• Start
  • Wiadomości
  • Gdańsk może stracić 20 proc. wpływów z podatków. Z powodu projektów ogłoszonych przez rząd

Gdańsk może stracić 20 proc. wpływów z podatków. Z powodu projektów ogłoszonych przez rząd

Projekty zmian o których słyszymy, powodują, że będziemy mieli 20 proc. mniej przychodów - mówiła prezydent Aleksandra Dulkiewicz podczas debaty zorganizowanej przez Klub Myśli Obywatelskiej im. Tadeusza Mazowieckiego w Europejskim Centrum Solidarności. W wydarzeniu, które odbyło się we wtorek, 18 maja br., udział wzięli także: marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, prof. Jerzy Hausner i Sławomir Łoboda - wiceprezes zarządu firmy LPP. Moderatorem spotkania był prof. Dariusz Filar. Zachęcamy do obejrzenia video z tego spotkania.
19.05.2021
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Nz. Patrycja Błaszkowska - studentka biologii medycznej, Uniwersytet Gdański oraz zdrowia środowiskowego i BHP, Gdański Uniwersytet Medyczny, Adam Sobina - student ekonomii, Uniwersytet Gdański, prof. Dariusz Filar - ekonomista, Uniwersytet Gdański, były członek Rady Polityki Pieniężnej, Aleksandra Dulkiewicz - prezydent Gdańska, Mieczysław Struk - marszałek województwa pomorskiego
Nz. Patrycja Błaszkowska - studentka biologii medycznej, Uniwersytet Gdański oraz zdrowia środowiskowego i BHP, Gdański Uniwersytet Medyczny, Adam Sobina - student ekonomii, Uniwersytet Gdański, prof. Dariusz Filar - ekonomista, Uniwersytet Gdański, były członek Rady Polityki Pieniężnej, Aleksandra Dulkiewicz - prezydent Gdańska, Mieczysław Struk - marszałek województwa pomorskiego
gdansk.pl

 

Debata Klubu Myśli Obywatelskiej im. Tadeusza Mazowieckiego odbyła się w Europejskim Centrum Solidarności. Jej uczestnikami byli: 

  • Aleksandra Dulkiewicz - samorządowiec, prezydent Gdańska
  • prof. Jerzy Hausner - ekonomista, przewodniczący Rady Programowej Open Eyes Economy Summit, projektu promującego ekonomię opartą na wartościach społecznych (jako jedyny był poza ECS, z pozostałymi uczestnikami debaty połączył się online). 
  • Sławomir Łoboda - wiceprezes zarządu LPP, prezes Rady Fundacji Hospicyjnej
  • Mieczysław Struk - samorządowiec, marszałek województwa pomorskiego

Widownię reprezentowali:

  • Patrycja Błaszkowska - studentka biologii medycznej, Uniwersytet Gdański oraz zdrowia środowiskowego i BHP, Gdański Uniwersytet Medyczny
  • Adam Sobina - student ekonomii, Uniwersytet Gdański

Moderator:

  • prof. Dariusz Filar - ekonomista, Uniwersytet Gdański, były członek Rady Polityki Pieniężnej

Spotkanie rozpoczęło się od krótkiego wprowadzenia prof. dr hab. inż. Janusza Rachonia, który w imieniu Klubu Myśli Obywatelskiej im. Tadeusza Mazowieckiego, zadbał o przygotowanie debaty. We wprowadzeniu tym zawarto m.in. wątki, tezy i pytania, związane z kryzysem gospodarczym - w kontekście globalnym, regionalnym, gminnym i krajowym - który wywołała pandemia. Prof. Janusz Rachoń mówił m.in.:

"Obok doraźnych wyzwań wynikających z pandemii przed polską gospodarką piętrzą się wyzwania o charakterze długofalowym. Dane pokazują, że obecny system emerytalny w Polsce zmierza do zapaści. Udział zaawansowanych technologii jest niski, tak w produkcji, jak i w eksporcie, a poziom inwestycji nie wskazuje, by nadchodziła w tym zakresie poprawa. Niestabilność prawa i otoczenia biznesowego nie stwarza warunków dla rozwoju przedsiębiorczości. Ogromnym problemem staje się przestarzały system energetyczny, oparty na węglu kamiennym i brunatnym. Skoncentrowanie polityki gospodarczej na transferach socjalnych i konsumpcji odbywa się kosztem rosnącego zadłużenia państwa. Czy dalsze transfery socjalne i obietnice będą mogły być realizowane?".

Prof. Dariusz Filar - choć występował w roli moderatora - również przygotował kilkuminutowe przemówienie, zanim oddał głos panelistom. Profesor stwierdził, że pandemia to okres, który jest bardzo korzystny dla działań propagandowych. Z jednej strony można mówić, że na tle innych coś świetnie wyszło konkretnym podmiotom, z drugiej strony, gdy coś nie wyjdzie, pandemia może być wskazana jako przyczyna niepowodzeń. Ekonomista podzielił swoją wypowiedź na kilka wątków. Jeden z nich dotyczył wzrostu gospodarczego. 

