• Start
  • Wiadomości
  • “A jeśli jest psychopatą?”. Co czołowi miejscy radni mówią o in vitro - ciekawa dyskusja w Radio Gdańsk

“A jeśli jest psychopatą?”. Co czołowi miejscy radni mówią o in vitro - ciekawa dyskusja w Radio Gdańsk

W piątkowy poranek na zaproszenie redaktor Agnieszki Michajłow, w studio Radia Gdańsk spotkali się radna Aleksandra Dulkiewicz (szefowa klubu PO) oraz Kazimierz Koralewski (szef klubu PIS). Przedstawicielka Platformy - w odróżnieniu od reprezentanta PiS - jest gorącą zwolenniczką finansowania in vitro przez Miasto. Wywiązała się gorąca dyskusja. Zdaniem Koralewskiego, każdy kandydat powinien przechodzić badania psychiatryczne: “A jeśli jest psychopatą?”.
20.01.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Aleksandra Dulkiewicz (PO) i Kazimierz Koralewski (PiS) podczas piątkowej dyskusji w studio Radia Gdańsk

Agnieszka Michajłow pytała swoich gości o różne tematy. W 8. minucie rozmowy pojawił się wątek in vitro. Stanowisko Aleksandry Dulkiewicz z PO, która jest szefową zespołu pracującego nad programem dofinansowania in vitro dla gdańszczan, było bardzo stanowcze. Radna mówiła, że odkąd rozpoczęto w tym temacie rozmowy, zgłaszają się do niej ludzie, którzy opowiadają o osobistych dramatach i bezsilności z powodu problemów związanych z niemożnością powiększenia rodziny. Trzeba im pomóc.

Kazimierz Koralewski, zdeklarowany przeciwnik in vitro, mówił, że  radni PIS nie zdecydowali się poprzeć tego projektu, są także przeciwni pomysłowi dofinansowania tego przedsięwzięcia przez Miasto. Jako dwa główne powody takiego stanowiska, Kazimierz Koralewski wymienił: wiarę oraz istnienie innych  - jego zdaniem - możliwości rozwiązywania problemu bezpłodności.

- Uważam, że środków na in vitro miasto nie powinno dawać - mówił Koralewski. Jeżeli chcemy pomóc rodzinom w leczeniu bezpłodności, jest mnóstwo badań, które można sfinansować, ale in vitro to fabryka produkująca zarodki i to nie wchodzi w rachubę.

Kazimierz Koralewski uważa także, że metoda in vitro daje złudzenie, że parom borykającym się z problemami w końcu narodzi się dziecko. Na to zdanie bardzo żywo zareagowała Aleksandra Dulkiewicz.

- Ale jakie złudzenie?! - powiedziała Dulkiewicz. - Mówimy o około 30 proc. skuteczności. Z programu rządowego urodziło się około 4 tys. dzieci.

Audycja w całości do odsłuchania: TUTAJ

Radni przytaczali różne argumenty. Dulkiewicz mówiła o dramatach ludzkich, o społecznym problemie, także o politycznym wydźwięku podjętych działań. Podkreślała, że program ma też uświadamiać ludzi, jaką rolę na ich płodność ma zdrowy tryb życia.

Jakie ma być to dofinansowanie? Mowa o kwocie od 2 do 5 tys. złotych na zabieg. Prawdopodobnie miasto dofinansuje maksymalnie trzy próby zapłodnienia in vitro na każdą parę wnioskodawców. Program ma być skierowany do par, które żyją zarówno w związkach formalnych, jak i nieformalnych.

Zdaniem Koralewskiego, metoda in vitro jest - z punktu widzenia katolika - niedopuszczalna. Radny jest jednak za promowaniem innych metod mających na celu badanie przyczyn bezpłodności. Według przewodniczącego ludzie mają problemy z prokreacją, bo ich wiedza w tym temacie jest niewystarczająca.

- Czy pan naprawdę uważa, że gdyby to było takie proste, to ludzie decydowaliby się na kosztowne zabiegi in vitro? - emocjonalnie pytała Dulkiewicz.

- Decydują się, bo nie wiedzą - odpowiedział Koralewski.

Atmosfera podczas dyskusji zgęstniała na koniec rozmowy. Zdaniem Koralewskiego osoby, które chcą poddać się zabiegowi in vitro, powinny przejść badania psychiatryczne. Przewodniczący PIS zaznaczył, że w procesie adopcyjnym takie badania są wymagane i jego zdaniem w przypadku sztucznego zapłodnienia też powinno tak być.

- Dzisiaj przychodzi ktoś i mówi “Ja chcę mieć dziecko”. A jeśli jest psychopatą?

- Panie przewodniczący… Dajmy już spokój, zamknijmy tę rozmowę - ucięła Agnieszka Michajłow. - Dziękuję wam bardzo za tę rozmowę. Trochę szkoda, że nie jesteście w stanie kompletnie dojść do porozumienia, ale tak to właśnie współcześnie w polityce jest, także w polityce samorządowej.

Czytaj też:

In vitro dla gdańskich par. Warunek: względy medyczne i podatki płacone w Gdańsku


TV

Nowi mieszkańcy na Ujeścisku