• Start
  • Wiadomości
  • Pierwszy dzień Gdańskiego Tygodnia Demokracji. Wałęsa: "Polska jest w dyskusji. Pytanie - jak się pozbieramy?"

Pierwszy dzień Gdańskiego Tygodnia Demokracji. Wałęsa: "Polska jest w dyskusji. Pytanie - jak się pozbieramy?"

- Demokracja to jest rywalizacja każdego z każdym: o miejsca na liście wyborczej, o stanowiska ministerialne. To jest walka. Nawet wojna. I tak jest prawidłowo - mówi Lech Wałęsa w wywiadzie dla portalu gdansk.pl przed rozpoczynającym się w Gdańsku Tygodniem Demokracji. Pierwszego przewodniczącego NSZZ „Solidarność” i laureata Pokojowej Nagrody Nobla pytamy między innymi o to, czy demokracja w Polsce jest zagrożona i czy można walczyć o nią pokojowo. Pod publikacją: program Gdańskiego Tygodnia Demokracji.
12.09.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Lech Wałęsa - i wszystko jasne...

Piotr Mirowicz: Czym jest dla Pana demokracja?

Lech Wałęsa: - Demokrację umiejscawiam w czasie i przestrzeni. Demokracja inna jest dla Indianina, który żyje w rezerwacie - bo dla niego to jest zdjąć majteczki i do buszu. Mnie by tam zjadły komary, więc ja bym nie chciał takiej demokracji. Dla nas jeszcze niedawno demokracja była czymś podobnym do tego, co ma Zachód - wolności religijne, wolności partyjne, wszelkie pluralizmy. Natomiast dzisiaj demokracja w Polsce potrzebuje trochę nowych definicji. A i nie tylko demokracja, bo prawie całe nasze życie. Dlatego, że te stare pojęcie, których używaliśmy się przeżyły. Dziś trzeba na nowo określić: co to jest lewica, co to jest prawica i na jakich fundamentach to osadzić. Kiedyś Europa była chrześcijańska, odeszliśmy od tego. Potem były ideologie, odeszliśmy od tego. Dziś nie mamy żadnych fundamentów. Dziś jest epoka, gdzie dyskutujemy nad tym, jak to wszystko ma wyglądać. Jesteśmy w epoce słowa. Najpierw było słowo, a słowo stało się ciałem. Musimy dyskutować nad wszystkimi pojęciami i nad demokracją i zastanowić się jak ona ma wyglądać w XXI wieku.

Demokracja to jest rywalizacja każdego z każdym, o miejsca na liście wyborczej, o stanowiska ministerialne. To jest walka. Nawet wojna. I tak jest prawidłowo. Tak ma wyglądać demokracja. Tylko jeden warunek - w żelaznych ramach prawa. U nas nie funkcjonuje prawo i dlatego można sobie pozwalać na niszczenie autorytetów, na pomawianie, na nieprawdopodobne rzeczy. Gdyby było prawo, to tylko raz byś coś takiego zrobił, drugi raz byś nie zrobił. Dostałbyś takiego klapsa, żeby był koniec. U nas to nie funkcjonuje.

Warto walczyć o demokracje? A jeżeli tak, to czy można walczyć o demokrację pokojowo?

- Są różne pomysły. Na razie widzimy, że w Polsce chcemy się umiejscowić bardziej w prawo. Na tych starych pomysłach prawicowych. Francja, jak wiemy, chce się bardziej umiejscowić w lewo. W Stanach z kolei, może wygrać prezydenturę człowiek, który budzi niepokój. Na tych trzech przykładach widać,  że jesteśmy w okresie przejściowym - w okresie słowa i dyskusji. Co z tego wyniknie? Nie negujmy. Gdybyśmy byli poprawni, to nic byśmy nie wymyślili. Muszą być skrajności, żeby ludzi pobudzić i zachęcić. I żeby z tego coś wyszło. Dobrze, że żyjemy w takich czasach tylko zacznijmy już zbierać: jak mają wyglądać struktury, jak mają wyglądać te pojęcia, o których wcześniej mówiłem. I jeśli to nam się uda, to budowa będzie dość łatwa.

Czy demokracja w Polsce, o którą Pan i Pana przyjaciele walczyliście, jest zagrożona?

- Demokracja składa się z trzech elementów. Wymyśliłem wzór Wałęsy na demokrację. Demokracja ma trzy wielkie elementy. Każdemu z tych elementów dałem po trzydzieści procent. Dziesięć procent dałem na rozkurz. Pierwszym elementem demokracji są wszelkie prawa: konstytucja oraz prawa, które pozwalają albo utrudniają działanie. Drugie 30% to czy ludzie to biorą i czy używają. Kolejne 30% to grubość książeczki czekowej. Po co był mi potrzebny ten wzór? Jeśli chcę coś poprawiać, czy coś mi się nie podoba, to pytanie co. Czy nie podoba ci się funkcjonujące prawo, czy nie podoba ci się brak aktywności społecznej, czy ludzie są tak biedni, że nawet wiedzą, że mają prawo ale nie chcą zabiegać o jego respektowanie bo z tyłu ktoś czeka, żeby mu się noga poślizgnęła i żeby usiąść na jego fotel. I tak jak mówiłem: wszystko trzeba umiejscawiać w czasie i przestrzeni. Wtedy można wszystko zrozumieć.

Demokracja w Polsce jest zagrożona?

- Tak, jak panu powiedziałem: Polska jest w dyskusji. Spróbowano pójść za bardzo w prawo… ale w dyskusji. I teraz jak się pozbieramy? Jeśli wyciągniemy z tego dobre wnioski to może i pomożemy Europie, bo Europa jak i wszystkie państwa mają podobne problemy. Za naszego życia odeszliśmy od koncepcji państewka, przeszliśmy na większe struktury, bo technologia nie mieści się w naszych państwach. A jak większe struktury, to pojawiają się pytania, o których już mówiliśmy: jak one mają być budowane i na jakich zasadach. Jakbyśmy wypunktowali jakie tematy nie mieszczą się w naszych państewkach, to wtedy byłoby pytanie, jak to zrealizować. Nie wypunktowaliśmy tego, więc czekam na wypunktowanie, by przejść do realizacji.

Jak rozmawiać z młodzieżą o demokracji i o ludziach, takich jak Pan, którzy walczyli o demokrację?

- Od razu trzeba zdać im pytanie: “Czy podoba ci się to, co dzisiaj masz w Polsce, czy jesteś zadowolony z tego, czy znasz swoje miejsce i czy myślisz o przyszłości?”. Jeżeli cię się podoba wszystko, to okey, nie musisz się zastanawiać nad demokracją. Jeśli ci się cokolwiek nie podoba, to pomyśl - demokracja, czyli demokrati - uczestnicząc będziesz mógł to poprawić. Organizuj się, dołączaj się do kogoś, abyś zrealizować pomysł na życie. To gwarantuje demokracja. Kiedyś gwarantowali to królowie i cesarzowie. Ale wtedy obowiązywał inny układ. Dziś, to naprawdę my wszyscy możemy decydować o naszym rozwoju i naszej przyszłości.

TV

Alia - nowa żyrafa w gdańskim zoo