• Start
  • Wiadomości
  • Dyrektor Waldemar Ossowski o Muzeum Bursztynu: "Chciałbym, aby było największe na świecie"

Dyrektor Waldemar Ossowski o Muzeum Bursztynu: "Chciałbym, aby było największe na świecie"

- Mam takie marzenie, aby do Gdańska wracały obiekty, które tu zostały przed wiekami wykonane - o unikalnych eksponatach i swoich ulubionych opowiada Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska, w którego strukturach działa Muzeum Bursztynu. Otwarcie placówki w nowym wnętrzu odbędzie się w sobotę, 24 lipca 2021 r.
20.07.2021
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska
Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska
zdj. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

 


Andrzej Gierszewski: - Warto odwiedzić Muzeum Burszytu, bo…

Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska: – Tylko w Muzeum Bursztynu w Gdańsku w jednym miejscu można zobaczyć zarówno naturalne bryłki bursztynu z inkluzjami, jak i wytwory pracy rzemieślników oraz artystów na przestrzeni wieków. Teraz zapanowała moda na podział muzeów na prezentujące sztukę dawną i prezentujące sztukę nowoczesną, u nas można zobaczyć zmianę w czasie – od najdawniejszych wieków do współczesności. To duży atut.

Ma pan swój ulubiony eksponat ze zbiorów Muzeum Bursztynu?

– Najbardziej jestem związany emocjonalnie z szachami. Decyzja o ich zakupie była obarczona wielką odpowiedzialnością z racji wysokiej ceny. Dotrzymaliśmy wielkiej staranności, aby potwierdzić ich wartość rynkową, prześledzić udokumentowaną historię. Byliśmy w Kopenhadze, żeby zobaczyć podobny obiekt. Cieszę się, że po 330 latach do Gdańska wróciły szachy, które tutaj powstały. Świadczą dziś o kunszcie gdańskich rzemieślników. Ufam, że zwiedzający docenią ten obiekt. Przyznam się, że przemawia przeze mnie patriotyzm lokalny. Mam takie marzenie, aby do Gdańska wracały obiekty, które tu zostały przed wiekami wykonane.



Wnętrze Muzeum Bursztynu. Dyrektor Waldemar Ossowski i prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz zapowiadają otwarcie placówki
Wnętrze Muzeum Bursztynu. Dyrektor Waldemar Ossowski i prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz zapowiadają otwarcie placówki
zdj. Anna Bobrowska/KFP


Jest pan z wykształcenia archeologiem podwodnym, ile pan wiedział o bursztynie, nim rozpoczął dyrektorowanie w Muzeum Gdańska?

– Od strony merytorycznej niewiele, przyznaję. Brałem udział w badaniach cmentarza Gotów pod Elblągiem, datowanego na III–IV wiek, gdzie znajdowaliśmy paciory bursztynowe. Mówi się w archeologii nawet o okresie koniunktury bursztynowej w II–III wieku, kiedy bursztyn przyciągał tutaj wielu przybyszy z różnych rejonów Bałtyku. Samo Muzeum Bursztynu było mi jednak dobrze znane. To ważne i inspirujące miejsce. Pamiętam, jak po jego otwarciu w 2006 roku wszyscy muzealnicy pielgrzymowali tam, żeby podpatrzeć, jak wygląda nowoczesna ekspozycja zbudowana od podstaw. W Muzeum Bursztynu po raz pierwszy w Gdańsku zastosowano oświetlenie LED.

 

Zespół Muzeum Bursztynu Zdjęcie wykonano unikatowym bursztynowym obiektywem
Zespół Muzeum Bursztynu Zdjęcie wykonano unikatowym bursztynowym obiektywem
zdj. M. Szczerek/Muzeum Gdańska

 

Wieść gminna niesie, że to pan jest ojcem pomysłu przeniesienia Muzeum Bursztynu do Wielkiego Młyna.

