Czy to film? Nie, to 391. rocznica Bitwy pod Oliwą

Z czterodniowym wyprzedzeniem Kompania Kaperska zorganizowała tegoroczne obchody rocznicy Bitwy pod Oliwą, która odbyła się 28 listopada 1627 roku. Tym razem popołudniowy pokaz rekonstruktorów rozpoczął się na Zielonym Moście. Było głośno i widowisko.
24.11.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
W tegorocznych obchodach wzięło udział 30 rekonstruktorów, którzy wcielili się w sylwetki żołnierzy, marynarzy, ale i mieszczek rodem z lat 20. XVII wieku
W tegorocznych obchodach wzięło udział 30 rekonstruktorów, którzy wcielili się w sylwetki żołnierzy, marynarzy, ale i mieszczek rodem z lat 20. XVII wieku
Dariusz Kwidziński/gdansk.pl


Kompania Kaperska to stowarzyszenie z Gdańska, którego głównym zadaniem jest promowanie historii XVII-wiecznego miasta i regionu. Wraz z pomorskimi grupami rekonstrukcyjnymi, stowarzyszenie od czterech lat zachęca gdańszczan i turystów do wspólnego świętowania rocznicy Bitwy pod Oliwą. Zarówno pierwsi jak i drudzy, choć widowiskiem przygotowanym przez rekonstruktorów są zachwyceni, czasem nie wiedzą, z czym wiązać spektakl, na który przypadkiem natrafili.

- Czy tu kręcą jakiś film? - głośno zastanawiał się jeden z przechodniów...

Kompania Kaperska powinna to uznać za komplement, bo takie pytanie oznacza, że rekonstruktorzy, którzy wcielili się w postaci żołnierzy i marynarzy, zarówno strojami jak i zachowaniem, byli po prostu wiarygodni.



Czy wiesz, że...?

Bitwa pod Oliwą, tak naprawdę rozegrała się nie pod Oliwą, lecz na redzie portu gdańskiego. Taka jednak nazwa utrwaliła się w historii.

Bitwa pod Oliwą była największym zwycięstwem polskiej floty w XVII wieku i do dziś pozostaje jednym z najważniejszych zwycięstw w historii zarówno Polski jak i samego Gdańska. Dzięki wygranej udało się przełamać szwedzką blokadę portu gdańskiego - okna na świat najbogatszego miasta Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

Dowódcą floty polskiej, którego odwadze zawdzięczamy to zwycięstwo, był admirał Arendt Dickmann - gdańszczanin holenderskiego pochodzenia, znakomity dowódca w randze admirała. Niestety, nie przeżył swojej zwycięskiej bitwy: został trafiony i zabity kulą armatnią. Żegnany przez cały Gdańsk z najwyższymi honorami spoczął pod posadzką Bazyliki Mariackiej.


TV

Po Wielkanocy zacznie jeździć autobus na wodór