• Start
  • Wiadomości
  • Wrzeszcz, Stary Maneż. Sąsiedzi mogą przyjść w kapciach

Wrzeszcz, Stary Maneż. Sąsiedzi mogą przyjść w kapciach

Garnizon Kultury we Wrzeszczu ma szansę stać się prawdziwym kulturotwórczym molochem. Do działającego tutaj klubu Stary Maneż i pobliskich pracowni artystycznych dołączy nowe miejsce, a program muzyczny zostanie rozszerzony o zajęcia dla mieszkańców.
03.02.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Koncerty rodzimych i światowych gwiazd odbywające się w Starym Maneżu gromadzą komplety publiczności.

Garnizon Kultury znajduje się na zrewitalizowanym terenie dawnych koszar we Wrzeszczu przy ul. Słowackiego. Funkcjonuje od początku października 2015 roku, a utworzono go jako przestrzeń dla sztuki i rozrywki. Tym, co ma odróżniać to miejsce od innych placówek kulturalnych w Trójmieście, jest przypisana mu funkcja integracji - właściciele od początku podkreślali, że ma to być przede wszystkim miejsce spotkań dla lokalnej społeczności.

 

Przeważnie komplety

- Ostatnie cztery miesiące to był dla nas bardzo intensywny czas. W ramach Garnizonu Kultury zorganizowaliśmy mnóstwo wydarzeń, nie tylko koncertów, ale też spotkań kulturalnych - mówi Justyna Glazar z Grupy Inwestycyjnej Hossa, która odpowiada za inwestycję. - Odbywały się w Starym Maneżu, Sztuce Wyboru czy Kreatywnej Cafe. Jesteśmy zadowoleni, że tak nam się udało w tych pierwszych miesiącach, ale widzimy, że jest jeszcze dużo do zrobienia.

Po pierwszych czterech miesiącach działalności można stwierdzić na pewno, że miejsce przyciąga tłumy melomanów. Jednym z budynków wchodzących w skład zabytkowego kompleksu jest klub Stary Maneż, który błyskawicznie stał się obleganym miejscem koncertowym w Gdańsku. Bilety na pierwszy koncert, Zbigniew Wodecki with Mitch & Mitch Orchestra and Choir, sprzedano na pniu, a na koncerty Macieja Maleńczuka i Meli Koteluk, rozeszły się trzy tygodnie wcześniej.

Występowały tu już gwiazdy światowego formatu, jak Marianne Faithfull i Ron Carter, i cenieni polscy artyści - m.in. Fisz, Kayah czy Rykarda Parasol. Podczas koncertów nie było mowy o pustych miejscach na widowni.

- Coraz częściej udaje nam się wyprzedawać koncerty. Bardzo nas to cieszy, bo pokazuje, że to, co sobie zaplanowaliśmy, ma sens  - mówi Justyna Glazar. - Oczywiście koncerty jazzowe nie gromadzą już tak licznej publiczności, ale możemy je organizować właśnie dzięki tym wydarzeniom, które się wyprzedają. Ważne jest dla nas, żeby nie wygrywało kryterium komercyjne.

Justyna Glazar.

 

Nie tylko komercja

W Gdańsku klubów koncertowych nie brakuje, dlatego Stary Maneż miał szczycić się zróżnicowanym programem. Na to trzeba będzie jeszcze poczekać.

- Zaczęliśmy od koncertów, bo są relatywnie najprostsze do zorganizowania - tłumaczy Glazar. - Na inne wydarzenia potrzebujemy znacznie więcej czasu, bo nie gościmy już artysty, który ma swój repertuar, ale tworzymy autorski program.

W planach są, zapowiadane jeszcze w październiku 2015 roku, zajęcia otwarte dla mieszkańców i inne wydarzenia kulturalne. - Już wcześniej mówiliśmy o teatrze, spotkaniach autorskich, warsztatach - nad tym wszystkim trwają prace, które już niedługo zaprocentują - zapowiada Justyna Glazar. - Planujemy, że w ciągu najbliższych tygodni będą pojawiać się kolejne projekty pozakoncertowe. Nie jesteśmy instytucją państwową czy samorządową, finansowaną odgórnie, więc wszystko, co tutaj się wydarza, musi być przemyślanym przedsięwzięciem, na które przychodzi publiczność, które nie przynosi strat.

 

Atmosfera integracji

Jej zdaniem, mimo braku programu skierowanego do mieszkańców, Garnizonowi Kultury już udało się spełnić zakładaną funkcję integracji. - Mieszkańcy do nas przychodzą, widzimy, że to miejsce bardzo sobie udomowili - nie ukrywa zadowolenia pani Justyna. - Przychodzą dlatego, że jest blisko, mogą dosłownie przyjść w kapciach. Tak było między innymi z sylwestrem, który miał otwartą formułę właśnie dlatego, żeby społeczność Wrzeszcza i Strzyży mogła przyjść i poczuć się tu swobodnie. Mieliśmy cały przekrój wiekowy, od 20- do 70-latków, i wszyscy dobrze się bawili.

Jednak nie każdy mieszkaniec Gdańska może sobie pozwolić, żeby tu bywać. Średnie ceny biletów na koncerty to 50-100 zł. Jak tłumaczy Justyna Glazar, to się nie zmieni, bo nie cenami zamierzają przyciągać lokalną społeczność, a dogodną lokalizacją i przyjazną atmosferą. Dla okolicznych mieszkańców część oferty będzie bezpłatna, a więc zapowiadane warsztaty oraz spotkania dla rodzin z dziećmi i seniorów. Ale tu konkretów na razie brak.

Wiadomo już jednak na pewno, że Garnizon Kultury wzbogaci się o dwa nowe budynki - i to już w marcu. W jednym z nich znajdzie się miejsce m.in. dla szkoły tańca z lekcjami baletu łączonego z tańcem współczesnym. W tym samym budynku udostępnione zostaną pomieszczenia do ćwiczeń gry na instrumentach, z myślą o studentach Akademii Muzycznej w Gdańsku.


TV

Uniwersytet WSB Merito ma nowy kampus