- Wiemy, że Paweł Adamowicz był uwielbiany przez mieszkańców. Chcemy pokazać, że miał także wielu przyjaciół w Stanach Zjednoczonych. I że doceniamy to, co robił na rzecz wzajemnej przyjaźni i wymiany między naszymi krajami. Cieszymy się, że jego myśl jest kontynuowana. To dla nas wiele znaczy - podkreślił senator Robert F. Wicker, przewodniczący amerykańskiej delegacji, która we wtorek, 2 lipca, odwiedziła Gdańsk i złożyła hołd przy urnie śp. prezydenta Pawła Adamowicza w Bazylice Mariackiej.
Należący do Partii Republikańskiej senator Wicker był jednym z uczestników sesji wyjazdowej Komisji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (ang. Commission on Security and Cooperation in Europe), nazywanej często „Komisją Helsińską” (U.S. Helsinki Commission), która nie tylko po raz pierwszy w historii zebrała się w Gdańsku, czy w Polsce, ale poza granicami USA w ogóle.
Komisja wspiera działania na rzecz praw człowieka, bezpieczeństwa militarnego i współpracy ekonomicznej w 57. krajach Europy, Eurazji i Ameryki Północnej. W jej skład wchodzi 9. senatorów i 9. kongresmanów z obu partii, oraz przedstawiciele Departamentu Stanu, Pentagonu i ministerstwa skarbu USA. Jest niezależną agencją rządu federalnego USA. Została utworzona w 1975 roku przez Kongres Stanów Zjednoczonych, aby monitorować i wspierać przestrzeganie Aktu Końcowego Konferencji w Helsinkach oraz innych zobowiązań Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (ang. Organization for Security and Co-operation in Europe, OSCE).
W Gdańsku senatorowie i reprezentanci Kongresu USA (Roger F. Wicker, John Cornyn, Robert Aderholt, Sheila Jackson Lee, Andy Harris, Jeff Duncan, Tom Graves, Billy Long oraz Lee Zeldin) wraz z przedstawicielami z Polski, Litwy, Łotwy, Finlandii oraz Szwecji obradowali w Dworze Artusa podczas spotkania dotyczącego bezpieczeństwa w rejonie Morza Bałtyckiego. W ramach spotkania, na które złożyły się dwa panele tematyczne, uczestnicy dyskutowali na temat regionalnych zagrożeń morskich, w tym agresywnej polityki Rosji oraz możliwych odpowiedzi na nią. Delegaci podkreślali zaangażowanie USA w sprawę bezpieczeństwa m.in. w Polsce i wyrazili gotowość wsparcia „przyjaciół oraz sojuszników”.
Wizytę w Gdańsku przygotowała ambasada USA w RP, którą reprezentowały Trina Saha - zastępca radcy politycznego, i Małgorzata Piekut.
Złożenie kwiatów przy grobie prezydenta Pawła Adamowicza nie jest pierwszym gestem przedstawicieli Kongresu USA wobec zamordowanego prezydenta, jego rodziny i mieszkańców Gdańska. Zaraz po zbrodni, w styczniu br., głos zabrała zasiadająca w Izbie Reprezentantów demokratka Marcy Kaptur - współprzewodniczącą koła polskiego (Poland Caucus) w Kongresie. Marcy Kaptur wydała wówczas oświadczenie, w którym stwierdziła m.in.: "To wielka tragedia dla jego rodziny, współpracowników i dla Polski. Zbyt dużo krwi zostało przelane na polskiej ziemi, aby świat zignorował taką haniebną zbrodnię". Wyraziła nadzieję, że "polscy przedstawiciele organów ścigania z uwagą przyjrzą się okolicznościom dotyczącym sprawcy" i podkreśliła, że "Muszą ustalić, czy istnieją jakiekolwiek powiązania z zewnętrznym wpływem lub propagandą, która mogła być katalizatorem tej haniebnej zbrodni".