Oliwski Ratusz Kultury (Gdańsk, ul. Opata Jacka Rybińskiego 25) po raz ostatni w ten weekend zaprasza w swoje progi do obejrzenia wystawy fotograficznej „Najważniejsza rzecz: Burkina Faso, Irak, Turcja, Sudan Południowy i Demokratyczna Republika Konga”.
W 2013 roku United Nations High Commissioner for Refugees (UNHCR - Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców) zwróciło się do znanego amerykańskiego fotografa Briana Sokola z prośbą o realizację unikatowego projektu - ukazującego poprzez zdjęcia i słowa, jak trudne decyzje muszą podejmować rodziny zmuszone do opuszczenia swoich domów. W ten sposób powstała wystawa „Najważniejsza rzecz”, zabierająca odbiorcę do świata trudnych wyborów życiowych, w którym istnieją tylko dwa elementy kluczowe dla przetrwania: co zabrać i jak przeżyć?
Realizacja projektu zaczęła się od uchodźców z Sudanu, następnie przed obiektywem Briana Sokola stanęli uchodźcy z Syrii, Mali i Republiki Środkowoafrykańskiej. Dla Sudańczyków najważniejszymi rzeczami były te, dzięki którym mogli przetrwać długą, wyczerpującą podróż: garnek, siekiera, dzban na wodę, kosz. Dla Syryjczyków liczyły się przede wszystkim przedmioty o znaczeniu sentymentalnym: stary pierścionek, zniszczona fotografia, klucz do domu, którego być może już nie ma. Malijczycy zabierali ze sobą głównie to, co pozwalało im zachować kulturową tożsamość, i wyjaśniali, dlaczego dzięki tym przedmiotom mogli się czuć częścią swojej społeczności, nawet na uchodźstwie. Ci z Republiki Środkowoafrykańskiej zabierali głównie przedmioty codziennego użytku: maszynę do szycia albo kule.
Wystawa była już prezentowana w Gdańsku, w czerwcu ubiegłego roku - w Europejskim Centrum Solidarności. W Oliwskim Ratuszu Kultury potrwa do 28 stycznia 2018 r. Można ją oglądać codziennie w godz. 10-18. Wstęp wolny.
W mieszczącym się nieopodal, w Pałacu Opatów, Oddziale Sztuki Nowoczesnej Muzeum Narodowego w Gdańsku (Gdańsk, ul. Cystersów 18) końca dobiega wystawa „Pierwsza dekada (po burzy nad starym światem). Malarstwo na Wybrzeżu w latach 1945-1955”.
Wystawa stanowi pierwszą próbę pokazania całości zjawisk w malarstwie na Wybrzeżu w pierwszym dziesięcioleciu po wojnie.
- Przede wszystkim chcemy położyć nacisk na „konfrontację” dorobku artystów związanych z nowo wówczas utworzoną Państwową Wyższą Szkołą Sztuk Plastycznych a innymi środowiskami - szczególnie z malarzami tworzącymi w Gdańsku, Sopocie i Gdyni w okresie międzywojennym oraz przybyłymi do Gdańska po 1945 roku, a pozostającymi poza strukturą PWSSP. Zaletą wystawy będzie ukazanie całego bogactwa malarstwa w tym okresie, a także krytyczne spojrzenie na dominujące wówczas tendencje - opisuje kurator Wojciech Zmorzyński.
Wystawa potrwa do 28 stycznia 2018 r. Czynna jest od wtorku do piątku w godz. 9-16 oraz w soboty i niedziele w godz. 10-17. Bilety: normalny 10 zł, ulgowy 6 zł.
Mamy też ciekawą propozycję dla miłośników fotografii - w Gdańskiej Galerii Fotografii - oddziale Muzeum Narodowego w Gdańsku (ul. Długi Targ 24 - Zielona Brama, III piętro) można jeszcze oglądać wystawę: „Lutry. Dokument wyobrażony”.
Ekspozycja jest subiektywną dokumentacją pozostałości po społeczności protestanckiej żyjącej na Kaszubach do 1945 roku. Tytułowe „lutry” to pogardliwe określenie ludności pochodzenia niemieckiego, wyznania ewangelickiego - a dokładniej luterańskiego. Tak często nazywano ich na Kaszubach, gdzie przeważali katolicy obrządku rzymskiego, głównie narodowości polskiej (kaszubskiej), czasem pochodzenia niemieckiego.
„Kaszubi i Lutry żyli obok siebie przez setki lat była zarówno zgoda, jak i niechęć. Łączyły ich interesy, więzy krwi, praca w polu na nieurodzajnej ziemi, bieda, a często też szczere przyjaźnie. Wszystko skończyło się z nadejściem II wojny światowej. Przemoc Nazistów, zrodziła nienawiść do ludności niemieckiej. Ostateczny kres wzajemnych kontaktów Kaszubów i Luteran nastąpił w 1945 roku, kiedy to jedną decyzją zakończono okres kilkusetletniego sąsiedztwa” - opisują kuratorzy.
Pamięć miejscowych o tych, którzy musieli odejść, stopniowo zacierała się, coraz mniej było śladów po dawnych mieszkańcach. W latach 70. zniknęła większa część miejskich cmentarzy ewangelickich. Do dziś pozostało ich niewiele, a fakt ich nielicznej obecności to świadectwo skutecznego wymazania z historii obecności innej nacji. Poprzez zawirowania dziejowe obarczonej winą, skazanej na wygnanie i wyrugowanej z pamięci zbiorowej.