- Gospodarka Europy w ubiegłym roku poszła w dół, to jest w warunkach pandemicznych zrozumiałe - powiedział prof. Dariusz Filar. - Unia Europejska straciła w produkcie krajowym brutto 6,1 procenta, Polska straciła 2,7. Krajów, które identycznie skurczyły się gospodarczo jak Polska, jest przynajmniej kilka: Dania, Estonia, Finlandia, Szwecja (...). Kto ciągnął Europę w dół? Portugalia, Grecja, Włochy, gdzie spadki sięgają 8 i więcej procent, ale pamiętajmy - to są kraje turystyczne. (...) Spadliśmy nie najgorzej, ale też nie byliśmy krajem, pod względem wzrostu, rewelacyjnym. 

Prof. Filar zaznaczył, że Polska traciła na inwestycjach w trakcie pandemii, jednak eksport możliwy dzięki działającym w naszym kraju przedsiębiorstwom międzynarodowym, miał duży wpływ na stan gospodarki. W końcowej części wystąpienia ekonomista odniósł się do tematu rosnącego zadłużenia kraju: 

- Dług sektora finansów publicznych podniósł się w roku 2020 o 290 miliardów złotych. To może brzmieć abstrakcyjnie. Brzmi to bardziej konkretnie, gdy powiemy, że był to to wzrost o prawie 28 proc. Ponad jedną czwartą długu skumulowanego przez dziesięciolecia, powiększyliśmy w ciągu zaledwie roku. 

Wątki zawarte w wystąpieniu prof. Filara stały się wstępem i jednocześnie tłem rozmowy z panelistami. Plan rozmowy zarysowano następująco: przedsiębiorstwo, miasto, województwo, wystąpienie prof. Hausnera, pytania od internatów. 

 
Nz. prof. Jerzy Hausner - ekonomista, przewodniczący Rady Programowej Open Eyes Economy Summit, projektu promującego ekonomię opartą na wartościach społecznych
Nz. prof. Jerzy Hausner - ekonomista, przewodniczący Rady Programowej Open Eyes Economy Summit, projektu promującego ekonomię opartą na wartościach społecznych
gdansk.pl

 

Jako pierwszy z panelistów głos zabrał Sławomir Łoboda. Wiceprezes znanej gdańskiej firmy odzieżowej LPP opowiadał, w jaki sposób i dzięki jakim narzędziom poradzono sobie w pandemicznym roku. Jak mówił prezes Łoboda, szczęście sprzyja przygotowanym - w tym konkretnym przypadku oznaczało to, że LPP gromadziło gotówkę, która zamortyzowała kryzys: 

- Od kilku lat bardzo mocno stawialiśmy też na cyfryzację i digitalizację, w związku z tym, wchodząc w kryzys, mieliśmy ponad 350 specjalistów IT, którzy pomogli nam przeprowadzić nasze przedsiębiorstwo przez kryzys. 

Trzeci czynnik, na który wskazał wiceprezes LPP, to wdrożenie polityki “przedsiębiorstwa turkusowego”. 

- W organizacji turkusowej chodzi o to, że przekazujemy naszym menedżerom, pracownikom, kompetencje i odpowiedzialność, wyznaczmy im cele, a oni samodzielnie decydują o tym, jakie działania podjąć, żeby zrealizować cele strategiczne - powiedział Sławomir Łoboda.

Gdy rozmowa z panelistami skierowana została na poziom miasta, gdzie głos zabrała Aleksandra Dulkiewicz. Prezydent Gdańska opowiedziała, jak walka z pandemią wyglądała z perspektywy naszego miasta. 

- Z jednej strony hamulec i ręczne sterowanie wydatkami - powiedziała Aleksandra Dulkiewicz. - Kiedy rok temu nastąpiło zamknięcie, nikt nie wiedział, jakie będą skutki i ile to potrwa. Zarządziłam, abyśmy ścięli bieżące wydatki o 15 proc. Udało nam się ściąć o niecałe 5 proc., byliśmy dzięki temu najlepszym miastem w Polsce. To pokazuje, jak bardzo dzisiaj te budżety samorządów są ponapinane. 

Prezydent Gdańska zaznaczyła także, że cięcia budżetowe przekładają się na jakość obsługi i życia mieszkańców: 

- Z finansami jest dzisiaj bardzo źle, a zapowiedzi są takie, że będzie jeszcze gorzej. (...) Gdybyśmy mieli sektor gospodarki oparty wyłącznie o turystykę, który w Gdańsku wynosi od 10 do 15 proc., pewnie byłoby gorzej. Wpływy z podatków rosną, bo mamy dobrze płatne miejsca pracy, a liczba mieszkańców naszego miasta cały czas rośnie (...), bo mają gdzie mieszkać, spędzać czas wolny, mają gdzie pracować. (...). To prawda, że co roku budżet Gdańska jest większy, ale on jest większy zarówno po stronie dochodów, jak i wydatków. Rzadko kiedy słyszymy od strony rządzącej o wydatkach, które rosną nieproporcjonalnie szybciej niż dochody. Rosną koszty pracy, rośnie pensja minimalna. Jestem pracodawcą dla około 20 tys. ludzi. Każda pensja minimalna, która ludziom się należy, powoduje wzrost kosztów. Wzrost kosztów energii i usług - to wszystko powoduje, że utrzymanie przedsiębiorstwa, jakim jest miasto, także kosztuje. 

