Gdańska Organizacja Turystyczna podała właśnie dane dotyczące ruchu turystycznego w Gdańsku, pomiędzy czerwcem a sierpniem bieżącego roku. Sporym zaskoczeniem może być informacja o tym, że w tym okresie do naszego miasta przyjeżdżało więcej mieszkańców wysp brytyjskich (36 proc.) niż Niemiec (30 proc.) 8 proc. gości stanowili z kolei Rosjanie.
W tzw. wysokim sezonie, a więc w trakcie wspomnianych trzech miesięcy, do Gdańska przyjechało w sumie 1 098 431 osób, co stanowi 3 - procentowy wzrost w porównaniu z tym samym okresem w 2018 r.
Podobnie, jak w latach poprzednich, turyści odwiedzali najchętniej historyczne centrum miasta (83 proc.), a także spędzali czas na plaży (47 proc.). Warto jednak zauważyć, że zmniejszyła się liczba odwiedzin Starego i Głównego Miasta. W ubiegłym roku ponad 96 proc. deklarowało wizytę w tym miejscu. Turyści prawdopodobnie szukają w naszym mieście innych atrakcji niż historyczne śródmieście.
Duży "skok" w liczbie odwiedzin odnotowano w tym roku na Westerplatte. W ubiegłym roku zajrzało tam niecałe 15 proc. odwiedzających, a w tym aż 35 proc. W ostatnich miesiącach lokalne i ogólnokrajowe media wielokrotnie informowały o konflikcie na linii władze Gdańska - rząd RP, dotyczącym tych terenów, w tym o przejęciu ich przez władze krajowe.
Jeżeli chodzi o turystów krajowych, najwięcej z nich przyjeżdżało z województwa pomorskiego (26 proc.), woj. mazowieckiego (15 proc.) i kujawsko-pomorskiego (8 proc.).