Ponad 2 tysiące wejściówek przygotowanych na Dni Otwarte rozeszło się błyskawicznie. - Więcej osób nie byliśmy w stanie przyjąć ze względów BHiP, w muzeum trwają jeszcze ostatnie prace wykończeniowe - tłumaczy wicedyrektor placówki dr Janusz Marszalec. Tym, którym nie uda się zobaczyć słynnej już stałej wystawy postaramy się to wynagrodzić. Na żywo pokażemy to wszystko, co dzieje się w muzeum, a zwiedzający opowiedzą o swoich wrażeniach.