Polscy judocy pierwszy raz na Mistrzostwach Świata w Judo osób z zespołem Downa i od razu odnieśli sukces. Aż cztery złote medale i jeden brązowy indywidualnie zdobyli gdańscy reprezentanci Polski w judo, którzy startowali w portugalskiej miejscowości Guimaraes w Mistrzostwach Świata osób z zespołem Downa. To wszystko dzięki pasji i zaangażowaniu judoczce, mistrzyni Europy i olimpijce z Aten Adriannie Dadci - Smoliniec, która razem z mężem Pawłem Smolińcem w 2015 roku założyli i prowadzą klub sportowy. Zajęcia w klubie są dla każdego dziecka, bez względu na stopień sprawności ruchowej, również dla dzieci z niepełnosprawnościami.
Udział w Mistrzostwach Świata w Portugalii to pierwszy występ judoków z Polski w takich zawodach i tej rangi, dlatego sukcesy mają dodatkową wartość. Jednym słowem jest się czym chwalić! Na najwyższym stopniu podium stanęli zawodnicy i zawodniczki z gdańskiego Uczniowskiego Klubu Sportowego Ada Judo Fun, a dokładnie Zuzanna Urbańska, Radosław Siejka, Tymoteusz Kełpiński i Oliver Trepiński.
- Wyjazd uświadomił nam jak wspaniale rozwija się sport osób niepełnosprawnych intelektualnie. Pokazał też kierunki, w jakich chcemy się rozwijać jako osoby zajmujące się trenowaniem. To ogromna odpowiedzialność, ale czujemy w tym sens i będziemy realizować swoje plany. Ten sukces pokazał nam trenerom, że to, co robimy, jest ważne nie tylko dla zawodników trenujących w naszym klubie, ale również dla ich rodzin, przyjaciół – mówi trenerka Adrianna Dadci - Smoliniec. – To jest właśnie ta pozytywna strona sportu, o której mówiłam na konferencji “Łączy Nas Sport”. Sport jest odskocznią od “problemów”, od stawianych barier i daje możliwość do ciągłego rozwoju człowieka pod każdym względem – dodaje.
Zwycięstwo judoków, obok wielu, ma jeszcze jeden ważny aspekt. Ich triumf przeciera szlaki dla innych judoków, którzy w przyszłości będą mogli powtarzać ich sukcesy. Trenerka nie kryje przekonania, że w Polsce jest wiele sportowych talentów.
- Dla nas był to wyjazd bardzo udany również pod względem możliwości spotkań z przedstawicielami innych krajów oraz federacji działających ze sportowcami z niepełnosprawnością intelektualną. Także wracamy mądrzejsi również o doświadczenia i wiedzę – wylicza olimpijka z Aten, Adrianna Dadci Smoliniec.
Tymczasem przed świeżo upieczonymi mistrzami kolejny sportowy cel. Do końca grudnia muszą wpłacić 30 procent kosztów związanych z wyjazdem na Igrzyska Trisomia Games w Turcji. To Światowe Igrzyska, które odbędą się w Turcji na przełomie marca i kwietnia 2020 roku.
- Wyjazdy na zawody zagraniczne to ogromne koszty, dlatego liczymy na wsparcie firm i osób dobrej woli. Koszt wyjazdu jednej osoby to ok 7 tysięcy złotych (koszty przelotu, pobytu na miejscu podane przez organizatora). W tej sumie nie ma nawet wynagrodzeń dla trenerów, także każda złotówka zostanie przekazana do organizatora zawódów oraz organizacji SUDS zajmującej się "sportem osób z ZD". Razem z zawodnikami jedzie dwóch trenerów i opiekun – opowiada trenerka Adrianna Dadci Smoliniec z klubu UKS Ada Judo Fun.
I jak zapewnia wielokrotna Mistrzyni Europy i olimpijka z Aten, mistrzowska drużyna na pewno odwdzięczy się zaangażowaniem i sukcesami, bo chcą pokazać, że sport osób z niepełnosprawnościami to wysoka jakość. Na jednym z portali uruchomiono zrzutkę na ten cel (link do zbiórki). O tym, że warto wspierać młodych sportowców z niepełnosprawnościami chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Sukcesy mówią same za siebie.
Organizatorem zawodów w Portugalii było ANDDI-Portugalia, stowarzyszenie sportowe na rzecz osób z niepełnosprawnością intelektualną, należące do Sports Union for Athletes with Down Syndrome, która zajmuje się upowszechnianiem sportu wyczynowego osób z Zespołem Downa. W Polsce przedstawicielem SU-DS jest fundacja SONI (Sportu Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie).
CZYTAJ TAKŻE:
„Łączy nas sport” - konferencja o współczesnej roli sportu w środę. Wstęp wolny