Miłośników sztuki teatralnej zapraszamy w piątek, 6 marca, na kolejną odsłonę Teatru w Blokowisku w Plamie - oddziale Gdańskiego Archipelagu Kultury (Gdańsk, ul. Pilotów 11). Reżyser Marek Brand i jego autorski teatr Teatr Zielony Wiatrak zaprezentują spektakl dla dorosłych widzów, pod tytułem „Nic nas tu nie trzyma”.
To dramat inspirowany powieścią „Pamiętniki Adama i Ewy”, którą napisał Mark Twain w 1906 roku. W sposób humorystyczny ukazał w niej losy naszych prarodziców od momentu stworzenia aż do momentu wygnania z raju.
Marek Brand w swoim dramacie „Nic nas tu nie zatrzyma” kładzie większy nacisk na relacje, jakie zachodzą pomiędzy naszymi bohaterami. Mówi o rodzącym się jednym z najsilniejszych uczuć w relacji ludzi - miłości. Akcja sztuki dzieje się w ogrodzie, którego właścicielem jest tajemniczy Pan. Czy Pan to Bóg? Czy losy naszych bohaterów są zdeterminowane kaprysami tajemniczego Pana? Brand przedstawia własną, czasami nostalgiczną, ale nie pozbawioną humoru wersję Księgi Rodzaju.
Tekst - Marek Brand, obsada: Karolina Arczewska (Ewa), Marek Brand (Adam), muzyka - Paweł Zagańczyk.
Początek spektaklu o godz. 19:00. Bilety: 20 zł.
Są jeszcze ostatnie bilety na „Kosmitów” - najnowszą premierę Teatru Miniatura (al. Grunwaldzka 16), na podstawie sztuki Marii Wojtyszko, w reżyserii Jakuba Krofty. To familijna opowieść dla widzów od 9. roku życia o (prze)życiu w kosmosie, zrealizowana przez jeden z najczęściej nagradzanych duetów w polskim teatrze dla dzieci i młodzieży.
- Pia jest kapitanką promu kosmicznego. Razem z dorastającą córką, starzejącą się mamą i niestabilnym emocjonalnie androidem starają się zarobić na życie, organizując wycieczki po galaktyce. Pewnego dnia ich statek zostaje zaatakowany przez kosmitów. Czy nasi bohaterowie zostaną zjedzeni przez przedstawicieli obcej cywilizacji? I czy pasażerowie promu jeszcze kiedykolwiek wybiorą się z nimi na wycieczkę? - opisują twórcy.
Zobacz: Odyseja kosmiczna - po premierze spektaklu „Kosmici” w Teatrze Miniatura. RECENZJA
Spektakl zobaczymy w ten weekend w sobotę, 7 marca, o godz. 12:00 i w niedzielę, 8 marca, o godz. 15:00. Bilety: normalny 25 zł, ulgowy 22 zł.
Opera Bałtycka (Gdańsk, al. Zwycięstwa 15) w ten weekend zaprasza na „Kandyda” Leonarda Bernsteina.
To ironiczna i zabawna historia inspirowana powiastką filozoficzną Voltaire'a - alegoryczna opowieść o wędrówce w poszukiwaniu „najlepszego ze światów” i próbie jego zrozumienia. W realizacji Anny Wieczur-Bluszcz (reżyseria) oraz Ewy Gdowiok (scenografia i kostiumy) przeniesiemy się do klasycznego świata, pełnego starych rycin oraz morskich podróży, ale też skupimy się na uniwersalnych zagadnieniach Kandyda - jaki jest sens naszego życia, czy więcej w nas dobra czy zła, jakimi motywacjami się kierujemy?
Przeczytaj recenzję: "Kandyd" w Operze Bałtyckiej. Niech żyje życie i... dobry gust reżyserki
Kierownikiem muzycznym jest José Maria Florêncio. Za choreografię odpowiada Leszek Bzdyl. Występują: Aleksander Kunach / Jacek Laszczkowski (Kandyd), Joanna Moskowicz / Ewelina Osowska / Gabriela Gołaszewska (Kunegunda), Marcin Piotr Płuska / Artur Janda (Pangloss / Kakambo), Bartłomiej Misiuda / Tomasz Rak (Maksymilian / Kapitan), Maria Antkowiak (Pakita), Jacek Laszczkowski / Maciej Gwizdała (Vanderdendur / Gubernator / Rakoczy), Joanna Cortes (Staruszka) i Przemysław Bluszcz (Wolter).
Operowe dzieło zobaczymy w sobotę, 7 marca, o godz. 18:00 i w niedzielę, 8 marca, o godz. 17:00. Bilety: 50-90 zł.
Jeśli chodzi o propozycje na Dzień Kobiet, to w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim (ul. Bogusławskiego 1) w niedzielę, 8 marca, zobaczyć można spektakl gościnny „Stryjeńska. Let's dance, Zofia!” na podstawie dramatu Anny Dudy „Let's dance, Zofia!”, poświęcony kobiecie, artystce, malarce.
