawia z liderem PO Grzegorzem Schetyną m.in. o tym, czy Lieder mogłaby się stać wspólną kandydatką opozycji, Nowoczesnej i PO. - To byłoby najlepiej, gdyby Gdańsk miał swoją propozycję nowego, świetnego kandydata na prezydenta - zauważyła Lubnauer.
Sojusz wyborczy PO i .Nowoczesnej w Gdańsku na rzecz Ewy Lieder jest jednak mało prawdopodobny. Grzegorz Schetyna ogłosił już, że Platforma wystawi własnego kandydata. Pod koniec lutego szef PO gościł w Gdańsku, gdzie pojawił się na wspólnej konferencji prasowej z Lechem Wałęsą, co zdaniem komentatorów może sugerować, że kandydatem tym będzie Jarosław Wałęsa.
