• Start
  • Wiadomości
  • Zero chamstwa, fajny, czysty streetball, czyli emocje pod koszem

Zero chamstwa, fajny, czysty streetball, czyli emocje pod koszem

Blisko 30 ekip zagrało w nowej odsłonie turniejów koszykówki ulicznej Gdańsk Streetball Challenge. W niedzielę, 5 czerwca, na placu Zebrań Ludowych stanęło 8 boisk, na których rywalizowali chłopcy w trzech kategoriach wiekowych oraz dziewczęta w dodatkowej grupie, w której wystąpiło aż pięć zespołów.
06.06.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Faworytkami były z pewnością zawodniczki z AZS Uniwersytetu Gdańskiego, grające na co dzień w pierwszej lidze. W finale UG Team (Karina Różyńska, Żaneta Szczęśniak, Karolina Formela, Jastina Kosalewicz) pokonały Bala Team (Marta Marcinkowska, Dominika Stefańska, Ola Zalewska, Barbara Marcinkowska) 15:3. Mimo wysokiej wygranej zwyciężczynie podkreślały klasę rywalek.

- Przyszłyśmy tutaj tylko dla dobrej zabawy. Jesteśmy już po sezonie. O zwycięstwo nie było łatwo. Dziewczyny były waleczne, niektóre na pewno od nas młodsze, ale rywalizacja była naprawdę na dobrym poziomie - podsumowała kapitan drużyny UG Team, Karina Różyńska.

Trzecie miejsce zajęły dziewczyny z R.E.D. (Katarzyna Roskosz, Lucyna Szmaglik, Gosia Talaga, Magda Olszewska), wygrywając z FC nam się nie chce 6:1.
 

W grupie open mężczyzn zwyciężyła ekipa Chilli po pierogu (Mateusz Chatłas, Piotr Kaszuba, Adam Ignerowicz), pokonując w zaciętej grze Grubego i Chudych (Norbert Samson, Kamil Samson, Paweł Samson) 12:9.

– Grało się nam bardzo przyjemnie, atmosfera rewelacyjna, zero chamstwa. Taki bardzo fajny, czysty streetball. Przyjechaliśmy tak naprawdę bez żadnych oczekiwań, żeby fajnie spędzić czas, ale krok po kroku i się udało! W finale nie spodziewaliśmy się wygranej, bo chłopaki z przeciwnej drużyny fizycznie nas przerastali pod każdym względem. Zresztą trenowali przez długi czas. Przegraliśmy z nimi w grupie i to tak dosyć mocno - cieszył się po ostatnim meczu kapitan Chilli po pierogu Adam Ignerowicz.

Mecz o 3. miejsce rozstrzygnął na swoją korzyść zespół Pominięci w drafcie (Adam Idziak, Filip Rendzio, Maks Klasa, Michał Szarafin) z wynikiem 9:7 nad Bąbelkami.
 

W grupie 13-16 lat najlepsi okazali się White Jumpers (Jakub Kaszowski, Jakub Jellonek, Dominik Stachyra, Dominik Cisielski), którym uległa ekipa Półotra okie dziki (Michał Kurdek, Krzysztof Sotowicz, Kacper Bierowski, Alessnadro Santanocito). Wynik finału w tej kategorii to 6:4. Miejsce na podium uzupełnili ŁWWDJ (Marcek Ryszka, Oliwer Sowiński, Marian Buzak, Jakub Janiewski), pokonując ekipę 24 Ballers 11:4.


W najmłodszej grupie do lat 12 zagrały ze sobą zespoły dziewcząt oraz chłopców. Zwyciężyli młodzi zdobywcy mistrzostwa Pomorza, grający jako Sobóle (Marcel Jurkowski, Piotr Wielopolski, Igor Perzanowski, Michał Sobol). Dziewczyny z drużyny Młode Lwice zagrały w składzie: Kornelia Lisińska, Emily Kalenik, Julia Dudek, Julia Lange). 

Od kilku lat turniejom MOSiR-u towarzyszy konkurs rzutów za 3 pkt. Tutaj nie obyło się bez pewnej niespodzianki, gdyż mistrzynią "trójek" została Marcelina Stefańska. 


Organizatorami turnieju były Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz Miasto Gdańsk.

Kolejny turniej odbędzie tuż po wakacjach, 3 września, także na Placu Zebrań Ludowych.


TV

Uniwersytet WSB Merito ma nowy kampus