• Start
  • Wiadomości
  • Władze Gdańska nie planują zmian cen wody w 2018 r. Czy to nas uchroni przed podwyżką?

Władze Gdańska nie planują zmian cen wody w 2018 r. Czy to nas uchroni przed podwyżką?

Podczas wtorkowego briefingu prasowego Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej, zapowiedział, że w przyszłym roku miasto nie planuje zmiany cen za wodę, która płynie w gdańskich kranach. Tak ustalono z dostawcą wody - spółką Saur Neptun Gdańsk. Jednak podpisana przez prezydenta RP Andrzeja Dudę ustawa wprowadzona przez rząd PiS, tzw. Prawo wodne, może (choć nie musi) uderzyć po naszych kieszeniach - dzięki tym przepisom powstała spółka Wody Polskie, która będzie odpowiadać za regulowanie cen w całym kraju.
28.11.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Władze Gdańska zamierzają utrzymać w 2018 roku dotychczasową cenę wody

- Ostatnia podwyżka cen wody w Gdańsku miała miejsce w 2012 r. Jej wysokość, na 2013 rok, wyniosła 4,05 zł. Ta kwota utrzymywała się przez kolejne lata. Tak będzie też w 2018 roku: cena wody niesie 4,05 zł – zapowiada Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska. - Od sześciu lat nie zmieniła się cena wody w naszym mieście - dodaje.

Do 4 grudnia prezydent Gdańska jest zobowiązany do złożenia Radzie Miasta projektu uchwały dotyczący tej taryfy. Władze są zobowiązane do zweryfikowania kosztów, które podał miastu operator Saur Neptun Gdańsk. Tak też stało się w tym roku. Przygotowana uchwała w tej sprawie nie przewiduje podwyżki.

Gdańsk plasuje się na 6 miejscu z obecnymi cenami za wodę wśród 12 miast Unii Metropolii Polskich

Część kwoty z opłat za wodę przeznaczana jest na inwestycje. W latach 2010 – 2017 w Gdańsku wydano 772 mln złotych na "wodną" infrastrukturę, nad którą czuwa miejska spółka Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna. Dzięki zrealizowanym inwestycjom zmieniła się jakość wody w naszym mieście. Dzisiaj wszyscy mieszkańcy mogą pić, bez obaw, wodę z kranu. W tych latach wybudowano też 102 km sieci kanalizacyjnej.

- To woda smaczna, dobra, często bogata w minerały – zaznacza wiceprezydent Grzelak.

W ostatnich latach zmodernizowano też oczyszczalnię ścieków "Wschód", stację uzdatniania wody "Zaspa", zbiornik "Zakoniczyn" czy stację uzdatniania wody "Osowa".

Bogdan Oleszek, przewodniczący Rady Miasta Gdańska, uważa, że gdańszczanie przyzwyczaili się już do stałych opłat za wodę.

- Ale pamiętamy czas, kiedy woda drożała, a my mówiliśmy, że inwestujemy w nią. Mieszkańcy walczyli o inną, lepszą jakość wody, m.in. na Chełmie i Żabiance. W ciągu kilku lat doprowadziliśmy do takiego stanu, że można teraz bezpiecznie pić wodę z kranu. Nie cuchnie dziś chlorem czy glonami – przypomina Bogdan Oleszek. - Jako samorząd staramy się, by wszystkie usługi komunalne były i dobre i tanie.

Piotr Borawski, przewodniczący klubu PO w Radzie Miasta Gdańska, przypomina z kolei, że w ciągu ostatnich pięciu lat w Gdańsku wprowadzono tylko jedną podwyżkę – cen biletów na komunikację miejską, o 20 groszy.

- Nie podnieśliśmy z kolei w ostatnich latach cen czynszu w mieszkaniach komunalnych - zaznacza Piotr Borawski. - Natomiast w przyszłym roku, z mocy ustawy, zmieniamy system segregacji śmieci. Dzięki naszej dotychczasowej polityce i temu, że wprowadziliśmy odpowiednie opłaty w latach poprzednich, cena za śmieci nie wzrośnie.

Projekt uchwały ze stawkami za wodę na 2018 r. został przekazany przewodniczącemu Rady Miasta, Bogdanowi Oleszkowi

Gdańscy samorządowcy przypomnieli też, że w Sejmie uchwalone zostało prawo wodne, które wymaga od miasta dodatkowej opłaty środowiskowej. Władze Gdańska szacują ją na 1 mln złotych. To jest dodatkowy koszt, który "wchodzi" do taryfy za wodę.

- Po weryfikacji tej taryfy spowodowaliśmy, że operator (SNG) przejmie część usług, które były dotąd zlecane na zewnątrz, po to, by pokryć ten dodatkowy 1 mln złotych, a mieszkańcy nie musieli płacić wyższej stawki – zaznacza wiceprezydent Grzelak.

Zapowiada też, że gdańszczan będą czekały, najprawdopodobniej, kolejne opłaty spowodowane wprowadzanymi w życie rządowymi ustawami. Wyliczono już, że 12 mln złotych rocznie trzeba będzie zapłacić z tytułu stałej i zmiennej opłaty za odprowadzenie wód opadowych.

W poniedziałek, 27 listopada, opublikowana została z kolei ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków.

- Na podstawie tej ustawy powstaje spółka Wody Polskie, która staje się regulatorem. W tym momencie miasta, gminy, przestają mieć jakąkolwiek kontrolę nad polityką cenową wody. Tę kontrolę przejmuje spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Jej odpowiedzialność będzie ograniczać się do wydawania decyzji. To, że jest to instrument polityczny, nie omieszkał wspomnieć podczas swojego wystąpienia sejmowego wiceminister środowiska, Mariusz Gajda, przytaczając wówczas przykład Gdańska. Nasze miasto zapewne będzie jednym z pierwszych poddanym nowym regulacjom – ocenia wiceprezydent Grzelak.

TV

Warzywa od rolników przy pętli Łostowice - Świętokrzyska