Zegar Heweliusza znowu odmierza czas

Zegar słoneczny wrócił do centrum Gdańska! Czy pokazuje prawidłowy czas, można sprawdzić na skwerze im. Heweliusza przy Wielkim Młynie, pomiędzy ul. Korzenną i ul. Rajską. Umieszczono go w sąsiedztwie fontanny.
06.10.2015
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Zegar wrócił na swoje miejsce dzięki pomysłowi i wytrwałości Adama Dąbrowskiego.

Czasomierz na placu Heweliusza odsłonięto w 2003 r. Miał być hołdem dla gdańskiego astronoma Jana Heweliusza. Jego dorobku naukowego nie docenili jednak wandale, którzy cztery lata później zniszczyli urządzenie, kradnąc gnomon (tak nazywa się słoneczna wskazówka rzucająca cień) i metalowe elementy tarczy.

Heweliusz był estetą

Pomysł na przywrócenie temu miejscu czasomierza zrodził się w głowie mieszkańca Gdańska, 24-letniego Adama Dąbrowskiego. Mężczyzna zgłosił projekt do Budżetu Obywatelskiego w ubiegłym roku. Zagłosowało na niego ponad tysiąc osób, ale zabrakło 230 głosów, by móc go zrealizować. Sprawą zainteresowała się za to miejska spółka Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna, która wsparła realizację tej inwestycji.

Skąd pomysł? Pytam o to inicjatora odtworzenia zegara, z którym spotykam się na skwerze przy Wielkim Młynie. – Miejsce, w którym się dziś znajdujemy, to była moja droga do szkoły przez blisko dziesięć lat. Było to też miejsce... zajęć z fizyki i astronomii. Chodziliśmy tutaj z tekturowymi zamiennikami i patykami – wspomina pan Adam, który dziś zajmuje się obserwatorium astronomicznym w zespole Gdańskich Szkół Autonomicznych. – Teraz będzie można skorzystać z prawdziwego urządzenia. To cenny przyrząd do edukacji.

Tarcza zegara została wykonana z piaskowca. Wyryto na niej pozłacaną inskrypcję: „Wielkiemu Astronomowi Janowi Heweliuszowi Gdańszczanie”. Poza tym na tarczy umieszczono informację, po łacinie, o dacie wykonania, długości i szerokości geograficznej oraz nazwę konstelacji gwiezdnej oznaczonej przez Heweliusza.

– Gnomon, wykonany z grubej blachy nierdzewnej, ma formę współczesną, odpowiadającą dzisiejszym wymaganiom. Wzory, które umieszczono w szczycie tej słonecznej wskazówki, nawiązują do elementów, którymi chętnie swoje przyrządy ozdabiał Heweliusz. On był estetą. Wykonywał swoje urządzenia dokładnie i lubił, gdy były jeszcze ładne. Dlatego ten zegar jest też pewnym hołdem dla poczucia estetyki naukowca – tłumaczy dr inż. arch. Hanna Klementowska, która zaprojektowała zegar.

Jak to działa?

Adam Dąbrowski przypomina, że w trakcie dnia słońce „przesuwa się” po niebie, od wschodu do zachodu.

– Gnomon rzuca cień. Dzięki ułożeniu cienia możemy odczytać, która jest godzina. Jednak nie jest to takie proste, cień na dwójce niekoniecznie oznacza, że mamy godzinę drugą. Trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników. To, co widzimy na naszych zegarkach, to czas strefowy, a to, co pokaże zegar słoneczny, to czas lokalny – zaznacza Dąbrowski i przypomina, że w czasach, kiedy nie było jeszcze kolei, każde miasto używało swojego lokalnego czasu. Kiedy zaś pojawiła się kolej i można było szybko przemieszczać się np. z Gdańska do Szczecina czy Białegostoku, to różnica czasu stała się pewnym problemem.

– Zegar słoneczny trzeba było trochę „naprawić” i widać to w naszej gdańskiej konstrukcji. Linia północ-południe nie pokrywa się z godziną 12, właśnie dlatego, by zegar pokazywał czas strefowy, a nie lokalny – tłumaczy Dąbrowski.

Poza tym, kiedy obowiązuje czas letni, patrząc na zegar, trzeba odjąć godzinę od tej wskazywanej.

Dokładną instrukcję obsługi zegara można znaleźć obok, na interaktywnym ekranie fontanny Heweliusza.

Wsparcie finansowe z GIWK

– To naprawdę przyjemność, dla mnie i pracowników Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej, że mogliśmy się przyczynić do poprawy wyglądu przestrzeni publicznej. W ślad za fontanną Heweliusza, która została oddana do użytku przed rokiem, chcieliśmy dopełnić „poprawiania” tej okolicy i uznaliśmy, że ten zegar musi zostać odbudowany. Mam nadzieję, że zostanie on tu już na zawsze – podkreśla Jacek Skarbek, prezes GIWK.

Miejski konserwator zabytków w Gdańsku Grzegorz Sulikowski zaznacza, że zegar słoneczny ma pełnić rolę edukacyjną. – Widzimy zegary wiszące na wieżach, niektóre bardziej ozdobne, niektóre mniej. Ale nie wiemy, jak ich używać, jak odczytać godzinę. A dzięki temu zegarowi, którego każdy może dotknąć, poczytać o nim i poznać sposób jego działania, to edukujemy siebie, a także młodszych i starszych gdańszczan – tłumaczył Sulikowski.

TV

Alia - nowa żyrafa w gdańskim zoo