• Start
  • Wiadomości
  • Poznajmy strażniczkę miejską, która w ulewie stanęła na zalanym wodą skrzyżowaniu, by kierować ruchem

Poznajmy strażniczkę miejską, która w ulewie stanęła na zalanym wodą skrzyżowaniu, by kierować ruchem

W trudną dla Gdańska ulewną noc 14/15 lipca 2016 r., Aneta Smętek z gdańskiej Straży Miejskiej kierowała ruchem na zalanym wodą skrzyżowaniu ulic Kartuskiej i Łostowickiej. Zrobiła to spontanicznie, podczas najbardziej krytycznych godzin. Za bohaterską postawę podziękował jej wiceprezydent miasta, Piotr Kowalczuk. - Nie róbcie ze mnie samotnej bohaterki - zastrzega strażniczka.
26.07.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Aneta Smętek kieruje ruchem w ulewną noc z 14 na 15 lipca.

Aneta Smętek pochodzi z Kaszub i śmieje się, że nie mogła postąpić inaczej - w końcu nazywa się Smętek i jej nazwisko po kaszubsku oznacza diabła. A gdzie diabeł nie może tam… wiadomo kogo pośle.

- Zdarzało mi się już kierować ruchem, ale nigdy w tak ekstremalnych warunkach, adrenaliny tej nocy nie brakowało, dzięki niej człowiek wcale nie czuł, że jest przemoczony - opowiada Aneta Smętek. - Nasz patrol dotarł na skrzyżowanie ulic Łostowickiej i Kartuskiej około godziny 23. Zobaczyliśmy wzbierającą wodę, Łostowicką zablokowaną w górę, sznur samochodów. Spontanicznie podjęliśmy z kolegami decyzję by z pasów Łostowickiej prowadzących w dół zrobić drogę dwukierunkową.

Strażnicy do godziny 3 nad ranem kierowali ruchem w tym miejscu, aż zmieniła ich policja. Jak mówi Aneta Smętek, kierowcy chętnie poddawali się ich wskazówkom.

- Byli zdezorientowani sytuacją. Pokazywaliśmy im przejazd, niektórych trzeba było ponaglać - twierdzi strażniczka. - Chociaż zdarzyło się kilku takich, którzy chcieli po swojemu. Niektórzy ludzie za kierownicą mają to do siebie, że chcą dojechać na miejsce za wszelką cenę najkrótszą drogą, nawet jak się im mówi, że się nie da. Kilka osób pojechało więc zwykłą trasą Łostowicką w górę i potopiło auta. Kolejni, widząc już te zatopione pojazdy, bez dyskusji wybierali nasz objazd.

Reporterom gdansk.pl udało się uchwycić Anetę Smętek podczas pracy na zalanym skrzyżowaniu.

Jak czuła się tej trudnej, deszczowej nocy?

- Może to dziwnie zabrzmi, ale czułam się dobrze. Bo pomagałam ludziom, czułam się potrzebna - odpowiada Aneta Smętek. - A straż miejska nie zawsze się mieszkańcom dobrze kojarzy, myślę że byli nam wdzięczni za wsparcie. Będę więc długo i miło wspominać tę noc, ale proszę nie robić ze mnie samotnej bohaterki! W tym czasie strażnicy pomagali wszędzie na mieście. I szczerze powiem - kiedy następnego dnia czytałam relacje w mediach i nikt nie wymienił nas wśród służb, które pomagały gdańszczanom tej nocy, uznałam że to było trochę nie fair…

- Niesamowita kobieta! Na monitoringu w sztabie kryzysowym utkwił mi w głowie obraz samotnej strażniczki stojącej na skrzyżowaniu zalanym wodą, starającej się ratować kierowców przed zatopieniem - opowiada wiceprezydent Piotr Kowalczuk. - Pomyślałem wtedy, że muszę się dowiedzieć, kto to był i poznać ją osobiście. Cieszę się, że mamy takich strażników miejskich w Gdańsku.

26 lipca 2016 r. prezydent Piotr Kowalczuk spotkał się z Anetą Smętek i w obecności Leszka Walczaka, komendanta Straży Miejskiej w Gdańsku, podziękował jej za bohaterską postawę.

- Tej nocy działania strażaków i policjantów w Gdańsku wspierało wiele patroli Straży Miejskiej - podkreśla prezydent. - A trzeba pamiętać, że strażnicy są urzędnikami w mundurach i na co dzień nie pełnią nocnej służby.

Aneta Smętek odbiera podziękowania od prezydenta Piotra Kowalczuka w obecności komendanta Leszka Walczaka.

- Aneta Smętek to taka niespokojna dusza, odważna i potrafiąca wziąć w swoje ręce inicjatywę, gdy jest to potrzebne. Tak właśnie było w czasie tej nocnej ulewy. Bez rozkazu, sama stanęła na zalanej ulicy, żeby kierować ruchem samochodów - podkreśla komendant Walczak. - Chciała, by kierowcy nie podtapiali swoich aut, by nie wpadali w ukryte pod wodą dziury. Wokół stali funkcjonariusze innych służb, ale jakoś nie kwapili się, by pomóc pani Anecie. Ona jest dla mnie przedstawicielką nowego pokolenia, któremu nie jest wszystko jedno. Ma swoje zdanie i inicjatywę, i za to jest ceniona. Cały Gdańsk może być z niej dumny.

Aneta Smętek pracuje w Straży Miejskiej w Gdańsku od 2013 r.

TV

Po Wielkanocy zacznie jeździć autobus na wodór