• Start
  • Wiadomości
  • Dlaczego byłem na Marszu Równości - prezydent Adamowicz dla Tok FM

Dlaczego byłem na Marszu Równości - prezydent Adamowicz dla Tok FM

Prezydent Gdańska wystąpił w radiu Tok FM w poniedziałek, 29 maja, o godz. 18.40., w audycji Post Factum, którą prowadziła Agata Kowalska. Audycja miała zasięg ogólnokrajowy. Na pytania zadawane z Warszawy Paweł Adamowicz odpowiadał z Gdańska. M.in.: - Nim wszedłem do kościoła, zaczepił mnie młodzieniec, około dwadzieścia parę lat, a więc młody mężczyzna, z takim oto sformułowaniem: “O widzę, wczoraj pan był z pedałami, a dzisiaj pan idzie do kościoła”.
30.05.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Prezydent Paweł Adamowicz przemawia do uczestników gdańskiego Marszu Równości. Sobota, 27 maja 2017 r.

Audycja trwała 17 minut. Poniżej zapis jej fragmentów:

Agata Kowalska: Czym ten rok dla pana, jako włodarza Gdańska, różni się od zeszłego roku, 2015 roku, od 2005 roku, że nagle decyduje się pan na taki uroczysty i ważny gest dla tych wszystkich osób?

Prezydent Paweł Adamowicz: - Wie pani… Ja strasznie tęsknię, i strasznie mi brakuje takiego wszechobecnego, powszechnego szacunku ludzi wobec ludzi. Spontanicznie spotykanych, uśmiechniętych... Ja nie wiem jak pani, jak państwo, ale ja po prostu od jakiegoś czasu, od paru lat, mam jakiś taki narastający smutek, tęsknotę, połączoną z jakąś taką narastającą irytacją, kiedy spotykam się trochę właśnie z przejawami braku szacunku. Takiej agresji, takiego napięcia… Wie pani, wczoraj byłem - jak zawsze - co tydzień - na mszy świętej, w Gdańsku, w kościele Piotra i Pawła, to jest na Starym Przedmieściu. Nim wszedłem do kościoła, zaczepił mnie młodzieniec, około dwadzieścia parę lat, a więc młody mężczyzna, z takim oto sformułowaniem: “O widzę, wczoraj pan był z pedałami, a dzisiaj pan idzie do kościoła”. No, pierwszy odruch, oczywiście ogromny szok. Wdałem się w rozmowę, Myślę, że młodego pana nie przekonałem, potem go widziałem jak asystował w kościele. Dlaczego o tym mówię publicznie (ja też o tym napisałem na Facebooku)?  Bo to jest przerażające, że… I zresztą później napotkany inny mężczyzna, w wieku 65+ mówił podobnym, agresywnym językiem, chociaż z takim też uśmiechem w twarzy, to jeszcze dodawało dodatkowego, przykrego smutnego wyrazu. Czyli Polak o Polaku… Co Polak?!!! Człowiek o człowieku mówi - nie znając go - z taką agresją, z taką niechęcią, nienawiścią. I to dało mi raz jeszcze potwierdzenie, że dobrze, że właśnie w sobotę mówiłem o tym że… - to oczywiście zabieg retoryczny - że otóż największym zboczeniem, że zacytuję samego siebie, jest właśnie nienawiść człowieka do człowieka. A my w Gdańsku, mieście gdzie jest Muzeum II Wojny Światowej, gdzie jesteśmy wrażliwi na temat źródeł, które prowadzą do konfliktów wielkich, na przykład wojny, myślę że musimy o tym bardzo… Musimy do tego wracać i być uwrażliwionymi.

Ale mówił pan o tym, że miał już dość tego braku szacunku… i zastanawiam się, jak pan go rozumie… Czy chodzi wyłącznie o taki społecznie powszechny brak szacunku dla osób LGBT, czy mówił pan na przykład o kolegach ze swojej partii, o tym w jaki sposób państwo polskie traktuje wszystkie te osoby, które nie są heteronormatywne.

- Oczywiście w tym konkretnym przypadku będąc myślałem oczywiście o osobach odmiennej orientacji seksualnej, o osobach LGBT, ale stosunek do tych osób jest jakimś kryterium szerszym, a więc nie można mówić o szacunku człowieka do człowieka, jeśli nie mamy właśnie szacunku również do osób, które, no… różnią się od nas. Czyli stosunek do inności wydaje mi się dzisiaj, w ramach debaty o stosunku przyjmować czy nie przyjmować uchodźców na przykład… Czyli ten stosunek właśnie do inności, jest wydaje się bardzo kluczowy i być może połączenie tych różnych… właśnie tych deficytów szacunku - we mnie też coś przełamało się, że zachowałem się inaczej, niż by może niektórzy spodziewali by się po mnie. Raczej nie spodziewali się mnie idącego, przemawiającego w Marszu Równości… Czyli wyszedłem poza schemat mi przypisany, się przełamałem.

INNY FRAGMENT ROZMOWY:

Paweł Adamowicz: - (...) Ja szukam tej solidarności, tu i teraz. Dla mnie to nie jest historyczne wspomnienie, sentymentalizm wywołujący łzy w oczach - chociaż niekiedy i też - i dlatego ja szukam siebie, w świecie otaczającym. Jestem samorządowcem od 27 lat, od 19 lat prezydentem, codziennie się czegoś uczę nowego, poznaję ludzi, odnajduję coś nowego i widzę moje miasto, moją małą wspólnotę… Chciałbym budować społeczność inkluzywną, wewnętrznie - właśnie - obdarzoną szacunkiem, bez względu na różnice. I chociaż mam świadomość, że nie jesteśmy wyspą samotną na morzu ojczyzny, ale właśnie może nam się to uda i będziemy wobec siebie bardziej serdeczni, bardziej uśmiechnięci, a nie będziemy wytykać: ty jesteś pedał, ty jesteś taki, owaki… No, przestańmy się w końcu etykietować, pomnażajmy kapitał społeczny, te lepiszcze, które jest tak ważne dla pokojowego rozwoju dobrostanu… Pewnego szczęścia, no… Ja w to naprawdę wierzę i tu w Gdańsku próbujemy. Jak to w życiu bywa: udaje się, czasem się nie udaje, właśnie to realizować.

Agata Kowalska: Troszkę na boku powiem, trochę też żartując, że Gdańsk jest jednak wyspą wolności na tle Polski. Polityka rowerowa tego miasta, czy polityka wobec uchodźców, znacząco odróżniają się od tego co dzieje się w pozostałej części kraju. Można to też obserwować widząc wasze wyniki w rywalizacji rowerowej, która właśnie się odbywa. Nigdy was Warszawa nie dogoni, mówię to ze smutkiem (...)


TUTAJ do wysłuchania CAŁOŚĆ WYWIADU PREZYDENTA ADAMOWICZA DLA RADIA TOK FM

TV

Pracownicy magistratu oddali krew