Leszek Żurek - artysta wizualny, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku oraz Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu w dziedzinie fotografii - postanowił poszukać sposobu na przywrócenie atmosfery tamtego świata, poprzez czarno-białe fotografie. Stworzył dokument wyobrażony we własnej pamięci i złożony z zasłyszanych historii. Jego fotografie są próbą oddania indywidualnej narracji i wytworem nieobiektywnej dokumentacji śladów ludzi i świata minionego. Nawiązuje do graficznej dokumentacji obiektów archeologicznych Piranesiego, w których autor poszerzał realnie istniejące budowle o własne widzenie zachowanych fragmentów starożytności.
Wystawa potrwa do 28 stycznia 2018 r. Prace można oglądać codziennie od wtorku do niedzieli, w godz. 10-17. Bilety: normalny 2 zł, ulgowy 1 zł.
Centrum Sztuki Współczesnej „Łaźnia 1” (Gdańsk, ul. Jaskółcza 1) po raz ostatni zaprasza na wystawę prac Ignacio Acosty i Jakuba Bojczuka, poświęconej słynnemu polskiemu naukowcowi, który zawojował Chile: „Mapping Domeyko”.
Bezpośrednim impulsem do powstania projektu był dziennik Ignacego Domeyko pt. „Moje podróże (Pamiętnik wygnańca)”, w którym zawarte są wspomnienia z podróży naukowca. W swoim dzienniku autor opisuje kraje, która odwiedza. Opowieść rozpoczyna się w momencie przekroczenia granicy miedzy zaborami rosyjskim i pruskim, a kończy w Chile, gdzie jego nazwisko jest do dziś bardzo dobrze znane - od jego nazwiska pochodzi nazwa planetoidy, pasma górskiego w Chile oraz minerału.
Projekt Acosty i Bojczuka jest próbą współczesnego odtworzenia podróży jakie odbył naukowiec, odnalezienia śladów pozostawionych przezeń na dwóch kontynentach. Artyści w ramach swojego projektu starali się odwiedzić miejsca związane z postacią XIX-wiecznego emigranta. Na bazie podróży zbudowana została artystyczna narracja, powstało eklektyczne archiwum wizualne, badające wzajemne relacje między historią, mineralogią i migracją, stawiające pytania o wzajemne relacje człowieka, natury i sztuki.
Więcej o wystawie pisaliśmy tutaj: Chilijczyk i Polak ruszyli śladami słynnego Domeyki. Tak powstała wystawa „Mapping Domeyko”.
Wystawa czynna jest do 28 stycznia 2018 r., w godz. 12-18. Bilety: normalny 7 zł, ulgowy 5 zł, uczniowski 1 zł.
Przypominamy za to o zainaugurowanej w zeszłym tygodniu w Centrum Sztuki Współczesnej „Łaźnia 2” (Gdańsk, ul. Strajku Dokerów 5) wystawie „Tania Candiani - Język jako dźwięk”.
Autorka prac, Tania Candiani, jest laureatką wielu nagród, między innymi Guggenheim Fellowship Award (2011) czy Award of Distinction Prix Ars Electronica (Austria, 2013), a wraz z Luisem Felipem Ortegą reprezentowała Meksyk na 56. Biennale w Wenecji w 2015 roku. W Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia 2 prace artystki zostaną zaprezentowana na multimedialnej ekspozycji, łączącej video i sound art z performansem. Wszystko to posłuży postawieniu unikalnej diagnozy współczesnej polszczyzny - w ramach swojego projektu Candiani przygląda się - a może raczej przysłuchuje - brzmieniu i rytmowi języka polskiego.
Wystawa potrwa do 4 marca 2018 r. Można ją zwiedzać codziennie, z wyjątkiem poniedziałków - we wtorki, środy, piątki, soboty oraz niedziele w godz. 12-18, i w czwartki w godz. 12-20. Bilety: 5-7 zł, w środy wstęp wolny.
Nową wystawę możemy już także oglądać w Muzeum Bursztynu - oddziale Muzeum Historycznego Miasta Gdańska (ul. Targ Węglowy 26). Na ekspozycji zatytułowanej „Bursztynowe art déco. O bursztynie w dwudziestoleciu międzywojennym” zobaczyć z bliska można wyjątkowe eksponaty, od biżuterii poprzez przedmioty codziennego użytku aż do przedmiotów dekoracyjnych, ozdabiających domy modnych elit żyjących w latach 1919-1939.
Więcej o wystawie: Blisko 200 eksponatów i film z lat 30. - nowa wystawa w Muzeum Bursztynu.
Nadbałtyckie Centrum Kultury zaprasza natomiast do swojej siedziby w Ratuszu Staromiejskim (Gdańsk, ul. Korzenna 33/35), gdzie od piątku, 26 stycznia, 2018 r. można oglądać wystawę malarstwa Małgorzaty Karczmarzyk i współpracujących z nią gości, zatytułowaną „Dialogi malarskie równoległe”.
Wystawa jest efektem działań opartych na dialogu różnych uczestników, podejmujących wyzwanie w postaci wspólnego rysowania, tworzenia, negocjowania danej przestrzeni. Polega na symultanicznym malowaniu wspólnego dzieła z wybranym artystą. Zaproszeni do dialogów goście to: Kinga Łapot-Dzierwa, Anita Cempa, Dorota Markowska, Iwona Murawska, Agata Oryszyn, Katarzyna Banaś, Krzysztof Ryfa, Bogdan Olech oraz Krzysztof Suchomski.
Wystawa potrwa do 18 lutego 2018 r., można ją oglądać codziennie w godz. 10-18. Wstęp wolny.
Zobacz też: Stuhr, Świetlicki, Turnau - artystyczny krakowski desant na Gdańsk
"Beksiński nieznany" w Gdańsku. Wystawa w Teatrze Szekspirowskim