To spektakl w wykonaniu Doroty Landowskiej, w którym Zofia Stryjeńska opowiada o swoim życiu. Za jego tworzenie odpowiada zespół międzynarodowych artystów - wspólnie zrealizowali podróż teatralno-dokumentalno-filmowo-muzyczną. Zdjęcia zostały nakręcone w miejscach, z którymi związana była Stryjeńska - w Monachium, Paryżu i Genewie.
- Monodram powstał z inicjatywy Anny Dudy, w wyniku zderzenia różnych twórczych wrażliwości, i jest efektem kolektywnej pracy zaproszonych artystów. Podejmuje próbę zmierzenia się z trudną i fascynującą biografią Zofii Stryjeńskiej i z jej sztuką - uciekając jednocześnie od fabularyzowania czy powielania informacji z dostępnych dziś źródeł biograficznych - opowiada reżyser Joanna Lewicka.
- Przyglądam się miejscom, w których żyła, mieszkała i pracowała, rozmawiam z ludźmi którzy się do mnie dosiadają. Paryż: miasto miłości Zofii i Karola. Miasto zazdrości, szaleństwa, rozpaczy, oczekiwań i niespełnienia. Paryż: miejsce triumfu wspaniałej młodej malarki. Wieczny niedostatek. Bieda, listy i prośby o pożyczki. Ciągły brak pieniędzy do końca. Bez pieniężne zapadanie. Jakiś chłopak zabrał mi telefon w paryskim metrze jakby mi wyrwał fragment mózgu. Zostałam okradziona. Ona też bywała okradana, próbuję myśleć równolegle, to przynosi ulgę. W samolocie do Genewy rozpamiętuję smutek Placu Pigalle, na którym szukam klimatu dawnego Paryża. Strach i niepewność... - opisuje swoją bohaterkę Dorota Landowska.
Początek o godz. 19:00. Bilety: 25 zł.
W Gdańskiej Galerii Güntera Grassa można oglądać pierwszą indywidualną wystawę prac Agnieszki Polskiej „The Demon's Brain” - cykl wielokoformatowych prac wideo oraz instalację dźwiękową.
W ramach czterech zsynchronizowanych filmów, wykorzystując częściowo fabularne, a częściowo animowane obrazy, „The Demon's Brain” opowiada historię średniowiecznego posłańca, którego zadaniem jest dostarczenie listów do Mikołaja Serafina, zarządcy polskich kopalni soli.
- Listy napisane po łacinie są autentyczne, datowane na wiek XV. Zawierają informacje o wczesnych strukturach kapitalistycznych intratnego przemysłu wydobywania soli, funkcjonującego w ramach ówczesnego feudalnego Królestwa Polskiego. Sama postać posłańca, młodego mężczyzny na białym koniu, i powstała wokół niego opowieść, są fikcyjne. Posłaniec nie dociera na miejsce, jego koń ginie po drodze, on zaś pozostaje sam w apokaliptycznym krajobrazie - opisuje kurator wystawy, Olaf Stüber.
Demon, skomponowany jedynie z ogromnych oczu i ust, opowiada młodemu posłańcowi o przyszłym upadku przemysłu wydobycia soli i obecnej rzeczywistości, o turbo-kapitalizmie, zniszczeniu środowiska i wyzysku, który przyniosła ze sobą era industrializacji. Przekonuje posłańca, że jest wybrańcem, który może jeszcze wszystko zmienić, nie dostarczając wspomnianych listów: „Jesteś tym jedynym, który może odmienić przyszłość. Jeszcze nie jest za późno!”.
Historia dotycząca kopalni soli w Polsce jest jedynie tłem i pretekstem do podejmowania wielu innych wątków. W „The Demon's Brain” artystka stawia pytania pytania dotyczące odpowiedzialności jednostki wobec społeczeństwa, ale także fundamentalnego zakresu działania, którym ta jednostka dysponuje. To, czy posłaniec ostatecznie zdecyduje się spalić listy, jest kwestią otwartą. Rozmiar odpowiedzialności i zachodzących wokół procesów wydaje się być zbyt złożony, przerastając jednostkę.
- Agnieszka Polska uchwyciła odczucia swojego pokolenia i przetworzyła je, wykorzystując nowoczesny poetycki język wizualny, czerpiący naprzemiennie z konwencji humoru i groźby. Kreskówkowa słodycz, disnejowska dramaturgia oraz techniki ASMR i hipnozy, to środki wyrazu, za pomocą których artystka przyciąga i zatrzymuje uwagę odbiorcy - czytamy w opisie kuratorskim.
Prace można oglądać w Gdańskiej Galerii Güntera Grassa (ul. Szeroka 37) do 18 kwietnia 2020 r., od wtorku do niedzieli w godzinach 12:00-18:00 (w poniedziałki ekspozycja jest nieczynna dla zwiedzających). Wstęp wolny.