Sprzedawcy kibicowskich gadżetów pod gdańskim stadionem zaczęli przygotowywać swoje stoiska już w południe - na 8 godzin przed rozpoczęciem meczu. Świeci słońce, ale co jakiś czas z niepokojem patrzą w niebo, na zbierające się chmury.
- Jeśli około 18-ej przyjdzie burza, oberwiemy po kieszeni - mówią. - Przecież w ulewie nikt się nie zatrzyma, żeby kupić koszulkę lub szalik. Kibice od razu pobiegną na stadion.
W sumie jest 10 takich stoisk. Cztery ustawione są od strony głównego wejścia na stadion.
- Ja przyjechałam z Krakowa - mówi pani Bożena. - Jesteśmy z naszym stoiskiem na wszystkich imprezach, gdzie zbierają się kibice. Ostatnio na turnieju siatkówki im. Huberta Wagnera w Krakowie, ale to nie była zbytnio udana impreza pod względem handlowym. Najlepsze są mecze piłki nożnej.
- I skoki narciarskie w Zakopanem - dodaje Leszek, jej szef, który przygotowuje drugie stoisko.
Co można kupić? Cieszące się największą popularnością dwa wzory biało-czerwonych szalików są w cenach 20 i 25 zł. Ciesząca się największym wzięciem koszulka reprezentacyjna z numerem “9” i nazwiskiem Lewandowski na plecach jest po 35 zł - bez względu na rozmiar.
Są biało-czerwone kapelusze po 35 zł i czapki z daszkiem po 20-25. Za pamiątkowy szalik z meczu Polska-Holandia trzeba wyłożyć 40 zł.
Co nie sprzeda się, we wtorek będzie do kupienia w poniedziałek w Krakowie, gdzie polscy piłkarze rozegrają drugi mecz towarzyski przed Mistrzostwami Europy we Francji - z Litwą.
Trzecie stoisko, które odwiedziliśmy, obsługiwane jest przez dwóch mieszkańców Kielc - Marcina i Pawła.
- W Gdańsku po raz ostatni byłem chyba 17 lat temu - mówi Paweł. - Dzisiaj to jest zupełnie inne miasto. Dużo ładniejsze. No i drogi macie niesamowite. Po prostu Europa.