• Start
  • Wiadomości
  • Cztery poprzeczki, jeden gol. Lechia wygrywa w Sosnowcu i nadal jest liderem

Cztery poprzeczki, jeden gol. Lechia wygrywa w Sosnowcu i nadal jest liderem

Daniel Łukasik w 8. minucie strzałem w okienko z rzutu wolnego dał Lechii prowadzenie 1:0. Dzięki temu biało-zieloni wygrali w sobotę, 16 marca, z Zagłębiem Sosnowiec. - Wynik do ostatnich minut był sprawą otwartą - przyznał po meczu trener gdańszczan Piotr Stokowiec.
16.03.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
W 8. minucie gdańszczanie objęli prowadzenie, którego nie oddali do końca spotkania
W 8. minucie gdańszczanie objęli prowadzenie, którego nie oddali do końca spotkania
fot. lechia.pl

 

Lechia Gdańsk to lider ekstraklasy, Zagłębie Sosnowiec outsider. Lechia miała 50 punktów, Zagłębie - 18. Ogromna różnica i przewaga, której na boisku wcale nie było widać. 

- Byliśmy świadkami emocjonującego widowiska. Dla nas było to bardzo ważne zwycięstwo na trudnym terenie. Po remisie i porażce ważne jest wrócić na właściwe tory, odpowiedzieć należycie sportowo i dzisiaj to zwycięstwo było taką odpowiedzią. Przyjechaliśmy z nastawieniem, żeby to wygrać. Druga bramka uspokoiłaby trochę grę, a tak do ostatnich minut wynik był otwarty - przyznał po meczu w sobotę, 16 marca, trener Lechii Piotr Stokowiec. 

A zaczęło się w sposób wymarzony dla Lechii, która do spotkania przystąpiła bez Filipa Mladenovicia (nie mógł zagrać za nadmiar żółtych kartek) oraz Artura Sobiecha (w wyjściowym składzie zastąpił go Jakub Arak). W 8. minucie sędzia przed polem karnym Zagłębia odgwizdał rzut wolny dla Lechii. Do jego wykonywania podeszli Daniel Łukasik i Lukas Haraslin, do piłki podbiegł ten pierwszy, uderzył, piłka zahaczyła o jednego z obrońców Zagłębia i wpadła w samo okienko bramki strzeżonej przez Lukasa Hrosso, który interweniując jeszcze lekko ją musnął. Gol, 1:0 dla Lechii. 

Gospodarze ruszyli do odrabiania strat, ale strzelali minimalnie obok bramki Dusana Kuciaka, albo - jak Piotr Polczak - w poprzeczkę. W końcówce pierwszej połowy swoje szanse mieli z kolei podopieczni trenera Stokowca: po uderzeniu Łukasika piłka poleciała obok bramki, Tomasz Makowski trafił wprost w bramkarza.

Po przerwie piłka jeszcze trzykrotnie odbijała się od poprzeczki. W 47. minucie po uderzeniu Araka głową, w 71. munucie po strzale z dystansu Mateusza Możdżenia, w 75. minucie po strzale Jarosława Kubickiego (piętą piłkę w polu karnym cofał Flavio Paixao). 

W 82. minucie Kubicki świetnie zagrywał do dobrze ustawionego Sobiecha, ten strzelił idealnie przy słupku. Radość z gola nie trwała jednak długo, system VAR wykazał, że napastnik Lechii był na spalonym. Potem do siatki trafił jeszcze Błażej Augustyn, ale także był na spalonym. Wynik podwyższyć mógł Sobiech, jednak w sytuacji sam na sam z Hrosso, trafił wprost w bramkarza Zagłębia. 

Lechia wygrała i nadal jest liderem ekstraklasy. 

W sobotę, 16 marca, swój mecz rozgrywał także wicelider Legia Warszawa, która pokonała u siebie Śląsk Wrocław 1:0. Na samym szczycie tabeli ekstraklasy bez zmian: Lechia prowadzi (53 punkty) i ma dwa punkty przewagi nad Legią (51). Na trzecie miejsce awansował Piast Gliwice (43). 

Po rozegraniu całej 26. kolejki nastąpi przerwa dla reprezentacji Polski. Biało-zieloni kolejne ligowe spotkanie rozegrają 29 marca (piątek) z Piastem. 


Zagłębie Sosnowiec - Lechia Gdańsk 0:1 (0:1)

Bramka: Daniel Łukasik (8')

Żółte kartki: Piotr Polczak, Lukas Gressak (Zagłębie Sosnowiec) oraz Joao Nunes (Lechia Gdańsk)

Zagłębie: Lukas Hrosso - Patrik Mraz, Mateusz Cichocki (83' Olaf Nowak), Piotr Polczak, Giorgos Mygas - Żarko Udovicić, Sebastian Milewski (69' Giorgi Gabedawa), Lukas Gressak, Giorgi Iwaniszwili (63' Tomasz Nawotka) - Szymon Pawłowski, Mateusz Możdżeń

Lechia: Dusan Kuciak - Karol Fila, Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Tomasz Makowski - Jarosław Kubicki, Daniel Łukasik - Konard Michalak (78' Joao Nunes), Flavio Paixao, Lukas Haraslin (74' Michał Mak) - Jakub Arak (59' Artur Sobiech)

 

 

TV

120-letnia kamienica jak nowa