• Start
  • Wiadomości
  • Trefl idzie jak burza. Dziesiąte zwycięstwo z rzędu gdańskich siatkarzy

Trefl idzie jak burza. Dziesiąte zwycięstwo z rzędu gdańskich siatkarzy

Faworyt był jeden: Trefl Gdańsk. Dafi Społem Kielce to ostatni zespół PlusLigi, który w tegorocznym sezonie wygrał tylko cztery mecze. Różnicę klas było wydać w niedzielę, 11 marca, na parkiecie Ergo Areny. Gdańszczanie bez Mateusza Miki pewnie wygrali 3:0 (25:18, 25:18, 25:21). MVP spotkania: po raz siódmy w sezonie Damian Schulz.
11.03.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Atakuje Piotr Nowakowski

Największym nieobecnym meczu był mistrz świata Mateusz Mika. Nie zagrał, bo trener Andrea Anastasi dał odpocząć swojemu liderowi, który w tym sezonie (a także w poprzednim) przez dłuższy czas borykał się z kontuzjami. Jego miejsce w składzie zajął Wojciech Ferens i ze swojej roli wywiązał się przyzwoicie, zdobywając osiem punktów.

Najskuteczniejszym - niemal tradycyjnie - w Treflu był Damian Schulz, który po raz siódmy w sezonie został wybrany MVP spotkania.

W pierwszym secie gdańszczanie prowadzili od początku. Było 1:0, 5:1, Artur Szalpuk asem serwisowym dał prowadzenie 10:3. Potem pozwolili rywalom dojść nawet na trzy „oczka” (18:15), ale dość szybko otrząsnęli się z chwilowego marazmu i odjechali na 25:18. Ostatnie trzy punkty zdobywali Szalpuk (atak), Piotr Nowakowski (blok) i Ferens (atak).

Drugi set miał podobny przebieg do pierwszego. Było 1:0, 10:4, 12:8, 18:12. Partię na 25:19 zakończył Szymon Jakubiszak.

W trzecim secie nieoczekiwanie mocniej do głosu doszli goście. Gdańszczanie kilkukrotnie nawet przegrywali (0:1, 7:8, 13:14). Ostatni remis był przy stanie 16:16. Potem górą byli już podopieczni trenera Anastasiego, którzy odjechali na 21:16 i zakończyli na 25:19. 

Prawie 2,5 tysiąca fanów Gdańskich Lwów miało powody do zadowolenia. Było to dziesiąte z rzędu (łącznie z Pucharem Polski) zwycięstwo gdańszczan w tym sezonie. następne spotkanie w piątek, 16 marca, w Ergo Arenie z Cuprum Lubin. 
 

Powiedzieli po meczu:

Artur Szalpuk, przyjmujący Trefla:

- Cieszymy się ze zwycięstwa i z tego, że nie straciliśmy chłodnej głowy, gdy prowadziliśmy już 2:0. Plan przed kolejnym, wyjątkowym spotkaniem z Lubinem, jest taki, że oczywiście chcemy przepracować dobrze każdy trening, wykorzystać czas, który mamy i osiągnąć korzystny dla nas rezultat.

Wojciech Ferens, przyjmujący Trefla:

- Jestem zadowolony, że ten mecz nie był zły w moim wykonaniu, ale bardziej cieszę się z tego, że mieliśmy go pod kontrolą. Dla mnie takie starcia są potrzebne, żeby odbudować pewność siebie i w kolejnych spotkaniach móc pomagać kolegom w gorszym momencie. Nie możemy się już doczekać pojedynku z Cuprum. Trener Anastasi postawił teraz na szlifowanie bloku i obrony. My musimy grać o swoje. Mamy wyznaczone cele i musimy o nie walczyć.

Piotr Nowakowski, środkowy Trefla:

- Kluczem do dzisiejszego sukcesu była wspólna gra zespołowa. Trudno tu wymienić jakieś pojedyncze rzeczy, myślę, że zagraliśmy w każdym elemencie na bardzo dobrym poziomie. Pokazaliśmy kielczanom przewagę, jaką mamy nad nimi - widać to zarówno po tabeli, jak i widać też to było na boisku. Mi osobiście od poprzedniego meczu, albo już nawet dwóch spotkań, udało się opuścić "klub poniżej 30 procent" (skuteczności w ataku - red), aczkolwiek teraz jak to mówię, to pewnie zaraz ponownie do niego zawitam, taka jest złośliwość losu. Ale dzisiaj było całkiem nieźle, plus trzy punkty, także ogólnie podsumowując: jest na plus. 


Trefl Gdańsk – Dafi Społem Kielce 3:0 (25:18, 25:18, 25:21)

Trefl: Sanders 3 punkty, Schulz 19, Szalpuk 12, Nowakowski 9, Ferens 8, McDonnell 6, Olenderek (libero) oraz Jakubiszak 2, Kozłowski, Niemiec

Dafi Społem: Stępień, Dokić 15, Morozau 9, Pawliński 7, Nalobin 7, Wachnik 6, Czunkiewicz (libero) oraz Superlak 1, Adamski, Biniek



TV

W maju kwalifikacje do Mistrzostw Świata w Ergo Arenie!