Prezydent Dulkiewicz mówiła także o rosnących oczekiwania społeczeństwa względem poziomu usług publicznych. Gdańszczanie chcą jeździć nowoczesnym taborem komunikacji miejskiej, oczekują, że komunikacja z zadowalającą częstotliwością docierać będzie do wszystkich zakątków miasta. 

- Cieszę się, że rosną wpływy z PIT w Gdańsku, mimo tzw. “piątki Kaczyńskiego”, która dymanikę wzrostu przyhamowała, bo mieliśmy mniej o 100 milionów. Dzisiaj projekty zmian o których słyszymy, powodują, że będziemy mieli 20 proc. mniej przychodów. To duże zagrożenie. 

Następnie głos zabrał Mieczysław Struk, który mówił, że wszelkie zawirowania, które odczuwają firmy, mają bezpośredni wpływ na kształt finansów samorządów regionalnych. 

- Odczuliśmy poważne zawirowanie, które wywołała pandemia - powiedział marszałek Struk. - Nie chcę tu wymieniać konkretnych firm, ale nasze instytucje wojewódzkie na początku pandemii musiały się skupić na tym, aby bardzo szybko wypłacić z funduszy świadczeń gwarantowanych wszelką pomoc. (...) Przypomnę, że w woj. pomorskim funkcjonuje 330 tys. podmiotów gospodarczych. (...) Zdajmy sobie sprawę, że do woj. pomorskiego każdego roku napływało od 8 do 10 mln turystów. Oni zostawiali konkretne pieniądze, byli konsumentami galerii, gastronomii, różnych usług. To się bardzo odbiło na kształcie budżetu. My natychmiast podjęliśmy decyzję o redukcji wydatków, zwłaszcza bieżących. (...) Wszystkie podnoszone koszty i dodatki socjalne, które ochoczo były serwowane w ciągu ostatnich dwóch lat, dokładnie odbijają się na funkcjonowaniu całej sfery podległej finansom publicznym samorządu. 

Prof. Jerzy Hausner podkreślił, że podstawą gospodarczego sukcesu w procesie walki z pandemią jest przystosowanie się do nowych realiów i współdziałanie różnych podmiotów. Wskazał także na wagę korzystania z lokalnych usług, rozumianych także w kontekście regionu. Z czym wychodzimy z pandemii, jaki jest krajobraz, pytał prof. Hausner. 

- Ciągle działają różnego rodzaju tarcze i osłony. Moment, gdy zostaną cofnięte, nastąpi. Jednocześnie to, o czym mówiła pani prezydent, o piątce Kaczyńskiego czy piątce Morawieckiego, czyli podjęciu działań, które z jednej strony wpływają na wzrost wydatków, z drugiej strony, aby je finansować trzeba na kogoś te wydatki przerzucić. Ta sama filozofia występuje teraz, kiedy słyszymy o polskim ładzie. To oznacza, że wygasną tarcze i osłony, a dopiero my się w tej chwili zorientujemy, jak silne będzie to uderzenie, którego wszyscy nie wytrzymają. Bo nie wszyscy przestawili się tak, jak zrobiło to LPP. (...) Przewiduję, że będziemy mieli do czynienia z poważną falą upadłości w polskiej gospodarce, które będzie uderzała lokalnie. Nie wszędzie, ale w wielu małych i średnich miastach, to będzie bardzo poważny problem i uderzenie w ich przychody. 

Prof. Hausner zwrócił też uwagę, że pandemia pokazała, jakie znaczenie mają usługi publiczne, m.in. przychodnie, szkoły, praca lekarzy rodzinnych, ale też transport czy kultura. 

- Mówimy o czymś, o czym w bardzo dużym stopniu współdecyduje gmina. Jeśli chcemy, żeby usługi publiczne były rozwijane, to musimy porozmawiać o tym, jaka ma być pozycja gminy, bo ta pozycja gmina jest osłabiana. Jednocześnie oczekujemy, że te usługi będą utrzymywały naszą aktywność gospodarczą. Chcę wyraźnie powiedzieć, że wzrost usług publicznych, które będą w rękach samorządowych jest alternatywą dla etatyzacji naszej gospodarki, w tym scentralizowania zdrowia, co uważam, za poważne niebezpieczeństwo i błąd.

 

ZOBACZ NAGRANIE Z DEBATY "CO Z TĄ GOSPODARKĄ"

 

TV

Czwarty mikrolas już rośnie - zobacz, jak powstawał na Oruni Górnej