Dwie manifestacje w Gdańsku. Kto był zaangażowany

Ponad tysiąc policjantów, kilkudziesięciu urzędników, wstrzymany ruch samochodów i komunikacji miejskiej oraz około dwóch z blisko 20 tysięcy zapowiadanych protestujących. To podsumowanie manifestacji, które odbyły się w sobotę, 21 maja, w Gdańsku.
22.05.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Organizacje i osoby prywatne zgłosiły chęć zorganizowania jednego dnia (w sobotę 21 maja 2016 roku) 15 zgromadzeń. Wszystkie, w ustawowym czasie złożyły właściwe wnioski. W związku z tym, że wnioskujący deklarowali organizację pokojowych zgromadzeń, a wnioski były kompletne, to wszystkie zostały przyjęte przez Prezydenta Miasta Gdańska. 

NASZA RELACJA Z MANIFESTACJI  


Rozprawa. Kto zmieni czas lub miejsce?

Zgłoszono marsze i zgromadzenia stacjonarne. Kilka z nich miało odbyć się w niemal tym samym miejscu i w tym samym czasie, dlatego 12 maja w Urzędzie Miejskim w Gdańsku odbyła się pierwsza w historii gdańskiego samorządu rozprawa administracyjna, podczas której organizatorzy pięciu ewentualnie „kolidujących” ze sobą zgromadzeń zostali poproszeni o zmianę miejsca lub czasu manifestacji.

Urzędnicy w porozumieniu z policjantami zdecydowali się na taki ruch w obawie na bezpieczeństwo uczestników wszystkich zgromadzeń.

Na rozprawie stawiło się tylko trzech organizatorów. Jeden (Stowarzyszenie na rzecz osób LGBT- Tolerado) od razu zgodził się na zmianę trasy marszu (Trójmiejski Marsz Równości) dwóch - przedstawiciele Krucjaty Różańcowej oraz Ruchu Kontroli Władzy - nie zgodzili się na zaproponowane zmiany.

Manifestacje zgłoszone na 21 maja 2016:

  1. Stowarzyszenie na rzecz osób LGBT- Tolerado (Trójmiejski Marsz Równości)
  2. Stowarzyszenie Obóz Narodowo-Radykalny (Manifestacja w obronie rodziny)
  3. Krucjata Różańcowa (Protest przeciw łamaniu ładu prawnego i konstytucji)
  4. Violetta Sasiak (Pikieta w obronie rodziny)
  5. Ruch Kontroli Władzy- Andrzej Kołakowski (Pikieta w obronie rodziny, małżeństwa i tradycji)
  6. Związek Strzelecki Katowice (Pikieta w obronie rodziny)
  7. Ruch Kontroli Władzy- Anna Kołakowska (Pikieta w obronie rodziny, małżeństwa i tradycji)
  8. Krzysztof Kinder
  9. Stowarzyszenie Wielkopolscy Patrioci (Pikieta w obronie rodziny)
  10. Narodowa Rumia (Manifestacja w obronie tradycyjnych wartości)
  11. Stowarzyszenie Zwykłe „Tarcza Życia” (Promowanie postaw prolife „stop aborcji”)
  12. Jędrzej Ugorenko
  13. Michał Białek
  14. Kibice Motoru Lublin „Motorowcy” (Pikieta w obronie rodziny)
  15. Dawid Michalak (Marsz dla rodziny i w obronie życia)


Uczestnicy marszu organizowanego przez Stowarzyszenie na rzecz osób LGBT- Tolerado oraz...

... manifestacji oragnizowanej przez Ruch Kontroli Władzy

Gdańsk się przygotowuje

Bezpieczeństwo manifestantów oraz niezaangażowanych mieszkańców i turystów jest zawsze priorytetem. Służby miejskie wraz z policją w związku z planowanymi manifestacjami przygotowały odpowiednie sztaby.

Przestrzeń Głównego Miasta wygrodzono, uruchomiono Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, w którym można obserwować obraz z kilkuset miejskich kamer, ściągnięto policjantów z ościennych województw, czuwały niezbędne służby. Przeszkolono 15 przedstawicieli prezydenta Gdańska, którzy mieli strzec prawidłowego przebiegu zgromadzeń, przygotowano plany zastępczej komunikacji miejskiej i rozrysowano czasowe zamknięcia ulic dla samochodów.

Wszystko dla bezpieczeństwa i by umożliwić demokratyczne manifestowanie na ulicach Gdańska uczestnikom 15 zgłoszonym zgromadzeń.


