• Start
  • Wiadomości
  • Czy będzie z tego miłość? Gdańskie zoo próbuje połączyć binturongi w parę

Są wybredne i pachną... popcornem. W gdańskim zoo odbyła się próba łączenia binturongów. Czy będzie z tego miłość? [WIDEO]

Burma i Rea to dwa binturongi, które od kilku miesięcy mieszkają w gdańskim zoo. Te drapieżne ssaki są wybredne względem wyboru partnera, dlatego próby ich połączenia nie należą do łatwych zadań. Przyglądaliśmy się trzeciemu, bliskiemu spotkaniu Burmy i Rei. Czy będzie z tego miłość? Zobaczcie, co zarejestrowała nasza kamera.
06.03.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Binturongi to zwierzęta rzadkie, niezwykłe i podlegające ochronie, ponieważ grozi im wyginięcie. W Polsce binturonga nazywa się kotoniedźwiedziem
Binturongi to zwierzęta rzadkie, niezwykłe i podlegające ochronie, ponieważ grozi im wyginięcie. W Polsce binturonga nazywa się kotoniedźwiedziem
gdansk.pl

 

Binturong, zwany też „kotoniedźwiedziem” to drapieżny ssak z rodziny wiwerowatych, który na wolności zamieszkuje lasy południowej i południowo-wschodniej Azji. Gdański Ogród Zoologiczny jest trzecim w Polsce, który posiada binturongi. 

 

Burma i Rea - nasze gdańskie binturongi

Burma przyjechał do Gdańska jako pierwszy. Było to w połowie 2019 roku. Samiec przeprowadził się do nas z Węgier. W listopadzie ubiegłego roku dołączyła do niego Rea, która przyjechała z francuskiego ogrodu zoologicznego. Przez pierwsze miesiące zwierzęta widywały się przez kratkę. Brak bezpośredniego kontaktu zapewniał im bezpieczeństwo. 

Nasza kamera zarejestrowała trzecie, bliskie spotkanie zwierząt. Trwało ono kilka minut. Gdy zwierzęta zaczęły być w stosunku do siebie agresywne, opiekunowie podjęli słowną interwencję, po której samiec schował się do zadaszonej i oddzielonej części wybiegu.  Choć Burma i Rea są równolatkami, oboje mają około roku, widać, że nie przepadają za sobą. Ona na niego krzyczy i robi gesty przypominające szykującą się do ataku kobrę, on prowokuje ją do takich zachowań. Pracownicy gdańskiego zoo nie przejmują się jednak tą sytuacją, bo jak zaznaczają, łączenie binturongów to niełatwe zadanie. Trzecie spotkanie spotkanie wypadło lepiej niż dwa poprzednie, w trakcie których bójki następowały niemal natychmiast po zetknięciu się zwierząt. Czas jest jednak najlepszym sprzymierzeńcem budowania relacji między Burmą i Reą. Choć jeszcze nawet się nie lubią, ich opiekunowie mają nadzieję, że wkrótce zaakceptują swoje towarzystwo, a może w przyszłości, gdy oboje osiągną dojrzałość, doczekają się potomstwa. 

- Łączenie binturongów jest dość trudne ze względu na fakt, że żyją one samotnie albo tworzą luźne pod względem socjalnym grupy, przy czym dobór osobników do takiej grupy następuje na zasadzie wzajemnej sympatii i korzyści, a tutaj mamy tylko dwa osobniki - wyjaśnia Beata Kuźniar, kierownik sekcji zwierząt drapieżnych w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym. - Gdybyśmy nie mieli nadziei na pozytywne efekty łączenia tych zwierząt, nie próbowalibyśmy ich sprowadzać.

 

ZOBACZ FILM Z ŁĄCZENIA BINTURONGÓW W GDAŃSKIM ZOO

 

Łączenie binturongów będzie musiało być powtarzane wielokrotnie. Minie jeszcze sporo czasu, zanim binturongi zaczną przebywać tylko ze sobą, bez kontroli opiekunów. Gdyby zbyt wcześnie zostały same, stanowiłyby dla siebie duże niebezpieczeństwo. Binturongi mają bowiem potężne pazury i mocne uzębienie.

- Ich usposobienia i charaktery są bardzo różne - wyjaśnia Maciej Bruszewski, opiekun binturongów. - Samiec lgnie do ludzi, łaknie kontaktu. Powodem jest zapewne fakt, że odchowany został przez człowieka. Jego matka chorowała, dlatego opiekunowie z węgierskiego zoo przejęli nad nim opiekę. Samica jest inna. Żywsza, bardziej skoczna, mniej interesuje się człowiekiem. 

 

Ogon jak piąta kończyna 

Zwierzęta te prowadzą nadrzewny tryb życia, są jednak na tyle ciężkie, że schodzą na ziemię, by przejść z drzewa na drzewo lub w celu znalezienia pokarmu. Najaktywniejsze są w nocy. Binturong to jeden z dwóch przedstawicieli zwierząt drapieżnych, posiadających chwytny ogon, który ułatwia mu poruszanie się w koronach drzew. Długie kudłate futro utrzymuje jego skórę suchą, a czerwono-brązowe oczy dodają mu uroku.

- Ogon binturonga jest jego piątą kończyną - dodaje Beata Kuźniar. -  Jest to drugi po kinkażu (red. gatunek drapieżnego ssaka z rodziny szopowatych) przedstawiciel rzędu drapieżników, który ma chwytny ogon. Binturongi posługują się ogonem jak małpy. 

 

Zapach popcornu

Dużą ciekawostką jest fakt, że binturongi pachą... popcornem.

- Długo nie można było rozwiązać tej zagadki, ale okazało się, że sprawa jest dość prozaiczna - wyjaśnia Beata Kuźniar. - Chodzi o zapach wydzielin okołoodbytowych. Ponieważ binturongi należą do rodziny łaszowatych, zmysł węchu stanowi dla nich bardzo duże znaczenie. Chodzi głównie o identyfikację i przede wszystkim znalezienie osobnika w leśnym gąszczu. 

 

Rozmnażanie

Ciąża binturongów trwa 92 dni. Zwykle rodzą od jednego do dwóch młodych. Rozmiar dorosłego osobnika osiągają po skończeniu roku, dojrzałość płciową, gdy skończą dwa lata, dwa i pół roku. Nasza gdańska para to jeszcze dzieci, ale jak podkreślają pracownicy gdańskiego zoo, są w bardzo dobrym wieku na połączenie. 

 

Burma i Rea - binturongi z gdańskiego zoo przebywają razem wyłącznie w asyście opiekunów. Zwierzęta jeszcze się nie lubią, ale ta sytuacja powinna się zmienić na przestrzeni najbliższych miesięcy
Burma i Rea - binturongi z gdańskiego zoo przebywają razem wyłącznie w asyście opiekunów. Zwierzęta jeszcze się nie lubią, ale ta sytuacja powinna się zmienić na przestrzeni najbliższych miesięcy
gdansk.pl

 

TV

To przedszkole jest wzorem