• Start
  • Wiadomości
  • Włoski dziennikarz o rosnącej atrakcyjności Gdańska dla turystów z Italii

Włoski dziennikarz o rosnącej atrakcyjności Gdańska dla turystów z Italii

Roberto M. Polce mówi: - Wielu turystów z Włoch mówi mi, że woli Gdańsk od Krakowa, który nie robi na nich wrażenia, bo przypomina im renesansowe i barokowe włoskie miasta. Gdańsk jest bardziej podobny do Kopenhagi czy Amsterdamu.
05.11.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Włosi na pewno chętnie jeżdżą po mieście skuterami. Od sierpnia mogą je w Gdańsku wypożyczać

W wywiadzie udzielonym Dorocie Karaś z “Gazety Wyborczej Trójmiasto” włoski dziennikarz i autor przewodników po polskich miastach Roberto M. Polce mówi, że po Krakowie i Warszawie, teraz Gdańsk stał się popularnym miejscem odwiedzin dla Włochów. Przylatują do nas turyści z regionu Piemontu, Ligurii, Lombardii, Wenecji, Bolonii i okolic.


Ciao Danzica! Arivederci milicja! 

Polce mówi: - Początkowo turyści z Włoch jeździli głównie na południe kraju, zwiedzali Kraków, Muzeum Auschwitz, Częstochowę, ewentualnie Warszawę. Potem zaczęli szukać mniej oczywistych miejsc. Do Gdańska na pewno przyciąga włoskich turystów „Solidarność”. W latach 80. we Włoszech mówiło się bardzo dużo o „Solidarności”. Powstał wtedy negatywny wizerunek Polski i Gdańska, bo media pokazywały głównie dramatyczne obrazy – brzydkie osiedla, kolejki w sklepach, milicjantów bijących robotników. Dziś Włosi, którzy przyjeżdżają do Gdańska po raz pierwszy, są zaskoczeni, że miasto nie jest szare, brzydkie, ale tętni życiem.

Co jeszcze decyduje o atrakcyjności Gdańska? Polce: - Włosi doceniają, że w Gdańsku oprócz przepięknej architektury mogą też zwiedzić miejsca związane z historią – Muzeum II Wojny Światowej, Westerplatte, ECS. Zwracają też uwagę na położenie miasta. Grupy, które mają mało czasu na zwiedzanie, są załamane, że nie mogą pojechać nad morze. Koniecznie chcą zobaczyć Bałtyk.


Pizzeria w Gdańsku Wrzeszczu w 1989 roku. Pierwsza pizzeria pojawiła się w Gdańsku w 1977 roku

Schabowy, czyli cotoletta alla milanese

Włoski dziennikarz mówi też o jedzeniu, jakiego wychowani na dobrej kuchni Włosi szukają w Polsce: - Często chcą spróbować czegoś lokalnego, ale kuchnia polska nie ma aż tak wielu regionalnych dań jak włoska. Zachęcam do skosztowania pierogów i żurku. Pytają mnie również o restauracje z daniami rybnymi, tłumaczę wtedy, że choć Gdańsk jest miastem morskim, ta oferta nie jest tak urozmaicona jak we Włoszech. Zawsze jednak zachęcam do spróbowania śledzia. Jako ciekawostkę podaję fakt, że jedno z narodowych polskich dań, kotlet schabowy, to nic innego tylko kotlet po mediolańsku. Tylko u nas przyrządza się go z cielęciny, nie z wieprzowiny. Przepis jest jednak ten sam.



TV

MEVO rozkręca wiosnę. Wsiadaj i jedź: do pracy, na uczelnię, na plażę