– Rzeczywiście, latem 2016 roku przeczytałem w gazecie, że najemca nie daje sobie rady z utrzymaniem centrum handlowego w Wielkim Młynie i podjął decyzję o opuszczeniu obiektu. Natychmiast zaświtała mi myśl, że to dobra lokalizacja dla Muzeum Bursztynu. A później już wszystko potoczyło się bardzo szybko… Akceptacja władz miasta dla tego rozwiązania, powołanie zespołu projektowego, przygotowanie dokumentacji, poszukiwanie źródeł finansowania, napisanie wniosku, pozyskanie środków… Najbardziej cieszyli się z tego rozwiązania pracownicy Muzeum Bursztynu.


Jakie ma pan oczekiwania wobec nowej lokalizacji placówki?

– Przygotowując opracowanie studyjne, założyliśmy, że Muzeum Bursztynu będzie odwiedzać minimum 180 tysięcy gości rocznie. I nie mam na myśli jedynie turystów, wręcz przeciwnie, bardzo zależy nam na stałej obecności gdańszczanek i gdańszczan.
Od chwili otwarcia Muzeum Bursztynu w Zespole Przedbramia frekwencja się podwoiła. W 2019 roku, mimo skromnych warunków lokalowych, jakie tam mieliśmy, wystawę obejrzało 120 tysięcy gości. Liczby mówią same za siebie, bursztyn jest atrakcyjny. Pandemia wszystkim nieco krzyżuje plany, ale nie tracimy nadziei.

A co do planów na przyszłość… Chciałbym, aby Muzeum Bursztynu było największym muzeum bursztynowym na świecie, a kolekcja miała wymiar globalny – prezentowała nie tylko kolekcję bursztynu bałtyckiego, ale i inne żywice kopalne oraz wyroby z całego świata. Ufam, że duża frekwencja zwiedzających pozwoli nam na zakup nowych eksponatów.
Planom na przyszłość towarzyszy jedno marzenie. Chciałbym, aby Gdańsk stał się centrum, gdzie prowadzona jest merytoryczna praca nad bursztynem i skąd promieniuje wiedza, np. dotycząca konserwacji bursztynu. W wielu muzeach obiekty z bursztynu zalegają w magazynach, bo właściciele nie wiedzą, jak je konserwować.

 

Jeden z eksponatów, który będzie można obejrzeć w Muzeum Bursztynu. Inkluzja największego na świecie pająka w
Jeden z eksponatów, który będzie można obejrzeć w Muzeum Bursztynu. Inkluzja największego na świecie pająka w
Jonas Damzen, mat. Muzeum Gdańska

 


Muzeum Bursztynu zaraz będzie otwarte, co teraz w planach Muzeum Gdańska?

– Intensywnie pracujemy w Twierdzy Wisłoujście. Za trzy lata planujemy otworzyć tam wystawę stałą. Trwają też przygotowania do całkowitej rearanżacji ekspozycji w Muzeum Poczty Polskiej.

Na koniec proszę jeszcze powiedzieć, co to za nurek klęczy w pana gabinecie?

– To wizyta czasowa, wkrótce mnie opuści. W XIX wieku w takich strojach schodzili pod wodę poławiacze bursztynu, aby pozyskiwać materiał na skalę przemysłową. Przyjechał do nas z Francji. Będzie prezentowany w Muzeum Bursztynu, aby zobrazować metody pozyskiwania bursztynu.

 

Skafander nurkowy Denayrouze and Rouquayrol. W 2 połowie XIX wieku firma Stantien and Becker otworzyła szkołę dla nurków wydobywajacych bursztyn w Brüsterort, w której dwóch francuskich nurków wyszkoliło kilkuset miejscowych adeptów. To jedna z opowieści na temat metod pozyskiwania bursztynu. Model wykonany przez Jarosława Madeja, po konsultacjach z Kariną Kowalską.
Skafander nurkowy Denayrouze and Rouquayrol. W 2 połowie XIX wieku firma Stantien and Becker otworzyła szkołę dla nurków wydobywających bursztyn w Brüsterort, w której dwóch francuskich nurków wyszkoliło kilkuset miejscowych adeptów. To jedna z opowieści na temat metod pozyskiwania bursztynu. Model wykonany przez Jarosława Madeja, po konsultacjach z Kariną Kowalską.
źródło: Facebook/Waldemar Ossowski

 

 

TV

Obrona Westerplatte – pierwsze starcie II wojny. Rozmowa z dr. Janem Szkudlińskim