• Start
  • Wiadomości
  • Bez medalu w Rio de Janeiro. Nasz faworyt do olimpijskiego podium - czwarty

Bez medalu w Rio de Janeiro. Nasz faworyt do olimpijskiego podium - czwarty

- Traktuję te regaty, jak każde inne - przekonywał przed wyjazdem do Rio de Janeiro Piotr Myszka. Przed ostatnim wyścigiem żeglarz AZS AWFiS Gdańsk zajmował trzecie miejsce. Niestety nie zdołał obronić medalowej pozycji.
21.08.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Piotr Myszka na olimpijskim akwenie w Rio de Janeiro

W lipcu skończył 35 lat, był mistrzem Europy, mistrzem świata, ale dopiero teraz - w 2016 roku - zadebiutował na igrzyskach olimpijskich. Wygrał krajowe kwalifikacje: zapewnił sobie wyjazd do Rio de Janeiro po zdobyciu wczesną wiosną tytułu mistrza świata.

Ten tytuł wywalczył w fenomenalnym stylu. Jak nikt przed nim! Był pewny złotego medalu jeszcze przed ostatnim tzw. medalowym wyścigiem, w którym punkty zdobywa się podwójnie (pierwsze miejsce - 2, drugie miejsce - 4, trzecie miejsce - 6, itd.).

- Wreszcie czuję, że jest moc. W poprzednim sezonie nie wszystko układało się idealnie. Były jakieś miejsca trzecie, czwarte... Teraz wreszcie mam dobrą prędkość, dobrze rozgrywam taktykę, żegluję w swoim tempie - cieszył się Myszka.

To był dobry prognostyk przed najważniejszym startem w karierze: igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro.

- Traktuję te regaty, jak każde inne - przekonywał przed wyjazdem do Rio podczas pożegnania gdańskich olimpijczyków przez prezydenta miasta Pawła Adamowicza.

W Brazylii żeglarz AZS AWFiS Gdańsk pływał w czołówce od samego początku. Liczył się w walce nawet o złoto. Czy o nim myślał? Pewnie tak. Ale niestety stracił na nie szanse w przedostatnim dniu olimpijskich regat, kiedy w trzech wyścigach mijał linię mety poza dziesiątką (13, 16, 16).

Było wiadomo, że nie ma też szansy na srebro. Pozostała walka o utrzymanie trzeciego miejsca (takie zajmował przed wyścigiem medalowym) i brązowy medal.

Wyścig, który odbył się w niedzielę, 14 sierpnia 2016, rozpoczął się z prawie dwugodzinnym opóźnieniem. Nie było wiatru, ale w końcu zawiał. Na początku Myszka płynął, jako trzeci. Potem jednak rywale go wyprzedzali (w wyścigu medalowym startuje dziesięciu najlepszych w klasyfikacji). Na metę dopłynął jako dziewiąty. Za daleko.

Na trzecie miejsce podium wskoczył Francuz Pierre Le Coq. Złoty medal dla Holendra Doriana van Rijsselberghe, srebrny dla Nicka Dempsey'a z Wielkiej Brytanii.


Piotr Myszka był naszą - gdańską - największą nadzieją na olimpijski medal w Rio de Janeiro.

Najlepiej z pozostałych gdańszczan spisali się wioślarze. Mateusz Biskup, który w osadzie czwórki podwójnej zajął czwarte miejsce oraz szósty w dwójce podwójnej wagi lekkiej Miłosz Jankowski. W ćwierćfinale odpadli polscy siatkarze z Mateuszem Miką w składzie, na ósmej pozycji sklasyfikowani zostali żeglarze Paweł Kołodziński i Łukasz Przybytek w klasie 49er.

Niewiele zdziałali pływaczka Katarzyna Baranowska, dżudoczka Daria Pogorzelec, bokser Tomasz Jabłoński.


Czytaj także:

Pieniądze, sława i... emerytura. O co walczy dziewięcioro gdańskich sportowców w Rio de Janeiro?



TV

Mevo się kręci!