Rezygnacje. „Inne manifestacje wyczerpują temat”

Lawina rezygnacji ruszyła w piątek, 20 maja, czyli na dzień przed planowanymi zgromadzeniami. Do urzędu zaczęły wpływać kolejne rezygnacje. Jeśli podawany był powód rezygnacji, to najczęściej było stwierdzenie: „wyczerpanie tematu przez innych organizatorów”.

Na godzinę 18.30, 20 maja odwołano 6 z 15 zapowiadanych zgromadzeń. Czyli 9 miało się odbyć.

Zrezygnowały:

  • Ruch Kontroli Władzy - Andrzej Kołakowski (Pikieta w obronie rodziny, małżeństwa i tradycji)
  • Stowarzyszenie Wielkopolscy Patrioci (Pikieta w obronie rodziny)
  • Stowarzyszenie Zwykłe „Tarcza Życia” (Promowanie postaw prolife „stop aborcji”)
  • Jędrzej Ugorenko
  • Michał Białek
  • Dawid Michalak (Marsz dla rodziny i w obronie życia)


Manifestację zabezpieczało ponad tysiąc policjantów

Miasto gotowe, rezygnacji ciąg dalszy

Gdański sztab służb miejskich - Centrum Zarządzania Kryzysowego - nie przerywał pracy a w sobotę, 21 maja, pełną parą zaczął działać tuż po godz. 8.00. Kilkunastu urzędników i służby miejskie wysłane zostały do centrum Gdańska, reszta w teren. Odbywały się nieustanny kontakt z policją oraz obserwacja miasta przez system monitoringu.

Pierwsza manifestacja miała zacząć się o 9.00, kolejne o 10.00 i 14.00. Po 10.00 w miejscach kilku zgromadzeń było pusto. Oprócz przedstawicieli miasta i policjantów nikogo nie było. Koordynująca ten odcinek zadania dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich w gdańskim magistracie dzwoniła i pisała do organizatorów, by dowiedzieć się czy ich manifestacje się w ogóle odbędą.

Po interwencji, w trakcie zgłoszonego trwania manifestacji, zrezygnowały:

  • Stowarzyszenie Obóz Narodowo-Radykalny (Manifestacja w obronie rodziny)
  • Violetta Sasiak (Pikieta w obronie rodziny)
  • Krzysztof Kinder


Zostały dwie manifestacje

Ostatecznie w sobotę, 21 maja 2016 roku, w Gdańsku odbyły się 2 manifestacje: Stowarzyszenia na rzecz osób LGBT- Tolerado i Ruchu Kontroli Władzy.

Organizator Krucjaty Różańcowej sam rozwiązał jednoosobowe zgromadzenie (o godz. 15.35) a na manifestacjach Narodowej Rumii i Kibiców Motoru Lublin „Motorowcy” nikt się nie pojawił.

Z szacunków służb wynika, że w obu zgromadzeniach wzięło udział około 2 tysięcy osób, w tym ponad 1600 w marszu Tolerado (Trójmiejski Marsz Równości).


Wstrzymany był ruch samochodów i komunikacji miejskiej

Mieszkańcy i turyści

Ze zgłoszeń organizatorów manifestacji wynikało, że na ulicach Gdańska mogło pojawić się ponad 20 tysięcy protestujących. Niezaangażowani mieszkańcy i turyści starali się unikać centrum Gdańska, przekładali plany spacerowe, by nie zetknąć się z manifestantami.

- Uważam, że to nie jest w porządku, że straszą, zapowiadają, później nic się nie dzieje, a miasto uzbrojone jak w stanie wojennym - mówił Jerzy Nowicki, mieszkaniec Gdańska.

Podobnego zdania jest prezydent Gdańska.

- Wolność zgromadzeń jest naturalna, ale pod warunkiem, że ktoś przyjdzie i będzie pokojowo manifestował - mówi Paweł Adamowicz. - Służby, miasto przygotowały się na to co zostało zadeklarowane. Pytanie czy aby na pewno organizatorzy wszystkich zgromadzeń poważnie potraktowali prawo oraz nas, mieszkańców Gdańska, i gości naszego regionu.


Gdańsk dziękuje

Ponad tysiąc policjantów, kilkadziesiąt osób ze służb miejskich, inne służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo - wszyscy działali, by w Gdańsku było bezpiecznie.

- Dziękuję wszystkim zaangażowanym i przygotowującym tą operację. Skala manifestacji okazała się mniejsza, ale byliśmy przygotowani i oby następnym razem organizatorzy bardziej przemyśleli swoje plany - mówi Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.
 

ZOBACZ FILM: Córka gdańskiej radnej powalona i zatrzymana przez policję



TV

Mevo się kręci!