• Start
  • Wiadomości
  • Czerwona kartka, rzut karny i ponad sto minut na boisku. Lechia remisuje z Wisłą Płock 1:1

Czerwona kartka, rzut karny i ponad sto minut na boisku. Lechia remisuje z Wisłą Płock 1:1

Lechia miała wygrać, ale tylko zremisowała. Do zwycięstwa nie wystarczyła czerwona kartka Grzegorza Kuświka w 61. minucie, kontrowersyjny rzut karny po aktorskim upadku Artura Sobiecha i celnym strzale Flavio Paixao, dodatkowe jedenaście minut. Lechia nadal jest liderem, ma dwa punkty przewagi nad Legią Warszawa.
11.03.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Lechia w poniedziałek, 11 marca, tylko zremisowała z Wisłą Płock
Lechia w poniedziałek, 11 marca, tylko zremisowała z Wisłą Płock
fot. Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

 

W poniedziałek, 11 marca, na Stadionie Energa Gdańsk zdecydowanym faworytem byli piłkarze Lechii, którzy choć tydzień wcześniej przegrali na wyjeździe z Zagłębiem Lubin, to nadal są liderem ekstraklasy. Z kolei Wisła Płock jest na drugim końcu tabeli – zajmuje 15. miejsce.

- W poniedziałek okaże się jak porażka zadziałała. Czasami porażka może być dobrym lekarstwem i liczę, że tak będzie w naszym wypadku. Wyciągnęliśmy wnioski, przeanalizowaliśmy mecz z Zagłębiem, zostawiamy go ze złością za sobą. Jesteśmy gotowi i zmotywowani – mówił przed meczem z Wisłą trener gdańszczan Piotr Stokowiec.

Jego podopieczni z animuszem ruszyli do ataku. Już w 1. minucie do piłki przy linii końcowej doszedł Artur Sobiech, jego strzał zablokował Thomas Daehne.

Później kilkakrotnie dochodziło pod bramką płocczan do zamieszania, z którego jednak nic nie wynikało.

W 36. minucie Filip Mladenović (obrońca Lechii tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego odebrał nagrodę dla najlepszego zawodnika lutego w Lotto Ekstraklasie) dośrodkował w pole karne, do piłki doszedł Konrad Michalak, minął zwodem jednego z rywali, przymierzał się do strzału, ale został zablokowany przed drugiego.

Wcześniej, bo w 29. minucie, świetną okazję mieli goście. Urugwajczyk Nico Varela z lewej strony pola karnego kopnął mocno z dość ostrego kąta, nie trafił do siatki, do piłki, która leciała wzdłuż bramki, nie doszedł też żaden z jego kolegów (nie wybili jej także ani bramkarz ani obrońcy Lechii).

Kilka razy na bramkę Dusana Kuciaka strzelał Dominik Furman.

 

Bramkarz Wisły Thomas Dahne w przerwie meczu został zmieniony ze względu na kontuzję
Bramkarz Wisły Thomas Daehne w przerwie meczu został zmieniony ze względu na kontuzję
fot. Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

 

W przerwie meczu doszło do nieoczekiwanej zmiany w ekipie z Płocka. Kontuzję kolana zgłosił Daehne, którego w bramce zastąpił niespełna 21-letni Bartłomiej Żynel. Ale to nie młody bramkarz Wisły wyciągał jako pierwszy piłkę z siatki, ale Kuciak.

W 52. minucie rzut wolny z lewej strony boiska wykonywał Varela, uderzył mocno w światło bramki, do piłki wyskoczył m.in. Alan Uryga, który musnął ją lekko, zmieniając tor lotu. Lechia przegrywała 0:1.

Cztery minuty później nerwowo przechadzający się wzdłuż bocznej linii boiska trener Stokowiec wpuścił na boisko Lukasa Haraslina. Znany z brawurowych szarż Słowak w 60. minucie wbiegł w pole karne, mijając dwóch zawodników Wisły, podał na prawo, Błażej Augustyn uderzył głową nad poprzeczką.

W 61. minucie na boisku zrobiło się luźniej: za faul na Mladenoviciu, żółtą kartkę otrzymał Grzegorz Kuświk a że był to jego drugi tego koloru kartonik w tym meczu, to musiał opuścić boisko. Wisła grała w dziesiątkę. Ale w poprzedniej kolejce grała nawet w dziewiątkę i zdołała pokonać Cracovię 3:2.

Biało-zieloni zwietrzyli szansę, zaczęli śmielej atakować. Tomasz Makowski uderzył z prawej strony, piłka minęła bramkę. Znowu próbował szarżować Haraslin. Spudłował Paixao.

W 72. minucie było gorąco w polu karnym Lechii. Augustyn spod własnej bramki wybił niefortunnie do Vareli, który podszedł z piłką kilka metrów do przodu, strzelił, Kuciak z problemami wybił do boku.

W 75. minucie w zamieszaniu podbramkowym na murawę padł Artur Sobiech. Jake McGing faulował? Raczej nie, ale sędzia Wojciech Myć podyktował rzut karny. Paixao uderzył mocno na swoją lewą stronę, młody bramkarz Wisły rzucił się tam gdzie trzeba, piłka po jego dłoniach wpadła do siatki. 1:1.

Gdańszczanie próbowali jeszcze zmienić losy meczu, ale to piłkarze Wisły mieli 100-procentową okazję do podwyższenia wyniku. W 88. minucie Alen Stefanović strzelił wysoko nad poprzeczką z około 10 metrów, choć przed sobą miał tylko Kuciaka.

 

Biało-zielonym nie udało się wygrać z 15. zespołem ekstraklasy
Biało-zielonym nie udało się wygrać z 15. zespołem ekstraklasy
fot. Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

 

Arbiter spotkania doliczył najpierw siedem minut, potem jeszcze cztery. Mecz trwał łącznie 101 minut, liderom z Gdańska to nie wystarczyło do zwycięstwa, mimo że przez 40 minut grali w przewadze jednego zawodnika.

Mecz Lechii z Wisłą zakończył 25. kolejkę ekstraklasy. Biało-zieloni nadal są liderem, mają dwa punkty przewagi nad Legią Warszawa. W sobotę, 16 marca, zagrają na wyjeździe z ostatnim w tabeli Zagłębiem Sosnowiec.

Trzy pierwsze miejsca:

  1. Lechia Gdańsk        25     50     39:21
  2. Legia Warszawa     25     48     39:25
  3. Piast Gliwice           25     43     38:26

 

Lechia Gdańsk - Wisła Płock 1:1 (0:0)

Bramki:

0:1 - Uryga 52'

1:1 - Paixao 77' (k.)

Lechia: Dusan Kuciak - Karol Fila, Michał Nalepa, Błażej Augustyn (90+8' Steven Vitoria), Filip Mladenović - Tomasz Makowski, Daniel Łukasik (69' Jakub Arak), Jarosław Kubicki - Konrad Michalak (56' Lukas Haraslin), Artur Sobiech, Flavio Paixao.

Wisła: Thomas Daehne (46' Bartłomiej Żynel) - Jake McGing, Igor Łasicki, Alan Uryga, Angel Garcia - Damian Rasak, Dominik Furman - Justinas Marazas (67' Ricardinho), Nico Varela, Giorgi Merebaszwili (81' Alen Stevanović) - Grzegorz Kuświk.

Żółte kartki: Mladenović, Augustyn, Arak (Lechia) - Garcia, Kuświk, Furman, Merebaszwili (Wisła).

Czerwona kartka: Kuświk - za drugą żółtą

 

 

TV

Światowa stolica bursztynu