• Start
  • Wiadomości
  • Budżet Obywatelski 2018. Rowerowa Metropolia podważa wyjaśnienia firmy informatycznej

Budżet Obywatelski 2018. Rowerowa Metropolia podważa wyjaśnienia firmy informatycznej

Zdaniem gdańskich aktywistów miejskich, nie są wiarygodne wyjaśnienia firmy Implyweb, która przygotowywała w tym roku system informatyczny do głosowania na projekty Budżetu Obywatelskiego. Uważają oni, że system nie policzył kilku tysięcy więcej głosów niż wskazywała wspomniana firma. Rowerowa Metropolia uważa też, że zaproponowane przez prezydenta Gdańska dogłosowanie w ramach BO nie przyniesie wiarygodnych wyników.
07.12.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Aktywiści z Rowerowej Metropolii zorganizowali w czwartek konferencję poświęconą planowanemu dogłosowaniu w Budżecie Obywatelskim 2018

W czwartek, w samo południe, aktywiści z Rowerowej Metropolii zaprosili dziennikarzy na kolejną konferencję poświęconą tegorocznemu głosowaniu na Budżet Obywatelski 2018. Przypomnijmy, to oni pod koniec października br. poinformowali o wątpliwościach dotyczących wyniku tegorocznego głosowania. Okazało się, że zawiódł przygotowany system informatyczny. Według tłumaczeń firmy Implyweb z Olsztyna, która go opracowała, program "kasował" dublujące się punkty, a więc jeżeli dana osoba oddała np. po jednym lub po dwa głosy na dwa różne projekty, to punkty na jeden z nich nie były zapisywane. W dużej mierze dotyczyło to projektów ogólnomiejskich.

Aktywiści z RM opracowali wówczas specjalną wyszukiwarkę, w której każdy głosujący mógł sprawdzić, czy jego głosy zostały prawidłowo zapisane przez system. Z tej propozycji skorzystało około dwóch tysięcy osób. Aktywiści RM mieli też otrzymać blisko pięć tysięcy zapytań dotyczących wyników głosowania. Część głosujących twierdzi w nich, że system nie zapisywał też prawidłowo głosów w sytuacji, kiedy oddano np. 5 głosów na jeden projekt dzielnicowy i jeden głos na projekt ogólnomiejski. Według wyliczeń RM taka sytuacja może dotyczyć około 4 proc głosujących, co w opinii aktywistów oznacza, że mogło zniknąć około dwa tysiące głosów więcej niż podała firma Implyweb. Są też i mieszkańcy, którzy zgłosili aktywistom całkowite zniknięcie ich głosów bądź zamianę głosów - te miały nawet zostać przypisane przez system - według głosujących - na projekty, których nie poparli.

Gdańscy aktywiści tłumaczyli dziennikarzom swoje wątpliwości dotyczące dotychczasowych wyjaśnień i podjętych decyzji w sprawie głosowania na BO 2018

Członkowie Rowerowej Metropolii nie są przekonani do zaproponowanego przez prezydenta Gdańska "dogłosowania" na projekty Budżetu Obywatelskiego.

- Tutaj frekwencja zdecyduje o wynikach, ale nie będzie to sprawiedliwe dla wszystkich. Dotknie to tych, którzy najwięcej stracili. Nie ma równości szans między projektami do głosowania - ocenia Roger Jackowski z Rowerowej Metropolii. - Frekwencja będzie już na początku eliminowała projekty najmocniej dotknięte błędami (a więc te, którym system "ucinał" głosy w trakcie tegorocznego głosowania - red.).

W opinii aktywistów, w ramach dogłosowania nie zostanie też zachowana zasada równości, ponieważ znane są wyniki głosowania przeprowadzonego w drugiej połowie września i pierwszych dniach października br., i to nimi mogą sugerować się mieszkańcy w trakcie dogłosowania.

Jest też i zarzut pod adresem miejskich urzędników. Roger Jackowski zwrócił uwagę, że system do głosowania, zgodnie z umową, miał trafić do gdańskiego magistratu 2,5 miesiąca przed przeprowadzeniem samego głosowania. W jego ocenie nie został on odpowiednio przetestowany przez odpowiedzialnych za to urzędników.

Aktywiści zgłosili też w czwartek kilka postulatów.

- Jednym z nich jest zlecenie niezależnego audytu procedury głosowania, ponieważ jest to zbyt poważna sprawa, by ją tak zostawić - niewyjaśnioną należycie - zaznaczył Jackowski.

Zasugerowali też wyciągnięcie konsekwencji służbowych wobec urzędników odpowiedzialnych za nadzór nad głosowaniem BO, a także pozwanie przez Miasto firmy Implyweb o odszkodowanie za skutki finansowe wadliwej obsługi informatycznej głosowania. Aktywiści chcą też powołania zespołu, w skład którego wejdą autorzy wniosków do BO 2018 i władze miasta, a który będzie miał za zadanie "wypracowanie uczciwych metod weryfikacji wyników BO 2018".

- Do wszystkich zarzutów odniesiemy się w poniedziałek - zapowiada Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzeczniczka prezydenta Gdańska.

W poniedziałek, 11 grudnia, miejscy urzędnicy poinformują też o planach związanych z zaproponowanym dogłosowaniem.

Przeczytaj także:

Budżet Obywatelski 2018. Będzie dogłosowanie i dodatkowe 2 mln złotych

Budżet Obywatelski 2018. Błąd w systemie informatycznym, firma przyznaje się do pomyłki

TV

Warzywa od rolników przy pętli Łostowice - Świętokrzyska