Dwór Artusa Puchar Świata odbywa się w Gdańsku nieprzerwanie od 2005 roku. Najczęściej - cztery razy (2007, 2008, 2010, 2011) - wygrywała tutaj florecistka wszech czasów Włoszka Valentina Vezzali. Mimo 42 lat ciągle nie schodzi z szermierczej planszy. W sobotę, 16 stycznia 2016 r., w Gdańskiej Szkole Floretu walczyła dzielnie, ale by dotrzeć choćby do czołowej ósemki sił już nie starczyło.
Jej rekord wyrównała koleżanka z reprezentacji, Arianna Errgo, która do trzech zwycięstw (2009, 2013, 2014) dorzuciła czwarte (2016). W finale pewnie pokonała Rosjankę Aidę Szanajewą 15:8.
W zawodach wystartowały 23 polskie zawodniczki, z których osiem przebrnęło eliminacje. Do ćwierćfinału dotarła jedna, ale kilka innych spisywało się naprawdę dobrze.
Mistrzyni olimpijska na aucie
Fantastycznie biła się Martyna Jelińska, zawodniczka Budowlanych Toruń. Najpierw pokonała Anne Sauer z Niemiec 15:10, potem Rosjankę Janę Alborową 15:11, w końcu sprawiła mega-sensację: odprawiła Włoszkę Elisę di Franciscę 15:9!
Największym dotychczasowym sukcesem Jelińskiej jest tytuł mistrzyni Europy do lat 23, który zdobyła w 2014 roku. Z kolei di Francisca to jedna z legend światowego floretu, mistrzyni świata z 2010 roku, mistrzyni olimpijska z 2014, zawodniczka, która ma na koncie 12 medali mistrzostw globu (indywidualnie i drużynowo) i 16 mistrzostw Europy!
- Bardzo się cieszę, pokonać mistrzynię olimpijską to naprawdę coś - uśmiechała się Jelińska.
W walce o miejsce na podium 24-letnia Polka przegrała 10:15 z Szanajewą, aktualną wicemistrzynią świata.
- Byłam już strasznie zmęczona - przyznała Jelińska. - Ale i tak jestem bardzo zadowolona. Gdańsk jest dla mnie szczęśliwy, bo w ósemce tego turnieju byłam już trzy lata temu.
Inne dają radę
Bliska tego, co zrobiła Jelińska, była rundę wcześniej Hanna Łyczbińska. W 1/16 finału mierzyła siły z di Franciscą. I wycisnęła z Włoszki, rozstawionej w Gdańsku z nr 1, maksimum możliwości. Polka prowadziła 5:1, potem było 6:6, 6:8, 9:8, 10:11 i 11:11. Dogrywka. Sędziowie wylosowali priorytet dla Łyczbińskiej, co oznaczało, że jeśli w ciągu minuty żadna z zawodniczek nie zada celnego trafienia, to zwycięski punkt zostanie zapisany po stronie Polki
Jest punkt! Ale di Francisca poprosiła o arbitraż, sędziowie obejrzeli powtórkę akcji na wideo. Bez punktu. Chwilę później decydujące trafienie zadała rutynowana Włoszka.
- Trzy ewidentnie dobrze zadane trafienia Hani zostały nam nie przyznane - denerwował się Paweł Kantorski, trener reprezentacji Polski florecistek.
Dwa horrory na swoją korzyść przesądziła Karolina Chlewińska, która najpierw pokonała Martynę Synoradzką 14:13 a potem Ines Boubakri z Tunezji 15:14. W tej drugiej walce przegrywała 10:11, potem wyszła na prowadzenie 12:11, straciła trzy kolejne punkty (12:14) i zdobyła trzy punkty z rzędu (15:14). Uśmiechnięta zeszła z planszy.
- Szans na wyjazd na igrzyska olimpijskie nie mam, ale może turniej w Gdańsku będzie dla mnie jakimś przełomem - zastanawiała się Chlewińska przed pojedynkiem o wejście do czołowej ósemki.
Przełomu i awansu do 1/4 finału nie było. Pani Karolina przegrała z Węgierką Aidą Mohamed 8:15.
Mistrzynie po latach
Sylwia Gruchała i Valentina Vezzali rywalizują między sobą od prawie 20 lat. Polka pierwszy medal z najważniejszych imprez wśród seniorek zdobyła w 1998 roku: brąz mistrzostw świata w turnieju drużynowym. Włoszka pięć lat wcześniej: indywidualny brąz mistrzostw Europy.
Ich drogi krzyżowały się wielokrotnie, częściej z pojedynków zwycięsko wychodziła fenomenalna Vezzali, jak w półfinale igrzysk olimpijskich w 2004 roku. Ich spotkanie w Gdańsku w sobotę było trochę podobne do tamtego w Atenach. Tylko stawka inna, bo o awans do 1/16 finału turnieju Dwór Artusa Puchar Świata.
