W związku z panującą wciąż epidemią, czerwcowe Bakalie zorganizowano z zachowaniem zasad reżimu sanitarnego. Stoiska rozstawione były w bezpiecznej, kilkumetrowej odległości od siebie, odwiedzający, jak i wystawcy zobowiązani byli do noszenia maseczki ochronnej bądź chusty zasłaniającej usta i nos. Każdy mógł też przy wejściu skorzystać z płynu dezynfekującego.
Wystawców targów, jak i odwiedzających, było zdecydowanie mniej niż w poprzednich edycjach. Dominowały stoiska z odzieżą, głównie damską. Sporo było też kramów z rzemieślniczą biżuterią (te cieszyły się największym zainteresowaniem) oraz naturalnymi kosmetykami. Były też perfumy, zabawki dla dzieci i książki.
Bakalie, targi sztuki i designu, organizowane są w Gdańsku od 2008 roku, ale w tym roku ich obecność nie była pewna - w związku z trwającą epidemią. Impreza pierwotnie miała odbyć się w marcu br.
Na znużonych i głodnych czekała nowo otwarta przestrzeń przy Ulicy Elektryków - W4 Food Squat. Zamówić można tam m.in. kawę i słodycze, ale też i coś konkretnego - pizzę, burgery, dania meksykańskie, azjatyckie czy wegańskie.
- Ten koncept kulinarny gromadzi mobilne spoty gastronomiczne w wyjątkowej formule stacjonarnej na terenie dawnej hali Wydziału Elektrycznego - tłumaczy Marianna Grzywaczewska, współorganizatorka wydarzenia. - To kuchnia z duszą, którą w przemysłowych przestrzeniach z charakterem przygotowują najlepsze trójmiejskie koncepty gastronomiczne, takie jak m.in. House of Seitan, Nie/mięsny, Dos Amigos, Carmnik Food Truck oraz Pizza Truck i Przyganiał Kocioł Wokowi.
Organizatorami wydarzenia były: Bakalie, Nousnous, Cloudmine, Plenum, Ulica Elekryków oraz Crane.