Szukasz bursztynu? Wyłów go sobie... w centrum Gdańska!

Przy budynku dawnej katowni, będącej dziś siedzibą Muzeum Bursztynu, pojawiła się instalacja wodna. Nazwano ją "Poszukiwacz Bursztynu". Dlaczego? O tym mogli osobiście przekonać się przypadkowi mieszkańcy i turyści. Tuż po oficjalnym odsłonięciu nowej miejskiej atrakcji, kilkanaście osób przysiadło przy niej z radością zanurzając ręce w piasku.
11.07.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Wyłów sobie bursztyn... przy gdańskiej Katowni.


Nietypową w Gdańsku instalację odsłonięto w poniedziałek, 11 lipca. To płytka, napełniona wodą niecka, symbolizująca brzeg morski. W jej środku umieszczono wieżę pokazującą drogę bursztynu z głębin ziemi. „Poszukiwacz" to kolejna inicjatywa w ramach obchodów jubileuszu 10-lecia Muzeum Bursztynu i Światowej Rady Bursztynu. Instalacja ma być atrakcją dla mieszkańców i turystów odwiedzających Światową Stolicę Bursztynu, którą jest Gdańsk.

W niecce wysypano spore ilości żwiru, wlano setki litrów wody i dorzucono do tego niewielkie ilości prawdziwego bursztynu. Każdy chętny na złoto Bałtyku może zanurzyć tu swoje ręce.

- Stawiając "Poszukiwacza" chcieliśmy pokazać mieszkańcom i turystom, jak wydobywa się bursztyn, i że nie jest to wcale łatwa praca. Wymaga sporo cierpliwości - tłumaczy Robert Pytlos, pełnomocnik Prezydenta Gdańska ds. Bursztynu.

W poniedziałkowe popołudnie nikogo nie trzeba było specjalnie przekonywać do poszukiwania złota Bałtyku.

Niecka „Poszukiwacza Bursztynu” to nieregularne obrzeże wykonane z betonu architektonicznego. Jest to nawiązanie do betonowych umocnień brzegów morskich, chroniących przed niszczycielskim działaniem fal morskich. Na obrzeżu można zauważyć płytki z nazwami bursztynu w 16 językach: po polsku, rosyjsku, litewsku, ukraińsku, niemiecku, chińsku, arabsku, angielsku, łotewsku, czesku, duńsku, szwedzku, węgiersku, fińsku, włosku i francusku. Liczba językowych wersji jest nieprzypadkowa - kupcy właśnie z tych krajów stanowią większość wśród blisko 8 tys. właścicieli sklepów i galerii odwiedzających co roku, w marcu, największe na świecie targi bursztynu "Amberif" odbywające się w Gdańsku.

Niewielkie kawałki prawdziwego bursztynu każdy może sobie wyłowić.


Ci, którzy nie przechodzili dziś w okolicach Targu Węglowego czy Katowni, a mają ochotę na "jantarowe łowy", mogą spróbować swojego szczęścia do końca wakacji. Robert Pytlos zdradza bowiem, że na potrzeby nowej atrakcji przygotowano cały worek bursztynu. Ten będzie dosypywany do niecki każdego dnia.

„Poszukiwacz Bursztynu” będzie stał przy Katowni do końca września br. W kolejnych latach będzie pojawiał się już w maju, a więc w czasie, kiedy pierwsi turyści przyjeżdżają nad Motławę.

Instalacja jest mobilna, dlatego też poza sezonem, będzie jeździła do innych miast i państw, gdzie promowany będzie Gdańsk i bursztyn.

W uroczystym odsłonięciu instalacji wodnej wziął udział zastępca prezydenta Gdańska, Andrzej Bojanowski.




Pomysł na wodną instalację narodził się wśród członków Światowej Rady Bursztynu, a realizacji podjął się Związek Miast i Gmin Morskich, przy wsparciu Gdańskiej Infrastruktury Wodno - Kanalizacyjnej i Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Autorem koncepcji przestrzennej i projektu zostało Studio Projektowe „Profil” Pracownia Autorska Władysława i Haliny Sucharskich. Współpracowała z nimi Emilia Kohut, młoda projektantka biżuterii z bursztynem bałtyckim.



TV

To przedszkole jest wzorem