Pani Sylwia przegrywała 1:4, 2:5, 6:9. Włoszka albo była zmęczona albo chciała Polkę wyprowadzić z równowagi: najpierw długo spinała gumką włosy, potem długo celebrowała wiązanie buta. Na nic zdały się psychologiczne manewry, bowiem na dwie sekundy przed końcem walki Gruchała doprowadziła do remisu 9:9
Dogrywka. Priorytet dla Gruchały. To nie miało znaczenia, bo na 20 sekund przed końcem dodatkowego czasu, szybka, jak kocica Vezzali skoczyła do przodu i umieściła koniec floretu w ważnym polu gdańszczanki.
Gruchała odpadła, jej marzenia o wywalczeniu kwalifikacji olimpijskiej oddaliły się chyba bezpowrotnie. Musiałaby wygrać kolejne dwa turnieje - w Algierze i Hawanie - ale to raczej jest mało realne.
Powtórka sprzed roku
O starcie w Rio de Janeiro myśli też Magdalena Knop. Niestety w Gdańsku nie dorzuciła potrzebnych punktów do światowego rankingu, choć zwycięstwo w 1/32 finału miała na wyciągnięcie ręki. Prowadziła z Ines Boubakri już 8:4, ale potem coś się zacięło.
- Rozluźnij się – podpowiadał gdańszczance podczas walki fechmistrz Tadeusz Pagiński.
- Panie Tadziuku, jak mam się rozluźnić? Jak bym mogła, to bym się rozluźniła - wyrzuciła z siebie już po przegranym pojedynku 12:15.
Rok temu w Gdańsku było podobnie.
- Wtedy przegrałam z nią o wejście do ósemki 10:13 - przypominała Knop.
W niedzielę, 17 stycznia, odbędzie się turniej drużynowy z udziałem 21 narodowych reprezentacji. Miejsce: hala Gdańskiej Szkoły Floretu przy ul. VII Dwór 6. Początek o godz. 9.
Polki w pierwszym meczu zmierzą się z Kanadyjkami. Jeśli wygrają, to kolejnym przeciwnikiem będą wicemistrzynie świata Rosjanki. Finał zaplanowano na godz. 16.
WYNIKI TURNIEJU INDYWIDUALNEGO
Polki w 1:32 finału:
Hanna Łyczbińska – Hiromi Kusano (Japonia) 15:7
Martyna Jelińska – Anne Sauer (Niemcy) 15:10
Marika Chrzanowska – Aida Szanajewa (Rosja) 5:15
Sylwia Gruchała – Valentina Vezzali (Włochy) 9:10
Karolina Chlewińska – Martyna Synoradzka 14:13
Magdalena Knop – Ines Boubakri (Tunezja) 12:15
Julia Walczyk – Virginie Ujlaky (Francja) 15:12
Polki w 1/16 finału:
Hanna Łyczbińska – Elisa di Francisca (Włochy) 11:12
Martyna Jelińska – Jana Alborowa (Rosja) 15:11
Karolina Chlewińska – Ines Boubakri (Tunezja) 15:14
Julia Walczyk – Inna Derigłazowa (Rosja) 12:15
Polki w 1/8 finału:
Martyna Jelińska – Elisa di Francisca (Włochy) 15:9
Karolina Chlewińska – Aida Mohamed (Węgry) 8:15
Ćwierćfinały:
Martyna Jelińska – Aida Szanajewa (Rosja) 10:15
Martina Batini (Włochy) – Eleonor Harvey (Kanada) 15:11
Arianna Errigo (Włochy) – Anastasia Iwanowa (Rosja) 15:14
Inna Derigłazowa (Rosja) – Aida Mohamed (Węgry) 15:8
Półfinały:
Szanajewa – Batini 15:10
Errigo – Derigłazowa 15:12
Finał:
Errigo – Szanajewa 15:8
- Errigo
- Szanajewa
- Batini i Derigłazowa
Miejsca Polek:
8. Martyna Jelińska
15. Karolina Chlewińska
29. Hanna Łyczbińska
30. Julia Walczyk
37. Martyna Synoradzka
54. Sylwia Gruchała
55. Magdalena Knop
57. Marika Chrzanowska
69. Julia Chrzanowska
72. Marta Łyczbińska
79. Natalia Gołębiowska
82. Marta Mech
86. Martyna Długosz
98. Monika Paliszewska
114. Katarzyna Matysiak
121. Maria Vetulani
123. Anna Szymczak i Małgorzata Wojtkowiak
133. Justyna Anuszewska
135. Beata Żurowska
141. Julia Lidzbarska
148. Adrianna Frąckowiak
165. Aleksandra Frąckowiak